Zdecydowany krok Łotwy. Poinformowali o dwukrotnym zwiększeniu liczebności armii

W ostatnich tygodniach dozbrajanie, zwiększanie wydatków na obronność, a także zdolności produkcyjnych broni i amunicji jest jednym z głównych tematów podnoszonych przez polityków państw europejskich. Teraz swoje stanowisko w tej sprawie przedstawiła Łotwa. - Zamierzamy rozbudować nasze siły zbrojne, dlatego będziemy dążyć do podwojenia liczebności Gwardii Narodowej - zapowiedział minister obrony Łotwy, Andris Spruds. Obecnie formacja ta liczy około 10 tys. żołnierzy-ochotników.

Plany resortu obrony są odpowiedzią na wcześniejsze deklaracje prezydenta Edgarsa Rinkeviczsa, dotyczące konieczności szybszego zwiększenia liczebności łotewskich sił zbrojnych. Ministerstwo nie określiło jednak harmonogramu rozbudowy Gwardii Narodowej do stanu 20 tys. żołnierzy - zauważył w środę łotewski nadawca LSM.  

Łotwa chce zwiększyć liczebność armii. Obecnie przeznaczają na obronność ok. 3,5 proc. PKB

Jednym ze sposobów, by zrealizować ten cel jest "uelastycznienie wymagań" stawianych kandydatom do służby - tak, aby jak największa liczba osób mogła zdobyć umiejętności niezbędne do obrony kraju - przyznał minister. Według niego siły zbrojne mogą wspierać nie tylko zawodowi żołnierze, ale także specjaliści z innych dziedzin, m.in. inżynierowie, eksperci ds. cyberbezpieczeństwa czy obsługi dronów. 

Reklama

Ochotnicza Gwardia Narodowa (Zemessardze, ZS), której celem jest wsparcie wojskowych operacji lądowych oraz działań w sytuacjach kryzysowych, jest jedną z formacji wchodzących w skład łotewskich sił zbrojnych. Przyjęty w ubiegłym roku plan na lata 2025-36 zakłada zwiększenie ogólnej liczebności sił zbrojnych na czas pokoju do 31 tys. aktywnych żołnierzy. 

W 2023 r. władze w Rydze, w odpowiedzi na działania militarne Rosji, przywróciły częściowo pobór do wojska (zawieszony w 2007 r.). Rekrutacja przeprowadzana jest w pierwszej kolejności wśród ochotników, a następnie, w przypadku niewystarczającej liczby chętnych, w drodze losowania, tak by w najbliższych latach powoływanych do służby było około tysiąca obywateli rocznie.

Przeczytaj: Łotwa apeluje do Unii Europejskiej. Chodzi o rosyjskich turystów

Obecnie Łotwa przeznacza na obronność około 3,5 proc. PKB, najwięcej w swojej historii. Zgodnie z deklaracjami rządu celem jest osiągnięcie jeszcze w tym roku poziomu 4 proc., a w najbliższych latach - 5 proc. 

Prezydent Łotwy zdecydowanie o obowiązkowym poborze do wojska

Niedawno w sprawie obowiązkowego poboru do wojska wypowiedział się prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs. - Kraje europejskie zdecydowanie powinny wprowadzić obowiązkowy pobór i zwiększyć wydatki na obronność w związku z problemami w stosunkach z USA - powiedział łotewski przwódca w wywiadzie udzielonym w niedzielę brytyjskiej telewizji Sky News. 

"Widząc, co dzieje się na świecie, podjęliśmy decyzję, którą teraz powinny podjąć pozostałe kraje kontynentu" - podkreślił Rinkeviczs. Prezydent przypomniał, że zarówno jego kraj, jak i sąsiednie Litwa i Estonia, są "papierkiem lakmusowym NATO" i dlatego wezwał Sojuszników do "zwiększenia obecności w tych krajach graniczących z Rosją wobec ciągle rosnącego zagrożenia". 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Łotwa | wydatki na obronność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »