Niemiecki producent baterii do aut na skraju bankructwa. Pół miliarda długu

Firma Varta, niemiecki producent baterii i akumulatorów, jest na skraju bankructwa. Do tego prezentacja możliwych działań, które mają uratować spółkę przed niewypłacalnością, ściągnęła jej akcje w dół o kilkadziesiąt procent. Działającej od ponad 130 lat firmie może pomóc producent luksusowych samochodów.

W czasie, kiedy motoryzacja i kolejne dziedziny przemysły się elektryfikują, producenci baterii i akumulatorów powinni liczyć nowe zamówienia i zyski. Ale w przypadku firmy Varta, niemieckiej spółki z historią zaczynającą się w XIX wieku, jest zupełnie inaczej.

Widmo niewypłacalności. Mocne spadki akcji Varty

Spółka ma do spłaty blisko 500 mln euro długu i mierzy się z widmem niewypłacalności. Pomóc może jej nowy inwestor. Ale kurs akcji spółki i tak zanotował dwucyfrowy spadek - podaje agencja prasowa Reuters.

Jak wskazuje agencja, w poniedziałek akcje spółki spadły o 80 proc., do rekordowo niskiego poziomu. We wtorek Varta tylko kontynuowała spadki. Jeszcze w piątek na zamknięciu za jedną akcję spółki trzeba było zapłacić 10,20 euro. We wtorek po sesji cena waloru wynosiła już 2 euro. 

Reklama

To reakcja rynku na przedstawione przez firmę opcje restrukturyzacji, które są rozważane w celu uniknięcia niewypłacalności. W niedzielę Varta podała, że dwa z trzech proponowanych rozwiązań będą oznaczały wycofanie spółki z giełdy. To oznaczałoby, że akcjonariusze - z wyjątkiem posiadającego większość akcji firmy Michaela Tojnera - nie otrzymają żadnego odszkodowania.

Jak podaje Reuters, Varta potrzebuje znaczącej ulgi w spłacie swojego zadłużenia wynoszącego blisko 500 mln euro. Firmie jest też potrzebne nowe finansowanie liczone w milionach euro - przekazał agencji dyrektor generalny Varty, Michael Ostermann. Ostermann przejął stery w spółce zaledwie kilka miesięcy temu, w maju 2024 roku. "Wszedłem na pokład, żeby uratować Vartę. Jest to coś bliskiego mojemu sercu" - skomentował w rozmowie z Reutersem. 

Porsche może wesprzeć całą grupę? "Pod pewnymi warunkami"

Zastrzyk kapitału to trzeci ze scenariuszy ratunku dla firmy zaprezentowany w niedzielę. Jak wskazuje agencja, może on pochodzić ze strony Porsche. Firma potwierdziła, że prowadziła rozmowy w sprawie przejęcie większościowego pakietu udziałów w jednej z inwestycji Varty, Jak dodało Porsche, możliwe byłoby też finansowe wsparcie całej grupy "pod pewnymi warunkami".

Projektem, nad którym kontrolę miałoby przejąć Porsche, jest produkcja akumulatorów marki V4Drive do samochodów sportowych z silnikiem hybrydowym. To właśnie porażka tej inwestycji wraz z problemami związanymi z bateriami do małej elektroniki przyspieszyła obecny upadek grupy Varta.

Jak wskazuje Ostermann, jest wątpliwe, by akcjonariusze spółki opowiedzieli się za którymkolwiek z zaproponowanych w niedzielę rozwiązań. Dodał jednak, że będzie można je wdrożyć, jeśli sąd wyrazi zgodę na rozpoczęcie restrukturyzacji spółki. 

Varta powstała w 1887 roku jako producent baterii m. in. dla niemieckich okrętów podwodnych. Baterie tej firmy były używane w kamerze, która sfilmowała pierwsze kroki człowieka na Księżycu w 1969 roku - podaje spółka.

W 2020 roku firma otrzymała od niemieckiego rządu 300 mln euro na rozwój produkcji baterii jonowo-litowych używanych w motoryzacji i przemyśle. W 2023 roku, w związku z programem redukcji kosztów firma ogłosiła grupowe zwolnienia. Jak wskazywano, spółce ciążyły rosnące ceny surowców używanych w produkcji baterii. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: baterie litowo-jonowe | Niemcy | Porsche | branża motoryzacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »