Zemsta Honeckera znowu atakuje
Mydelniczka, Trampek, Trampolina, plastikowy Jaguar, Ford karton, zemsta Honeckera, kaszlak, Opel Tektura - to nie wszystkie polskie przydomki Trabanta, dwucylindrowego motoryzacyjnego symbolu NRD. Ta marka wróci podczas wrześniowego International Motor Show we Frankfurcie.
Tym razem w wersji elektrycznej jako dwudrzwiowy, czteromiejscowy Trabant nT.
Nowy model mieć będzie akumulator elektryczny oraz ogniwo solarne na dachu. Koncept powstał w bawarskiej spółce Herpa Miniaturemodelle, która dwa lata temu przejęła prawa do nazwy. Kiedyś "Trabi" był polityczną odpowiedzią na Volkswagena "garbusa", jeździł z maksymalną prędkością 100 km/h i zostawiał za sobą śmierdzącą chmurę spalin. Mimo, że technologicznie zacofany był pożądany przez Niemców ze Wschodu, którzy lata oczekiwali na niego w kolejkach.
Teraz znowu jest szansa na masową produkcję - czynić to ma spółka IndiKar spod Zwickau (w tym samym miejscu zbudowano 2,2 mln egzemplarzy oryginalnego Trabanta). Elektryczny nT wyjedzie na drogi w 2012 r. jeśli znajdzie się inwestor...
Krzysztof Mrówka