Zwolnienia grupowe ruszyły. 200 osób na początek, na tym nie koniec
Polski potentat chemiczny Qemetica Soda Polska rozpoczął proces zwolnień grupowych. Firma poinformowała, że ruszył najtrudniejszy etap hibernacji zakładu w Janikowie. W pierwszym etapie pracę straci 200 pracowników, z kolei 83 osoby odejdą dobrowolnie. W opublikowanym komunikacie stwierdzono, że zakład został pozostawiony samemu sobie.
Qemetica Soda Polska to jedyny w Polsce, a drugi w Europie producent sody kalcynowanej ciężkiej i lekkiej, a także największy producent soli warzonej w kraju. W marcu pisaliśmy, że firma rozpoczęła przygotowania do procesu hibernacji zakładu w Janikowie. Całkowite wygaszenie produkcji sody w tym miejscu - jak prognozowano - planowane jest do końca lipca. Pracę stracić ma nawet 350 osób.
Zwolnienia grupowe w zakładzie Qemetica Soda Polska w Janikowie właśnie ruszyły. Jak informuje regionalne radiopik.pl, w pierwszym etapie pracę straci 200 pracowników, z kolei 83 osoby odejdą dobrowolnie. Z komunikatu, na który powołuje się rozgłośnia, wynika, że w zakładzie pozostanie jedynie 92 pracowników - mają oni obsługiwać elektrociepłownię, procesy utylizacji ścieków, a także zabezpieczać infrastrukturę.
Firma podkreśla, że to "najtrudniejszy etap hibernacji", ale jest on niezbędny. Proces ogłoszono w związku z rosnącą presją kosztową - w szczególności dotyczącą kosztów energii, wynikających z cen uprawnień do emisji CO2 w UE, a także koniecznością dostosowania się do bardziej rygorystycznych regulacji środowiskowych.
W ocenie firmy, sektor chemiczny w Europie przeżywa największy od dekad kryzys. "Sytuację w branży sodowej pogarsza nie tylko obserwowane od dłuższego czasu spowolnienie w budownictwie, ale także zalew polskiego rynku tanią sodą spoza UE. Tureccy producenci, niepodlegający unijnym regulacjom i korzystający z tańszych rosyjskich surowców, zdobyli już 30 proc. polskiego rynku, co doprowadziło do nadpodaży i spadku cen" - poinformowano w komunikacie.
Każdy zwalniany pracownik - jak zapewnia potentat chemiczny - ma otrzymać odprawę uzależnioną od stażu pracy, a także dodatkowe bonusy i rekompensaty. "Łącznie pracownicy mogą otrzymać do 14-krotności miesięcznego wynagrodzenia" - zapowiedziała firma.
Dodatkowo dla pracowników w wieku przedemerytalnym opracowano dedykowany Program Dobrowolnych Odejść (PDO) i wsparcie w postaci do 21-krotności miesięcznego wynagrodzenia. Poza tym, pakiety medyczne przez 6 miesięcy, pomoc psychologiczną czy doradztwo zawodowe.
Firma twierdzi, że od początku trwania kryzysu wokół zakładu w Janikowie - mimo deklarowanego wsparcia polityków czy przedstawicieli instytucji publicznych - nie pojawiły się żadne konkretne działania, które mogłyby realnie uratować zakład lub odwrócić jego sytuację ekonomiczną. "Pomimo licznych spotkań i zapowiedzi, pomoc instytucjonalna pozostała na poziomie deklaratywnym" - stwierdzono w komunikacie.
Zakład sodowy w Janikowie przez wiele lat był nie tylko jednym z największych pracodawców w regionie, ale także dostawcą ciepła systemowego oraz usług oczyszczania ścieków komunalnych dla Janikowa. Drugi zakład sodowy działa w Inowrocławiu, a trzeci w niemieckim Stassfurcie.