Ze szklanek firmy Duralex pił każdy Polak. Legendarna francuska huta w stanie upadłości
Duralex, francuski producent zastawy stołowej i naczyń ze szkła hartowanego, które są sprzedawane na całym świecie, został postawiony w stan upadłości przez orleański sąd handlowy. Po niemal ośmiu dekadach działalności i niedawnej pomocy finansowej wynoszącej 15 mln euro udzielonej przez francuski rząd, koncern ostatecznie przegrał z chińską konkurencją i wymogami Unii Europejskiej.
Jak informuje wnp.pl, spółka La maison du verre, będąca właścicielem producenta wyrobów ze szkła hartowanego, zawnioskowała do sądu handlowego w Orleanie o ogłoszenie jego upadłości. Szklanki, kieliszki, talerze czy patery Duraleksu były bardzo popularne również w Polsce, szczególnie w schyłkowym okresie PRL i w latach 90. XX wieku.
Teraz takie naczynia można znaleźć na aukcjach internetowych, gdzie np. szklanki bursztynowe do kawy, sprzedawane są jako produkty vintage. Wielu Polaków, z racji wytrzymałości i praktyczności, wciąż ma je w swoich domach.
To nie pierwsze problemy firmy, bo jak wskazywał we wrześniu 2022 r. serwis, produkcja została wtedy wstrzymana na kilka miesięcy z uwagi na bardzo wysokie ceny energii.
W 1945 r. producent szkła Saint-Gobain założył spółkę Duralex. Od tego czasu przedsiębiorstwo zajmowało się produkcją m.in. naczyń, talerzy, filiżanek oraz szklanek ze szkła hartowanego, które były odporne na uderzenia i pęknięcia. Jak podaje wnp.pl, w środę sąd handlowy wydał decyzję, która "umożliwia ochronę przed wierzycielami oraz rozpoczęcie ewentualnego poszukiwania nabywcy majątku, w tym pieca szklarskiego".
- Sąd ma nadzieję znaleźć kupca - powiedział prasie po rozprawie sędzia, cytowany przez francetvinfo.fr. Czy to koniec historycznej firmy? Tego dowiemy się po zakończeniu procedury likwidacji spółki.
Jak zauważa lexpress.fr, koncern produkujący sprzedawaną na całym świecie nietłukącą się zastawę nie jest w stanie ponieść stałych miesięcznych kosztów w wysokości 2,5 mln euro. Powołując się na informacje przekazane przez Agence France-Presse, francuski dziennik regionalny "Ouest-France", podaje, że firma zatrudnia 230 pracowników. Trwające od trzech lat problemy finansowe nasiliły się w 2022 r. Przedsiębiorstwo zmagało się wówczas ze wzrostem cen energii elektrycznej potrzebnej do wytopu szkła w piecu.
Jak podaje wnp.pl, pod koniec 2022 r. francuski rząd udzielił Duraleksowi pomocy finansowej, a pracownicy wrócili z bezpłatnych urlopów. Środki z pożyczki opiewającej na 15 mln euro zostały przeznaczone na spłatę długów u dostawców prądu i pozwoliły firmie - jak się wtedy wydawało - wyjść na prostą.
Niestety, mniejszy popyt, niższe ceny u chińskich konkurentów oraz unijne przepisy dotyczące ochrony środowiska, w tym m.in. opłaty za emisję dwutlenku węgla, po raz kolejny pogorszyły sytuację francuskiej firmy.
- W 2023 r. firma odnotowała gwałtowny spadek popytu - powiedział dyrektor generalny firmy, Géraldine Fiacre, w wywiadzie dla regionalnego dziennika La République du Centre.