Zmniejsza się znaczenie Rosji w polskim handlu zagranicznym

- Deficyt w handlu z Rosją powinien maleć - uważa Łukasz Ambroziak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Od stycznia do października br. udało się w polskim imporcie zmniejszyć uzależnienie od Rosji. Wzrosło za to znaczenie Chin - dodaje ekspert.

- Od stycznia do października br. udało się w polskim imporcie zmniejszyć uzależnienie od Rosji, a wzrosło znaczenie Chin - wskazał Łukasz Ambroziak z PIE komentując dane GUS. Deficyt w handlu z Chinami może przekroczyć 50 mld euro do końca roku - dodał.

Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że deficyt w obrotach towarowych handlu zagranicznego po październiku wyniósł 15,6 mld euro.

Ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zwrócił uwagę, że w okresie styczeń-październik 2022 r. wartość polskiego eksportu towarów wyniosła 283,7 mld euro (o 20,6 proc. więcej rdr), a importu - 299,3 mld euro (o 28,1 proc. więcej rdr). Wyjaśnił, że za wysoką dynamikę obrotów towarowych odpowiadają głównie silne wzrosty cen. Po ośmiu miesiącach br. były one o 20,5 proc. wyższe w eksporcie (rdr) i o 26,1 proc. w imporcie (rdr) - zauważył.

Reklama

Dostawy z Chin szybko rosną

Ambroziak zaznaczył, że po 10 miesiącach największy deficyt odnotowano w handlu z Chinami - wyniósł on 42,3 mld euro. 

- Mimo licznych deklaracji o potrzebie przenoszenia produkcji z Chin, dostawy towarów z tego kraju do Polski nadal szybko rosną - stwierdził. Zwrócił jednocześnie uwagę, że udało się natomiast zmniejszyć znaczenie Rosji w polskim imporcie.

Rosnący deficyt z Chinami to, jak wyjaśnił, efekt zarówno większych dostaw wyrobów gotowych, jak też części i komponentów do produkcji. - Zwiększone zużycie materiałów pochodzących z Chin w przetwórstwie przemysłowym Polski potwierdzają światowe tablice przepływów międzygałęziowych - dodał.

Zdaniem eksperta wskutek spowolnienia w Polsce w najbliższych miesiącach deficyt handlowy z Chinami nie powinien rosnąć już tak szybko - w krótkim okresie nie da się go jednak wyraźnie zmniejszyć. Według niego na koniec tego roku deficyt w polskim handlu z Chinami może przekroczyć nawet 50 mld euro.

- Maleć powinien z kolei deficyt z Rosją. Łatwiej bowiem zastąpić dostawy jednorodnych surowców energetycznych, niż import części w ramach konkretnych łańcuchów dostaw - podsumował.

Zobacz także:

PAP
Dowiedz się więcej na temat: deficyt handlowy | Rosja | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »