Zbiory ślimaka winniczka wstrzymane. Nie będzie można dorobić

Zbiory ślimaka winniczka zostały wstrzymane, co oznacza, że mieszkańcy Warmii i Mazur nie będą mogli dorobić na jego sprzedaży. To kolejny rok z rzędu, gdy obowiązuje zakaz, mający na celu ochronę tego gatunku. Decyzję podjęto ze względu na konieczność odbudowy populacji winniczka w regionie.

O wstrzymaniu zbiorów winniczków przypomina Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie. Jak poinformował RDOŚ w opublikowanym komunikacie, w ostatnich latach obserwowaliśmy zdecydowany spadek pozyskanego tonażu tego mięczaka. "W latach 2018-2023 pozyskano od 39 ton do 111,5 ton winniczków, podczas gdy w latach 2012-2013 zbiory wynosiły około 240 ton, a nawet 410 ton w 2011 r." - wskazano.

Zbiory ślimaka winniczka wstrzymane. Konieczna ochrona

Winniczek podlega w Polsce częściowej ochronie gatunkowej. Do celów przetwórstwa spożywczego można go zbierać jedynie przez 30 dni w roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja i muszą to być wyłącznie osobniki o średnicy muszli powyżej 30 mm. Do tego, aby zbiór był zgodny z prawem, należy mieć zezwolenie regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

Reklama

W województwie warmińsko-mazurskim w latach 2014, 2016 i 2019 przeprowadzono badania dotyczące  rozmieszczenia, liczebności, struktury wielkościowej i wiekowej populacji winniczka w regionie. Wykazały one zmniejszenie się liczby stanowisk występowania i zagęszczenia osobników tego ślimaka. 

Do tego stwierdzono również zanik winniczków na kolejnych stanowiskach badawczych. Zmniejszyło się także średnie zagęszczenie. Utrwaloną cechą populacji jest bardzo mały udział osobników dużych, czyli o średnicy muszli powyżej 37 mm. 

Spada populacja winniczka. Coraz trudniej jest dorobić

W wyniku osłabienia populacji ślimaka winniczka w województwie warmińsko-mazurskim i konieczność jej ochrony, zdecydowany się wprowadzić dwuletni zakaz jego zbiorów, co skutkuje tym, że wielu mieszkańców regionu kolejny rok z rzędu nie będzie mogło dorobić na jego sprzedaży. Głównym zagrożeniem dla niego - jak wskazuje RDOŚ - są właśnie działania człowieka.  

Brak dostępności osobników w rozmiarze komercyjnym przekłada się również na zainteresowanie zbiorem. Jak wylicza RDOŚ, w ostatnich latach sukcesywnie spadała liczba wniosków o wydanie zezwolenia na pozyskanie winniczka. "W 2023 r., czyli w ostatnim roku, kiedy zbiór był możliwy, wydaliśmy zaledwie 21 zezwoleń. W latach wcześniejszych - od 40 do nawet 90. Dopuściliśmy do zbioru 73 tony tego mięczaka, a pozyskano niespełna 39 ton (na podstawie złożonych dotychczas sprawozdań)" - wskazał RDOŚ. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ślimaki | zbiory | handel | dorabianie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »