Kluczowa decyzja sąsiadów Polski. Wyłożą na stół broń i pieniądze
W Czechach zapadła decyzja dotycząca obronności. Nasi sąsiedzi postanowili, że do 2030 roku będą stopniowo zwiększać wydatki na ten cel o 0,2 proc. PKB rocznie. W 2026 roku będzie to 2,2 proc. "[...] Musimy być w stanie się obronić" - mówił premier Petr Fiala.
Czeskie Ministerstwo Obrony poinformowało w czwartek, 6 marca, że rząd zatwierdził plan dotyczący zwiększenia wydatków na obronność. Zakłada on, że będą one stopniowo zwiększane co roku o 0,2 proc. do poziomu co najmniej 3 proc. PKB w latach 2026-2030. Dla porównania Polska w 2025 roku planuje wydać na obronność 4,7 proc., a w 2026 roku co najmniej 5 proc. PKB. W 2024 roku na ten cel przeznaczyliśmy 4,2 proc. PKP.
"Obecna wysoka niestabilność międzynarodowego środowiska bezpieczeństwa podkreśla wagę wzmocnienia zdolności obronnych państw. Modernizacja i wzmocnienie Armii Republiki Czeskiej jest kluczem do zabezpieczenia suwerenności i niepodległości państwa. Republika Czeska musi również wypełnić zobowiązania wynikające z członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim" - wyjaśnia w komunikacie czeski MON.
Czytaj także: 30 mld zł na bezpieczeństwo i obronność. Powstanie specjalny fundusz
"Sytuacja międzynarodowa jest bardzo złożona, przechodzimy przez zmianę porządku międzynarodowego, niedaleko od nas toczy się wojna, agresywne reżimy nie ukrywają swoich ambicji, a my musimy być w stanie się bronić i musimy odpowiedzieć na tę sytuację, kładąc na stół pieniądze i broń" - powiedział podczas konferencji prasowej premier Republiki Czeskiej Petr Fiala. Jego zdaniem zwiększenie wydatków na obronę jest również szansą dla czeskiej gospodarki. Może bowiem stanowić impuls do badań i innowacji. Czechy nie planują wprowadzić obowiązkowej służby wojskowej. Fiala uważa, że "jedyną drogą jest nowoczesna, profesjonalna armia wraz z aktywną rezerwą" - podaje seznamzpravy.cz.
Jak zauważył serwis - mimo że Czechy w 2024 roku po raz pierwszy zrealizowały cel członkostwa w NATO i przeznaczyły dwa procent swojego PKB na obronę, to według analizy Izby Gospodarczej konieczne jest zasadnicze wzmocnienie inwestycji w badania i rozwój w ramach struktury wydatków.
Czytaj także: Niemcy wyłożą miliardy na obronność. Przyszły kanclerz zapowiada specjalny fundusz
Według analizy wspomnianej Izby Gospodarczej - Czechy znajdują się w gronie krajów o najniższych nakładach na badania wojskowe w Europie. To - jak wskazano - spowalnia rozwój technologiczny i zagraża konkurencyjności na rynkach zagranicznych. "Brak inwestycji jest szczególnie widoczny w obszarach cyberbezpieczeństwa, systemów autonomicznych i zaawansowanej sztucznej inteligencji, które są uważane za kluczowe czynniki nowoczesnej obronności" - podaje seznamzpravy.cz.
Zwiększenie wydatków na obronność skrytykował były premier kraju, obecnie przedstawiciel opozycji Andrej Babiš w nagraniu zamieszczonym na platformie X. Według niego minister obrony Jana Černochova nie jest w stanie wydać dodatkowych pieniędzy na armię nawet w ramach obecnych dwóch procent. Uważa on także, że wojna w Ukrainie niebawem się skończy.