Dom na własną rękę czy od ręki?
Kalendarz coraz dobitniej wskazuje, iż sezon na budowę domu w tym roku powoli zbliża się ku końcowi. Pomimo w ostatnich latach jesienna, a nawet zimowa aura umożliwiała prowadzenie przynajmniej niektórych prac budowlanych, to ruch na budowach będzie stopniowo zamierał. Zarówno na tych realizowanych przez duże firmy deweloperskie, jak i mniejszych, prowadzonych na własną rękę.
Część Polaków nadal woli budować wymarzony dom na własną rękę. Dzisiaj budowa sposobem gospodarczym nie oznacza już jednak budowy dosłownie "własnymi rękoma". Chodzi bardziej o dogadanie i skoordynowanie ekip budowlanych, odpowiedzialnych za kolejne etapy: począwszy od fundamentów, a na tynkowaniu i ocieplaniu już gotowego budynku kończąc.
Wraz z rozwojem rynku mieszkaniowego w naszym kraju rośnie jednak systematycznie zainteresowanie osób fizycznych kupnem domu od dewelopera. I to na różnym etapie wykończenia. Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom zwraca uwagę, że oferta deweloperów koncentruje się generalnie na kilku etapach zaawansowania budowy, są to zwykle stan surowy zamknięty, stan deweloperski oraz stan pod klucz. Choć ilu deweloperów tyle podejść i tyle też definicji tychże etapów.
Dlaczego coraz więcej osób decyduje się więc na zakup domu jednorodzinnego albo szeregowca od dewelopera, skoro jak wieść gminna niesie, budowa tradycyjnym, gospodarczym sposobem jest tańsza? Po pierwsze dlatego, że kwestia rzeczonej taniości może być wielce dyskusyjna.
- Inwestor budujący dom dla siebie i dla swojej rodziny zapewne robi to po raz pierwszy i zarazem ostatni w życiu. Z tym związane są koszty pomyłek i błędów, które muszą w takiej sytuacji mieć miejsce, bowiem nie każdy doradca ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie w budowlance i nie każda ekipa jest rzetelna. Z kolei naprawa niedoróbek może być nad wyraz kosztowna - zaznacza Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom.
Poza tym dzisiaj coraz bardziej cenimy sobie spokój i czas, który można spędzić z rodziną. A tego czasu na pewno brakuje, gdy próbuje się przeprowadzić budowę własnymi siłami. Dlatego coraz więcej z nas wybiera jednak gotową nieruchomość od dewelopera, zostawiając na swojej głowie kwestie związane już tylko z wyborem odpowiedniego wykończenia i aranżacji.
Potwierdza to Zachariasz Nercz, dyrektor marketingu i sprzedaży w Novisa Development stwierdzając, że dom to marzenie wielu osób, jednak niewiele z nich jest w stanie poświęcić czas i uwagę na wszystkie formalności, które wiążą się z budową domu na własną rękę. Ten czas jest potrzebny począwszy od zakupu działki, podłączenia mediów, przez wybór projektu, ekipy budowlanej, zakup materiałów, po nadzorowanie całego procesu budowy. Stąd większość osób zdecydowanych na własny dom, postanawia zakupić gotową nieruchomość z oferty deweloperskiej na rynku pierwotnym. Takie osoby kupują dom, który wystarczy wykończyć i zaaranżować we własnym stylu.
Rosnące zainteresowanie domami z rynku pierwotnego przekłada się na rosnącą ofertę takich nieruchomości. Na głównych rynkach mieszkaniowych w Polsce obecnie naprawdę jest w czym wybierać. W poniższym zestawieniu przedstawione zostały oferty sprzedaży najtańszych nowych domów w czterech segmentach, ze względu na wielkość powierzchni.
W czterech pierwszych miastach na kupno domu o powierzchni do 120 mkw. trzeba wydać przynajmniej 300 tys. zł z okładem. Od tych stawek znacznie odbiega gotowy już dom w Gdańsku za 199 tys. zł. Co ciekawe w pozostałych trzech segmentach domy z Gdańska znajdują się w górnej części widełek cenowych.
Średnia cena sprzedaży najtańszych nowych domów na pięciu głównych rynkach mieszkaniowych o metrażu między 121 a 170 mkw. wynosi 375,2 tys. zł. Stawki za domy o metrażu od 171 do 220 mkw. zawierają się w przedziale między 499 tys. zł w Krakowie a 722 tys. zł w Poznaniu. Największe domy cechują się również zdecydowanie najwyższymi cenami w każdym z miast. Poczynając od 650 tys. zł w Krakowie, przez 850 tys. zł we Wrocławiu i 1,12 mln zł w Poznaniu do 1,2 mln zł w Gdańsku.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
redaktor naczelny Twoje-miasto.pl