Dom energooszczędny, czyli jaki?
Wraz z nastaniem 2013 roku skończy się pomoc państwa przy spłacie kredytów hipotecznych. Koniec programu "Rodzina na swoim" nie oznacza jednak, że osoby planujące budowę lub kupno domu czy mieszkania, zostaną pozostawione samym sobie. Kończący się w przyszłym roku program wsparcia, państwo planuje zastąpić nowym, w ramach którego dofinansowywane będą domy i mieszkania energooszczędne. To znaczy jakie?
Teoretycznie pojęcie "energooszczędności" wydaje się jasne. Dom energooszczędny to taki, który cechuje się niższym, niż w przypadku budownictwa tradycyjnego, zapotrzebowaniem na ciepło, przez co przyczynia się do mniejszego zużywania konwencjonalnych źródeł energii. W rezultacie dom taki jest tańszy w utrzymaniu i bardziej przyjazny dla środowiska. Tyle teorii. A jak to wygląda w praktyce? Co sprawia, że nasze mieszkanie jest energooszczędne? Jak zaplanować budowę, aby nasz dom kwalifikował się do tego miana? A wreszcie, czy w ostatecznym rozrachunku inwestycja w energooszczędność jest w ogóle opłacalna?
Od samego początku trzeba mieć na uwadze fakt, że energooszczędność naszego budynku zaczyna się znacznie wcześniej, niż na etapie instalacji pompy ciepła czy kolektora słonecznego. Właściwie to dopiero ostatni krok w staraniach o to, żeby nasze "cztery kąty" mogły być określone mianem energooszczędnych. Na samym początku trzeba zdać sobie sprawę z tego, jak ważna w tym kontekście jest sama architektura budynku oraz układ poszczególnych pomieszczeń. Im prostszą bryłą będzie nasz przyszły dom i im bardziej zwarta będzie jego kubatura, tym mniejsze będę straty jego ciepła.
Jacek Pacholczyk z portalu dom.eu tłumaczy również, że nie tylko kształt budynku jest istotnym elementem architektonicznym, wpływającym na stopień energooszczędności: Jednym z najistotniejszych elementów, jakie trzeba brać pod uwagę, jest w tym wypadku przemyślane rozmieszczenie pomieszczeń. Już na etapie projektu trzeba zadbać o to, żeby miejsca takie jak garderoba, garaż, spiżarnia czy inne pomieszczenia gospodarcze znalazły się po stronie północnej, natomiast sypialnia, salon i inne pokoje - po stronie południowej. Dzięki temu w prosty sposób będziemy mieli zagwarantowane spore zyski ciepła, które dodatkowo możemy wzmacniać rozwiązaniami takimi, jak duże okna po stronie nasłonecznionej oraz niewielkie od strony północnej. Dzięki temu zminimalizujemy straty ciepła, a przy umiejętnym wykorzystaniu darmowej energii słonecznej będziemy w stanie zmniejszyć zużycie energii, za którą płacimy, nawet o kilkanaście procent.
Jacek Pacholczyk podkreśla również wagę ocieplenia budynku energooszczędnego odpowiednio grubą warstwą izolacji termicznej, takiej jak wełna mineralna lub styropian. Najważniejsze znaczenie ma izolacja dachu, przez który zgodnie z prawami fizyki nagrzane powietrze ucieka najszybciej. Tutaj warstwa izolacyjna musi być najgrubsza - powinna wynosić min. 20 cm.
Czynniki, o których była mowa wcześniej, warto brać pod uwagę w przypadku stawiania każdego typu budynków mieszkalnych, nie tylko tych energooszczędnych. Nie zwiększają one bowiem znacząco kosztów naszej inwestycji, umożliwiając jednocześnie spore oszczędności na stratach energii także w domach "tradycyjnych". Na rynku dostępna jest jednak obecnie cała gama urządzeń, produkowanych z myślą właśnie o budynkach energooszczędnych. Tym samym jeśli zależy nam na jak najskuteczniejszym zminimalizowaniu zużycia energii w trakcie eksploatacji naszego przyszłego domu, istnieje szereg rozwiązań, które powinniśmy brać pod uwagę już na etapie projektu.
Do najpopularniejszych urządzeń tego typu należą obecnie rekuperatory, kolektory słoneczne i pompy ciepła - wymienia Jacek Pacholczyk z Dom.eu. Rekuperatory to instalacje stosowane w systemach wentylacyjnych, umożliwiające odzyskiwanie ciepła z powietrza wywiewanego na zewnątrz budynku. Kolektory słoneczne i pompy ciepła to z kolei urządzenia, które umożliwiają ogrzewanie (a w przypadku pomp także ochładzanie) naszych pomieszczeń i wody przy wykorzystaniu energii słonecznej bądź ciepła pobranego z otoczenia. Osoby zainteresowane budową domu energooszczędnego powinny wcześniej dokładnie zapoznać się ze szczegółowymi informacjami na temat tych urządzeń.
Odpowiedź na to pytanie niestety nie jest jednoznaczna. Bo choć zapowiadane dopłaty Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które zastąpią "Rodzinę na swoim", mają wynosić od 10 do 40 tys. złotych, to koszty budowy energooszczędnego domu nie są tanie. Przykładowo koszt instalacji pompy ciepła waha się między 20 a 50 tys. złotych, a na amortyzację takiej inwestycji trzeba czekać od kilku do kilkunastu lat. Dotacje NFOŚIGW mają być uzależnione od rodzaju budynku (mieszkanie czy dom) oraz jego standardu energetycznego. Nie będzie miała znaczenia zarówno powierzchnia, jak i cena lub koszt budowy. Mówiąc wprost, nawet budowa domu drogiego o dużej powierzchni, niekoniecznie zagwarantuje nam najwyższą dotację państwa, jeśli budynek nie będzie energooszczędny w wystarczająco wysokim stopniu.
Ciężko przewidzieć, czy planowany program dotacji będzie miał znaczący wpływ na wzrost liczby energooszczędnych domów i mieszkań w Polsce. Na wsparciu państwa z pewnością skorzystają osoby, które i tak planują inwestycję tego typu. Czas pokaże, czy dotacje zachęcą do budowania energooszczędnych domów także tych, którzy wcześniej nie rozważali takiego rozwiązania.
Dom.eu