Zmarzniesz, ale zjesz z rabatem. Tak irlandzki pub walczy z cenami energii
Pewien lokal gastronomiczny w stolicy Irlandii wymyślił sposób na walkę z rosnącymi cenami ogrzewania. Może to dobry pomysł do przeniesienia na polski grunt?
Bywalcy Doyle's Corner, pubu w północnej części Dublina mogli przeczytać dość nieoczekiwaną wiadomość w swoich mediach społecznościowych. Ich ulubiony lokal ogłosił bowiem, że wyłącza ogrzewanie. To był jednak tylko początek informacji. - Chilluj z nami w każdy wtorek października. Przynieś swój płaszcz, a otrzymasz 20 proc. zniżki na wszystkie potrawy - napisali właściciele przybytku.
Promocja pojawiła się w momencie, gdy również w Irlandii firmy i gospodarstwa domowe zmagają się z gwałtownymi wzrostami cen na rachunkach za energię w związku z rosnącymi kosztami paliwa. Irlandzcy dostawcy gazu i energii elektrycznej podnieśli swoje październikowe stawki aż o 49 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem, jak podała strona bonkers.ie.
We wtorek irlandzki rząd ogłosił wart 1,25 mld euro (1,2 mld dolarów) tymczasowy program wsparcia energetycznego dla przedsiębiorstw, umożliwiający im ubieganie się o kwotę do 10 tys. euro miesięcznie. Wsparcie ma za zadanie zrekompensować wyższe rachunki za energię.
Tymczasem unijni ministrowie ds. energii, którzy spotkali się w piątek w Brukseli, poparli wstępny pakiet środków mających na celu okiełznanie kryzysu gazowego, poprzez redukcję zapotrzebowania na energię elektryczną i przejęcie zysków wykorzystujących obecny impas firm energetycznych.
INTERIA.PL/Bloomberg