Azbest na dachach wciąż straszy. Państwo może pomóc w wymianie, ale tylko niektórym
Niebezpieczny azbest wciąż zalega na dachach wielu domów w Polsce. Niektórzy mogą skorzystać z dofinansowania do wymiany, ale trzeba się pospieszyć z wnioskiem, bo termin mija w styczniu. Ten program nie rozwiązuje jednak problemu.
- Azbest w budownictwie zaczęto stosować na szeroką skalę w latach 60. XX wieku.
- Badania wykazały, że jest substancją rakotwórczą, wywołuje także groźną chorobę płuc azbestozę.
- Od 1999 roku obowiązuje w Polsce zakaz obrotu azbestem.
- Elementy budynków zawierające azbest i uznane za szkodliwe dla zdrowia muszą zostać zutylizowane do 2032 roku.
- Proces utylizacji przebiega jednak zdecydowanie zbyt wolno. Jeśli nie przyspieszymy, azbestu nie pozbędziemy się do 2081 roku - alarmuje NIK.
- Obecnie, tylko do 12 stycznia, trwa nabór wniosków o dofinansowanie do wymiany dachów z azbestu dla rolników.
Obecnie rolnicy mogą otrzymać wsparcie na wymianę pokryć dachowych wykonanych z materiałów zawierających azbest. Czas na złożenie wniosku jest do 12 stycznia 2024 roku. Należy go złożyć przez Platformę Usług Elektronicznych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR). Na tym etapie można się też ubiegać o przyznanie 50-procentowej zaliczki. Szczegółowo warunki związane z nowym dofinansowaniem opisywaliśmy także w tym artykule.
Wsparcie przeznaczone jest dla osób fizycznych ubezpieczonych w KRUS lub będących beneficjentami płatności bezpośrednich. Starający się o tę pomoc powinni mieć również nadany numer w ewidencji producentów rolnych i być właścicielami lub współwłaścicielami budynku, na którym planowana jest wymiana pokrycia dachowego. O pomoc nie mogą się ubiegać osoby, którym już ją przyznano w ramach poprzedniego naboru (prowadzonego od 17 października do 15 listopada 2022 roku).
Stawka pomocy wynosi 40 zł za metr kwadratowy. Maksymalna powierzchnia dachu objęta dofinansowaniem to 500 metrów kwadratowych.
Jest to drugi nabór o taką pomoc prowadzony w ramach KPO. Środki z KPO jeszcze nie wpłynęły do Polski, ale niektóre inwestycje objęte planem są prefinansowane. Jak podaje ARMiR, Do tej pory do napłynęło 16,7 tys. wniosków na kwotę ponad 211 mln zł.
Wymiana dachów w gospodarstwach rolnych to tylko część rozwiązania problemu. Zgodnie z przepisami z 1999 roku, wszystkie niezgodne z normami wyroby azbestowe w Polsce - jak pokrycia dachowe z eternitu - powinny zostać odpowiednio zutylizowane już do 2032 roku. Tymczasem przy obecnym tempie prac nie ma na to szans - wskazała w niedawnym raporcie Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Jak wskazuje NIK, istniejąca Baza Azbestowa, która wedle zamysłów mająca kompleksowo informować, ile wyrobów azbestowych już zinwentaryzowano, ile z nich unieszkodliwiono, a ile czeka na likwidację, wciąż zawiera luki. "Wynika to chociażby z uchylania się osób fizycznych wykorzystujących wyroby azbestowe od corocznego obowiązku raportowania, ile ich mają na stanie, gdzie i jakiego typu" - podaje izba. Gminy zaś nie egzekwują tego obowiązku.
U rekordzisty - w gminie Frombork - przewidywany czas likwidacji azbestu, jeśli będzie to prowadzone w obecnym tempie, szacuje się aż na 149 lat.
W październiku 2022 roku NIK wskazywała, że największym hamulcowym procesu utylizacji azbestu w Polsce jest system prawny, regulujący kwestie finansowania takich prac.
Wtedy, jesienią 2022 roku, dofinansowanie można było dostać jedynie na demontaż i utylizację wyrobów azbestowych. "Uzupełnienie powstałego braku musi być pokryte przez podmioty prywatne we własnym zakresie" - wskazywała instytucja. W prostszych słowach oznaczało to, że gospodarstwa domowe nie musiały płacić za usunięcie eternitu, ale musiały ponieść pozostałe koszty wymiany dachu, sięgające nawet ok. 90 proc. całej inwestycji.
Obecnie można uzyskać dofinansowanie także na wymianę dachu, ale, jak wskazywaliśmy, mogą o nie ubiegać się jedynie rolnicy. Tymczasem azbestem były kryte także dachy domów pozostałych gospodarstw domowych.
W takim przypadku o pieniądze trzeba ubiegać się przez gminę. Usuwanie i utylizacja azbestu jest zadaniem własnym tych jednostek samorządu. W tym przypadku nie ma jednak specjalnego dofinansowania na wymianę dachu. Po usunięciu azbestu z kosztem wymiany dachu mieszkaniec zostaje więc sam.
Problem z taką sytuacją dostrzegł w sierpniu ubiegłego roku Rzecznik Praw Obywatelskich Marek Wiącek. Skierował pismo w tej sprawie do ówczesnego ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy.
Jak zwraca uwagę RPO, decyzja taka często wynika z braku środków na remonty. Do tego zależy od indywidualnych przekonań właścicieli czy zarządców nieruchomości. Nie wszyscy zaś są skorzy z eternitem się pożegnać, bo uważają, że jego zalety przewyższają wady.
W odpowiedzi na uwagi RPO Waldemar Buda wskazał we wrześniu ubiegłego roku, że w jego resorcie trwały prace nad projektem ustawy o wyrobach zawierających azbest. Miała ona przyspieszyć proces usuwania szkodliwego materiału. Wskazał też na możliwość pojawienia się nowych środków na ten cel w związku z inicjatywami UE na rzecz pozbycia się azbestu.
Jednak ani nowej unijnej dyrektywy, ani ustawy, o której mówił były minister, na razie nie ma. Zalegające na dachach tony azbestu stały się tym samym problemem nowego rządu, który na razie nie informował o żadnych inicjatywach w tej sprawie.
Martyna Maciuch