Białystok: Eiffage w sierpniu przekaże budowę stadionu miastu
Polsko-francuskie konsorcjum Eiffage Budownictwo Mitex S.A. oraz Eiffage Construction 19 sierpnia przekaże miastu Białystok plac budowy stadionu. Skieruje też do sądu sprawę odstąpienia przez inwestora od umowy - poinformowała spółka Eiffage Budownictwo Mitex.
Na początku czerwca władze Białegostoku, z powodu poważnych opóźnień w budowie stadionu, odstąpiły od umowy z konsorcjum, które wygrało przetarg. Władze miasta uważają też, że wykonawca świadomie złożył w przetargu na budowę stadionu w Białymstoku ofertę o zaniżonej wartości. Kilka dni po decyzji inwestora, także konsorcjum złożyło oświadczenie o odstąpieniu od umowy, a decyzję miasta uznało za nieważną. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie.
W przekazanym PAP w czwartek oświadczeniu konsorcjum poinformowało, że 19 sierpnia przekaże plac budowy. Wyjaśnia, że nie mogło zrobić tego w żądanym przez miasto terminie 8 lipca (w miesiąc od odstąpienia od umowy). Jak napisano w oświadczeniu, inwestorowi trzy tygodnie zajęło przekazanie pełnomocnictw do komisji inwentaryzacyjnej, a "swoje stanowisko dotyczące proponowanych przez Eiffage prac zabezpieczających przekazał (inwestor - PAP) dopiero 6 lipca".
Dlatego konsorcjum uważa, że to inwestor nie dopełnił wszystkich obowiązków związanych z przekazaniem placu budowy. Informuje też, że na drodze sądowej zamierza "walczyć, aby pokazać, że odstąpienie od umowy było nadużyciem".
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Białymstoku Adam Popławski powiedział w czwartek PAP, że oświadczenie konsorcjum świadczy nie tym, iż jest ono nieprzygotowane nie tylko do budowy stadionu, ale także do zakończenia współpracy i przekazania obiektu. Jak powiedział, w swoim oświadczeniu firma "wskazuje fakty, które nie miały miejsca" i przytacza daty świadczące o tym, iż komisja mogła działać.
W jego ocenie, wykonawca dotąd nie wykonał w całości zadań związanych z przekazaniem placu budowy. Powiedział, że wpływająca do MOSiR dokumentacja nie jest kompletna i zawiera błędy, a pisma kierowane do inwestora są podpisywane przez różne osoby, które jednak - jak dodał - nie mają pełnomocnictw do reprezentowania firmy.
- Oczekujemy jak najszybszego przekazania placu budowy. Dokumentujemy wszystkie wady, usterki, plac budowy i jego stan i w tym zakresie będziemy szukali wykonawcy, który nam to zrealizuje i kosztami obciążymy firmę Eiffage - dodał Popławski.
W ubiegłym tygodniu władze Białegostoku zaczęły egzekwować kary finansowe od wykonawcy w związku z przerwaną budową.
Miasto przygotowuje się także do ogłoszenia na przełomie sierpnia i września nowego przetargu, który wyłoni firmę mającą dokończyć budowę białostockiego stadionu. Plan zakłada, że przetarg ma być rozstrzygnięty na przełomie 2011 i 2012 roku.
Stadion miejski jest budowany od 2010 roku w miejscu dawnego obiektu, wciąż częściowo użytkowanego (na tym stadionie rozgrywa swoje mecze piłkarskie Jagiellonia Białystok). Inwestycja ma znaczne opóźnienie. W czerwcu zaawansowanie prac oceniono na 17 proc., co oznaczało co najmniej półroczne opóźnienie w wykonaniu pierwszego etapu inwestycji. Cały obiekt miał być oddany do użytku w połowie 2012 roku.
Białostocki stadion to teraz największa w regionie inwestycja powstająca przy znacznym wsparciu funduszy unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Miała kosztować - według ceny z przetargu - 168 mln zł, łącznie z pracami przygotowawczymi.
Nowy stadion miejski w Białymstoku ma pomieścić 22,5 tys. widzów i spełniać standardy europejskie. Całe trybuny mają być zadaszone. Przyznana na inwestycję unijna dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego stanowi 63,7 proc. wartości inwestycji. Według władz Białegostoku, finansowanie unijne inwestycji nie jest zagrożone.
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL