Zapłacimy dużo więcej za energię elektryczną - za rok czy wcześniej?
Podwyżek nie unikniemy. Nie wiadomo, czy UE zgodzi się na interwencję cenową rządu na rynku energii, jeśli się zgodzi, to duże podwyżki będą o rok później. Cała interwencja, przewidziana przez ustawę ws. cen prądu w 2019 r., będzie kosztowała 9 mld zł. O tyle mniej gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa, samorządy mają zapłacić za energię elektryczną.
Sejm uchwalił ustawę obniżającą akcyzę na energię elektryczną, opłatę przejściową oraz ustalającą ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. Koszty zostaną pokryte z budżetu państwa, czyli z podatków, które zapłaciliśmy. W cenach polskich produktów przez rok nie będzie więc zmian związanych ze zmianami kosztów energii, które mają miejsce w innych krajach. Zniekształci to rynek, a ustawa obowiązuje tylko przez rok, później trzeba się będzie dostosować do zmian, co może się okazać nie mniej bolesne.
- Ceny energii elektrycznej w UE coraz bardziej się wyrównują, to efekt zbliżania się miksów energetycznych różnych państw, które zaczynają produkować energię w coraz bardziej podobny sposób - mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl.
To nie dotyczy jednak Polski, która ma stawki za energię wyższe niż większość państw w Europie. A miałaby jeszcze wyższe, co być może udało się powstrzymać.
- Jest to efekt tego, że mamy największy udział węgla kamiennego w miksie energetycznym, a na dodatek ograniczone możliwości importu - wyjaśnia ekspert.