Złe wieści o polskim przemyśle. "Najszybszy od trzech miesięcy spadek"

Przeprowadzająca analizy finansowe firma S&P Global przekazała, że wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie wyniósł 48,9 pkt. wobec 49,2 pkt. w październiku. "Najszybszy od trzech miesięcy spadek nowych zamówień spowodował, że produkcja ponownie się skurczyła" - wskazano w raporcie. Wcześniej dobre dane GUS o kondycji polskiego przemysłu w październiku wzbudziły entuzjazm u premiera Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego, ale - jak się okazuje - odbicie w przemyśle nie postępuje aż tak szybko.

Z danych GUS wynika, że w październiku 2024 roku produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 4,7 proc. w stosunku do października ub. r. oraz o 10,0 proc. wyższa w porównaniu do września 2024 roku. 

Rządzący cieszyli się danymi GUS dotyczącymi przemysłu w październiku 2024 roku

"Produkcja przemysłowa w górę o 4,7 proc. rdr (wyraźnie powyżej oczekiwań analityków). Przetwórstwo przemysłowe rośnie aż o 5,0 proc. rdr. Odbija zdecydowana większość sektorów. Odsezonowany indeks produkcji najwyżej w historii! Przyspieszamy" - komentował dane GUS w serwisie X szef resortu finansów Andrzej Domański.

Reklama

Wtórował mu premier Donald Tusk. "Wreszcie! W październiku według prognoz analityków produkcja miała wzrosnąć o 1,8 proc., a tymczasem mamy 4,7! I to mimo pogarszającej się wciąż sytuacji u naszych zachodnich sąsiadów" - napisał premier. 

Spadł wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce

Analiza S&P Global sugeruje, że radość polityków była przedwczesna, gdyż wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie wyniósł 48,9 pkt. wobec 49,2 pkt. w październiku. PMI jest skrótem od angielskiego Purchasing Managers Index. Jest to indeks nabywczy inwestorów, a zarazem jeden z najważniejszych wskaźników gospodarczych. 

Firma wskazuje w swoim raporcie, że "wyniki badań PMI przeprowadzonych przez S&P Global zasygnalizowały kolejne ogólne pogorszenie warunków gospodarczych w polskim sektorze wytwórczym w listopadzie".  

"Najszybszy od trzech miesięcy spadek nowych zamówień spowodował, że produkcja ponownie się skurczyła. Przyspieszony spadek nowych zamówień i ponowny spadek produkcji sprawiły, że główny wskaźnik PMI spadł po raz pierwszy od pięciu miesięcy" - wylicza S&P Global. 

Spadek optymizmu biznesowego

Co więcej, z badania wynika, że pogorszyły się także prognozy na najbliższe 12 miesięcy. Ze względu na obawy związane ze słabą gospodarką europejską i napięcia geopolityczne doszło do spadku optymizmu biznesowego. Zmalał on do najniższego poziomu od niemal dwóch lat.

Jak wyjaśniono, trzy z pięciu subindesków składających się na główny wskaźnik wpłynęły na niego negatywnie - produkcja, nowe zamówienia i zapasy pozycji zakupionych, co częściowo równoważył pozytywny wpływ wskaźników zatrudnienia i czasu dostaw.

W listopadzie znów gwałtownie spadła liczba nowych zamówień wpływających do polskich producentów. "Tempo spadku zarejestrowało najwyższą wartość od trzech miesięcy, wydłużając rekordowy już trend zniżkowy trwający od marca 2022. Nowe zamówienia eksportowe ponownie spadły, a firmy zgłaszały obawy dotyczące osłabienia europejskiego popytu, w szczególności niemieckiej gospodarki" - napisano w raporcie.

Ekonomistka o spadku wskaźnika PMI dla przemysłu: Sektor zbliża się do fazy ożywienia

"Choć wyłaniający się z najnowszego badania S&P Global obraz polskiego przemysłu nie napawa optymizmem, to jednak instytut dostrzega w nim pewne pozytywy, m.in. w komentarzu napisano, że trend zaobserwowany w najnowszych wynikach badań nadal sugeruje, że sektor zbliża się do fazy ożywienia" - komentuje wyniki badania główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Zostało uwypuklone, że średni odczyt indeksu PMI w ostatnim kwartale wynosi jak dotąd 49,0 pkt i jeśli utrzymałby się na tym poziomie w grudniu, byłby to najmocniejszy kwartał od pierwszego kwartału 2022 r. Zwrócono także uwagę, że choć w listopadzie osłabł optymizm biznesowy, to jednak producenci nadal zatrudniali nowych pracowników, a ponadto wyniki badań dostarczyły kolejnych dowodów na słabnącą presję inflacyjną" - dodaje ekspertka.

"Umiarkowane przyspieszanie naszej gospodarki"

Ekonomistka przyznaje, że chociaż "wskaźnik PMI oddalił się w listopadzie br. od granicy 50 pkt, to na szczęście nie jest to duża skala". Zarazem wskazuje, że głównym obciążeniem dla Polski pozostaje "utrzymująca się słabość zamówień z zagranicy, zwłaszcza w Niemczech". Do tego doszły zmiany polityczne w USA. Te najwyraźniej "jeszcze bardziej zwiększyły obawy firm dotyczące osłabienia europejskiego popytu, w a szczególności gospodarki niemieckiej" - wskazała Kurtek. 

Zdaniem ekspertki spadek wskaźnika oznacza, że "będziemy obserwować umiarkowane przyspieszanie naszej gospodarki, ale aby w pełni mogła ona rozwinąć skrzydła, trzeba będzie poczekać na ożywienie gospodarki europejskiej". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Indeks PMI | gospodarka | przemysł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »