Gdzie najlepiej inwestować w nieruchomości?
Z analizy dostępnych nieruchomości inwestycyjnych wynika, że obecnie najwięcej okazji dla osób chcących lokować środki w nieruchomości oferowanych jest na rynku pierwotnym - ponad 60 proc. inwestycji. Są to w 80 proc. domy na obrzeżach dużych aglomeracji. Z kolei na rynku wtórnym są to przede wszystkim tzw. flipy, realizowane w dobrych lokalizacjach w centrach miast - wynika z analiz ekspertów.
Zarówno początkujący, jak i doświadczeni inwestorzy, nieustanie zastanawiają się, gdzie najlepiej inwestować w nieruchomości. Ogłoszeń jest sporo, a na chętnych czeka wiele potencjalnych nieruchomości pod inwestycje. Jednak tyko część z nich to prawdziwe okazje. Jak oszacować, która jest nią faktycznie?
Horyzont Inwestycji, podmiot zajmujący się inwestowaniem w nieruchomości, przeanalizował na podstawie dostępnych w swojej hurtowni nieruchomości inwestycyjnych, jak obecnie wygląda ten segment rynku.
Jeżeli chodzi o wybory klientów między inwestowaniem na rynku pierwotnym a wtórnym, to zdecydowanie większy ruch widać na rynku pierwotnym. W całym portfolio inwestycji aż 63 proc. stanowią te na rynku pierwotnym. Z kolei na rynku wtórnym jest ich 37 proc.
Na rynku pierwotnym 80 proc. inwestycji stanowią domy, a jedynie 20 proc. mieszkania. - W ostatnim czasie, tj. od ogłoszenia pandemii Covid 19, obserwujemy wzmożony ruch klientów i inwestorów na rynku domów jednorodzinnych, które, mówiąc kolokwialnie, są "wchłaniane" w każdej ilości. - zauważa Paweł Kuczera, prezes zarządu Horyzont Inwestycji. - Obecnie 80 proc. realizowanych przez nas inwestycji na rynku pierwotnym to inwestycje w domy, które budujemy w dobrych lokalizacjach, pod dużymi aglomeracjami, takimi jak Wrocław czy Kraków. - dodaje Marcin Kuryło, współwłaściciel i mentor w Horyzont Inwestycji.
Jeśli chodzi o mieszkania, to największą popularnością cieszą się te zlokalizowane na modnych osiedlach na obrzeżach dużych miast - to w sumie 63 proc. wszystkich mieszkań. Pozostałe 37 proc. to mieszkania zlokalizowane w prestiżowych miejscach w centrach i bliskiej okolicy.
To, że szukamy dziś mieszkań z balkonem czy domów ogrodem, jest jedną z konsekwencji ostatnich lockdownów. Sytuacja pandemiczna jest wciąż dynamiczna. Nic dziwnego, że w przypadku kolejnego "zamknięcia w domach", własny balkon czy ogród są na wagę złota.
Jeśli popatrzeć na realizowane obecnie flipy na rynku wtórnym, to są one głównie realizowane w dobrych lokalizacjach w centrach miast - 87,5 proc. tego typu inwestycji obsługiwane są w dużych aglomeracjach (Wrocław, Kraków, Warszawa, Gdańsk), a jedynie 12,5 proc. w miejscowościach liczących około 50000 mieszkańców.
Dzieląc nieruchomości inwestycyjne na rynku wtórnym według typu, prawie połowa - 44,5 proc. inwestycji wybieranych przez klientów, to mieszkania w wielkiej płycie. Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. - Po pierwsze, mieszkań na rynku wtórnym jest zdecydowanie więcej. Po drugie, wygrywają lokalizacją. Nowe bloki najczęściej stawiane są na obrzeżach miast, gdzie jest jeszcze dużo wolnego terenu. Jeśli ktoś chce mieszkać w centrum miasta, niestety raczej nie znajdzie tam mieszkań z rynku pierwotnego. A jeżeli nawet jakiś deweloper wybuduje nowy blok w topowej lokalizacji, to i tak będzie to bardzo ograniczona liczba lokali. - wyjaśnia Paweł Kuczera.
Powraca trend zakupu mieszkań w wiekowych kamienicach, które mają niesamowity urok i jakość wykonania niewspółmierną do obecnych budowli - stanowią w sumie 37,5 proc. flipów na rynku wtórnym. Klienci najrzadziej wybierają bloki murowane - z cegły oraz z wielkiej płyty - zlokalizowane w dużych miastach. To 18 proc. inwestycji realizowanych w ostatnim okresie.
W dużych miastach najbardziej popularne są kawalerki, przerabiane obecnie na pokój z aneksem i sypialnię, w miejscu gdzie wcześniej była kuchnia. Drugie w kolejności są mieszkania dwupokojowe, do 40 mkw, na równi z mieszkaniami trzy pokojowymi - do 54 mkw. Nieco mniej popularne są mieszkania powyżej 54 mkw, ale i na ten segment rynku jest zapotrzebowanie.
Najmniej popularne są apartamenty o powierzchni powyżej stu metrów.
Duży ruch widać zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miastach, do 40000 mieszkańców. Sytuacja zmienia się dzięki deweloperom, którzy w ostatnich dwóch latach zaczynają budować również w niewielkich miejscowościach. Ten trend widoczny jest w całej Polsce, ale niewątpliwie przeważa w województwach mazowieckim, dolnośląskim, pomorskim, małopolskim, wielkopolskim i śląskim. Inwestycje te dają obecnie wysokie stopy zwrotu kapitału (przy obecnej inflacji) - tłumaczą eksperci.
***
