Za parę lat będzie więcej LNG z Kataru

Quatar Energy złożył zamówienie na sześć nowych gazowców LNG w południowokoreańskich stoczniach. To zaledwie część programu, którego celem jest zwiększenie eksportu LNG. W sumie na budowę gazowców i zwiększanie produkcji LNG firma zamierza wydać do 2027 r. 50 mld dol. Przewiduje, że do połowu stulecia utrzyma się wysoki popyt na surowiec.

Katar podpisał w 2020 r. ze stoczniami Korei Południowej umowę na dostawy nieco ponad stu gazowców. Wartość zamówienia wynosi ponad 19 mld dol.  Statki mają wybudować: Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering, Hyundai Heavy Industries Co. i Samsung Heavy Industries. Zamówienie powinno być zrealizowane do 2027 roku.

Równolegle firma prowadzić będzie prace nad zwiększaniem produkcji LNG. Te inwestycje pochłoną około 30 mld dol. Koncern poinformował, że zamierza stać się wiodącym światowym producentem niskoemisyjnego LNG, które postrzega jako paliwo przejściowe w najbliższej przyszłości.

Reklama

Zdolności produkcyjne Quatar Energy w zakresie skroplonego gazu ziemnego do 2027 r. mają wzrosnąć do 126 mln ton rocznie z 77 mln ton obecnie. W pierwszej fazie, w ramach inwestycji na projekcie North Field East, wzrosną do 110 mln ton rocznie, a w drugiej, po przeprowadzeniu prac na North Field South, do 126 mln ton.

Quatar Energy zakłada dalszy wzrost popytu na LNG w kolejnych latach. Zdaniem firmy zapotrzebowanie na surowiec będzie mocno rosło do 2050 roku. Dyrektor generalny Saad Sherida al Kaabi poinformował, że coraz większa liczba konsumentów przyjmuje LNG jako kluczowy, czystszy, ekonomiczny i niezawodny składnik swojego miksu energetycznego.

Także Amerykanie będą zabiegać o udziały w rynku LNG. Zdolności eksportowe amerykańskiego LNG wynoszą w tej chwili 77 mln ton rocznie, ale moce produkcyjne są rozbudowywane o kolejne 30 mln ton.

Zapotrzebowanie na gaz, w tym na LNG, jest bardzo wysokie. Europa cierpi na niedobory surowca. Po zeszłej zimie, długiej i chłodnej, magazyny opustoszały. Na to nałożyło się popandemiczne ożywienie gospodarki i zachowawcza polityka handlowa Rosji, która uniemożliwiła uzupełnienie zapasów.

Bardzo duży popyt na gaz, w tym na LNG, pochodzi też z Azji, która rywalizuje o ładunki gazu skroplonego z Europą, oferując wyższe ceny. Chiny wyprzedziły właśnie Japonię jako największy na świecie nabywca LNG i wciąż zgłaszają nowe zapotrzebowanie. Według danych firmy analitycznej Bernstein, chiński popyt na gaz ma wzrosnąć z 370 mld m sześc. w tym roku do 600 mld m sześc. w 2030 r. Trend ten będzie napędzany głównie przez urbanizację, uprzemysłowienie i politykę niskiej emisji dwutlenku węgla oraz czystego powietrza, która uzasadnia przechodzenie z węgla na gaz.

Cały czas rośnie także wolumen zakupu LNG w Polsce. Jak podało PGNiG, w 2020 roku jedną czwartą koszyka importowego stanowił właśnie gaz skroplony. Import LNG wzrósł o prawie 10 proc. rok do roku. Dostawy pochodzą głównie z Kataru i USA. Polska kupuje z Kataru ok. 2 mln ton LNG rocznie.

Jak podaje IEA, światowe inwestycje w rozbudowę mocy skraplających gazu były w 2019 r. rekordowe,  wyniosły ponad 65 mld dol. Zakładano zwiększenie mocy o 100 mld m sześc., jednak w kryzysowym 2020 r. do realizacji przyjęto tylko jeden projekt - w Meksyku, o wydajności 4 mld m sześc. rocznie. Pozostałe decyzje inwestycyjne zostały przesunięte w czasie ze względu na niepewność wywołaną pandemią. Opóźniła się też część realizowanych już prac.

Prowadzone inwestycje wymagają czasu. Tymczasem ceny gazu ze względu na niewystarczającą podaż utrzymują się obecnie na rekordowo wysokich poziomach. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy w trakcie sezonu grzewczego, raczej nie ma co spodziewać się spadku cen w najbliższych miesiącach. Odchodzenie od węgla będzie wspierało ceny również w dłuższej perspektywie.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gaz | LNG | energetyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »