Zagrożenie dla polskich fabryk. Skutek lobbingu Francji?

Komisja Europejska przygotowuje regulacje, które mogą być niekorzystne dla polskich fabryk baterii litowo-jonowych. W naszym kraju zlokalizowana jest największa w Europie fabryka baterii do samochodów elektrycznych. Jak ustalił "Puls Biznesu", za niekorzystną dla polskich fabryk zmianą lobbuje Francja.

Przygotowywane przez Komisję Europejską regulacje mogą uderzyć w polskie fabryki baterii litowo-jonowych - pisze w środę "Puls Biznesu". Według gazety, niekorzystne dla Polski przepisy to skutek lobbingu Francji.

Polska na straconej pozycji przez swój miks energetyczny?

Jeden z przygotowywanych aktów wykonawczych do tzw. rozporządzenia bateryjnego dotyczy obliczania śladu węglowego baterii produkowanych do pojazdów elektrycznych. Wprowadzona na ostatnim etapie konsultacji poprawka przewiduje, że w obliczeniach ma się uwzględniać strukturę produkcji energii w danym kraju, a nie to, z jakiej energii korzysta produkująca baterię firma - pisze gazeta.

W efekcie poprawka faworyzuje producentów z państw członkowskich, które już dziś korzystają głównie z odnawialnych źródeł energii lub energii jądrowej, a zamyka drogę do nowych inwestycji w Polsce i innych krajach z produkcją energii wciąż opartą głównie na paliwach kopalnych. Jak dodaje "Puls Biznesu", poprawkę wprowadzono w efekcie lobbingu Francji, która jest dużym europejskim producentem baterii.

Reklama

Polska jest europejskim liderem w produkcji baterii do samochodów elektrycznych

Tymczasem, jak przypomina gazeta, to Polska jest obecnie jednym z największych na świecie producentów baterii, i to w Polsce funkcjonuje największa w Europie fabryka ogniw litowo-jonowych do samochodów elektrycznych.

"Puls Biznesu" nieoficjalnie ustalił, iż polski resort rozwoju i technologii zwrócił się w tej sprawie do komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług Thierry'ego Bretona, proponując, by metodologia obliczania śladu węglowego akumulatorów do pojazdów elektrycznych odzwierciedlała rzeczywisty miks energetyczny wykorzystywany przez fabrykę, uwzględniający także umowy zakupu energii i tzw. gwarancje pochodzenia energii z OZE. Według informacji gazety, zmian w przygotowywanych przepisach chcą również Niemcy.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »