Spadki powstrzymane

Po słabym otwarciu, w trakcie którego WIG20 zanurkował poniżej 3 tys. punktów, przecena została powstrzymana, choć ostatecznie całości strat nie udało się odrobić.

Po słabym otwarciu, w trakcie którego WIG20 zanurkował poniżej 3 tys. punktów, przecena została powstrzymana, choć ostatecznie całości strat nie udało się odrobić.

Są jednak nadzieje, że piąty z rzędu spadek na warszawskiej giełdzie był ostatnim z serii. Wiele zależeć będzie od tego jak zachowywać się będą indeksy giełd amerykańskich, bo to one dyktowały nastroje w ostatnich dniach. Dzień rozpoczął się dla nich od niewielkich wzrostów, może więc i zakończenie będzie pomyślne.

U nas obrót koncentrował się na akcjach czterech spółek, które przyciągnęły dwie trzecie wszystkich transakcji. Mowa o Biotonie, który zwycięsko wyszedł z porannej próby osłabienia notowań, KGHM, które stabilizuje się w okolicach 110 PLN za papier (to dawny poziom oporu, obecnie nieźle sprawdza się jako wsparcie), oraz PKN Orlen i Telekomunikacji Polskiej, przy czym nadal można mówić o słabości pierwszej z nich (dziś PKN w dół o kolejne 2,2 proc.) i lepszej postawie drugiej (do góry o 2,4 proc.).

Reklama

Jednak rynek nadal nie jest bezpieczny. Fakt powstrzymania spadków po zejściu w okolice ważnych średnioterminowych wsparć to oczywiście plus dla rynku, ale też trzeba sobie powiedzieć, że tak jak wzrosty nie mogą trwać bez przerwy, tak i w przypadku serii zniżek, zawsze znajdą się inwestorzy grający pod odbicie. Dziś było ich na tyle wielu, że udało się od wsparcia oddalić. Ale do triumfu daleko. WIG20 musi najpierw odrobić 10-proc. spadek z ostatnich pięciu sesji.

Na szerokim rynku o połowę więcej spółek taniało niż drożało, a wśród rosnących papierów próżno szukać firm o istotnej kapitalizacji. Z tyłu tabeli (poza Hygieniką, która spadła tylko teoretycznie, bo po odjęciu praw poboru), znalazły się spółki, na których trwa realizacja zysków. Mostostal Export stracił od szczytu już 25 proc. (dziś 7,4 proc.), Duda, Artman czy Eldorado również znalazły się w niełasce.

Na rynku walutowym w trakcie dnia nadal przeceniano złotego (dolar dotarł do 3,11 PLN, frank do 2,56 PLN, euro do 3,98 PLN), ale pod koniec notowań waluta odzyskała siłę, głównie dzięki spadkowi dolara na rynku międzynarodowym. Ekonomiści ING stwierdzili nawet, że złoty jest niedowartościowany o 20 proc., a na koniec roku euro spadnie do 3,7 PLN. Póki co dzień kończy się poziomem wyższym o 24 grosze od tej prognozy. Dolar wyceniany jest na 3,08 PLN, a frank szwajcarski na 2,54 PLN.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »