Złoty się osłabia, NBP interweniuje
Narodowy Bank Polski jest gotowy do interwencji walutowych, które miałyby zapobiec nadmiernemu osłabieniu złotego - podał bank we wtorkowym komunikacie. W kolejnym - po godzinie - podał już, że interwencję przeprowadził dokonując sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote.
- Obserwowana w ostatnich dniach deprecjacja złotego nie jest spójna z fundamentami polskiej gospodarki, ani też kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej NBP. NBP posiada adekwatny poziom rezerw walutowych oraz dysponuje odpowiednim zestawem instrumentów, aby przeciwdziałać negatywnym tendencjom na rynku finansowym i walutowym. NBP jest gotów w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego, które mogłyby zakłócić sprawne funkcjonowanie rynku walutowego, finansowego lub też negatywnie wpływać na stabilność finansową czy skuteczność realizowanej przez NBP polityki pieniężnej - napisał NBP.
We wtorek euro kosztowało już nawet ponad 4,8 zł, najwięcej od 2009 r.
NBP dodał, że "z uwagą analizuje sytuację w gospodarce i na rynkach finansowych, która pozostaje pod wpływem agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie".
- Niewielki udział eksportu towarów do Rosji i Ukrainy w polskim eksporcie jest czynnikiem, który będzie ograniczał negatywny wpływ tej sytuacji na polską gospodarkę. Negatywnie na gospodarkę europejską i polską oddziałuje natomiast wzrost cen surowców energetycznych. W świetle dostępnych informacji, pomimo negatywnego wpływu podwyższonej niepewności oraz wyższych cen surowców, wzrost gospodarczy w Polsce pozostanie wysoki - dodano w komunikacie.
We wtorek po godz. 11 złoty osłabił się do poziomu 4,7444 za euro, czyli najsłabszego poziomu wobec euro od 2009 roku. Kolejny rekord siły wobec złotego zanotował frank szwajcarski - jeszcze nigdy nie płacono za walutę Helwetów 4,62 zł. Dolar kosztował 4,31 zł.