Zbieranie deszczówki się opłaca. Można liczyć na 10 tys. zł dofinansowania
Oszczędzanie wody, zmniejszanie zagrożenia powodziami i łagodzenie skutków suszy - do wszystkich tych zjawisk przyczyniają się gromadzący na swoich posesjach deszczówkę. Decydujący się na budowę zbiorników czy oczek wodnych mogą liczyć na dofinansowanie, nawet do 10 tys. złotych. A w niedalekiej przyszłości powstałe instalacje mogą się przyczynić do płacenia niższych podatków.
Jak obliczono, podczas 20-minutowego deszczu z dachu o powierzchni 120 metrów kwadratowych można zebrać nawet 360 litrów wody. Dlatego przybywa programów wspierających budowę infrastruktury do magazynowania i wykorzystywania wód opadowych. Na przykład do budowy instalacji zbierającej wodę z rynien, zbiorników do jej gromadzenia, a także urządzeń, które pomogą ją rozprowadzić. Dofinansowanie może też objąć budowę oczek wodnych, ogródków deszczowych czy łąk kwietnych zasilanych wodą opadową.
Do 30 czerwca 2024 roku można skorzystać z rządowego programu "Moja Woda", którego adresatami są właściciele domów mieszkalnych - wszyscy, którzy na działkach zbudują urządzenia do gromadzenia deszczówki i wód roztopowych. Za każde zrealizowane przedsięwzięcie mogą ubiegać się o dofinansowanie. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotowuje nową edycję programu. "Ogłoszenie naboru planowane jest w 2023 roku. Poinformujemy, gdy zapadnie ostateczna decyzja Zarządu NFOŚiGW w tej sprawie" - zapewnia Biuro Prasowe funduszu.
Kwota może stanowić do 80 proc. kosztów kwalifikowanych instalacji i jej wykonania. Nie może być jednak wyższa niż 5 tys. zł. Okres trwałości inwestycji powinien wynosić nie mniej niż 3 lata od daty jej zakończenia. Za realizację programu odpowiada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Do jego oddziałów, właściwych dla miejsca zamieszkania, należy składać wnioski. Na cały program - od 2020 r. do 2024 roku - zostało przeznaczonych ponad 210 mln zł.
Zainteresowani zbieraniem deszczówki mogą też skorzystać z programu "Złap Deszcz". Jest to lokalny program wsparcia, finansowany przez samorządy. Maksymalna kwota dotacji do zakupu oraz montażu zbiornika na deszczówkę wynosi 5 tys. zł w przypadku osób fizycznych lub 10 tys. zł w przypadku spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych.
Informacje o tegorocznym naborze wniosków do programu "Złap Deszcz" są publikowane na stronach urzędów miast. Samorządy ostrzegają, że pragnący w nim uczestniczyć nie powinni zwlekać. Za przykład podają Wrocław, gdzie w zeszłym roku środki na dotacje dla osób fizycznych zostały wyczerpane w ciągu miesiąca. Program realizuje m.in. Kraków, Toruń i Gliwice.
Samorządy organizują też własne programy zachęcające do zbierania deszczówki. Na przykład ZbieraMy deszczówkę - inicjatywa Miasta Łodzi. Dzięki niej właściciele i współwłaściciele nieruchomości mogą skorzystać z dotacji na zakup i instalację systemów małej retencji. Wsparcie sięga do 10 tys. zł. Wnioski można składać do 23 marca 2023 r.
Budowa systemów i instalacji zatrzymujących deszczówkę to nie tylko łagodzenie skutków suszy i zmniejszenie zagrożenia powodziami, ale też sposób na obniżenie podatku od deszczu. Jest on pobierany od nieruchomości, na których zbyt duża powierzchnia została pokryta betonem, kostką czy asfaltem, co uniemożliwia naturalną retencję wody. Wielkość opłat zależy od tego, czy działka wyposażona jest w systemy do zbierania wody. Najwyższe stawki podatku są przeznaczone dla tych, którzy nie mają żadnych tego typu urządzeń. Na razie podatkiem objęte są działki mające co najmniej 3,5 tys. metrów. Trwają jednak prace, aby zmniejszyć powierzchnię do 600 metrów. Wtedy opłaty objęłyby również prywatne domy.
Ewa Wysocka