Jak puścić z dymkiem mieszkanie
Palacze nie zdają sobie sprawy, jak duże kwoty każdego roku wydają na swój nałóg. Zaoszczędzone pieniądze mogliby spożytkować choćby na rynku nieruchomości. Jak wylicza Metrohouse, już po pierwszym roku oszczędzania można kupić małą działkę.
Według badań Global Adult Tobacco Survey Poland, do palenia papierosów przyznaje się 30,3 proc. dorosłych Polaków. Ponad połowa palaczy w Polsce deklaruje, że wypala nawet jedną paczkę papierosów dziennie.
Poza negatywnymi dla zdrowia konsekwencjami swojego nałogu palacze muszą uświadomić sobie jeszcze jedno - wydatki związane z paleniem papierosów znacznie uszczuplają domowy budżet, utrudniając tym samym realizację różnych planów. W tym tych związanych z inwestycjami na rynku nieruchomości.
Jak podaje portal CenyNaSwiecie.pl, średnia cena kupowanej w Polsce paczki papierosów wynosi 13 zł. Jeśli w gospodarstwie domowym palą dwie osoby, każdego dnia przeznaczają na swój nałóg 26 zł, w skali miesiąca jest to już 780 zł.
Wykorzystując dobrodziejstwa, jakie niesie za sobą procent składany, przyjrzyjmy się, jak rezygnacja z nałogu może przełożyć się na realizację planów na rynku nieruchomości. Zakładamy, że środki gromadzimy na standardowej lokacie, uwzględniliśmy też należny podatek.
Efekty oszczędzania widać już po pierwszym roku - zaoszczędzona kwota pozwala zrealizować marzenie o własnym ogródku w ramach Rodzinnych Ogródków Działkowych. Jak wynika z wyliczeń agencji Metrohouse, po kilku latach oszczędzania będzie nas stać nawet na zakup niedużej kawalerki, którą możemy przeznaczyć na rynek najmu, a tym samym tworzyć własny portfel inwestycji na rynku nieruchomości.
Już po roku oszczędzania rodzina ekspalaczy może rozglądać się na rynku za zakupem działki w Rodzinnych Ogródkach Działkowych. Choć kwota, jaką należy zapłacić za prawo do użytkowania działki, wynosi, w zależności od miasta i standardu altanki, nawet do 50 000 zł, to już za kilka tysięcy można nabyć prawa do użytkowania ogródka działkowego.
Jeśli nie zależy nam na wysokim standardzie domu, to do 20 000 zł bez problemu znajdziemy ciekawą ofertę w jednym z licznych ROD. Wszystko to już po dwóch latach odkładania pieniędzy, które wcześniej były przeznaczane na zakup papierosów. W zależności od miasta już po dwóch-trzech latach oszczędzania można stać się posiadaczem garażu lub miejsca parkingowego w garażu podziemnym.
W cenie do 50 000 zł bez większych problemów kupimy też działkę letniskową za miastem (zwykle nieogrodzoną, do zagospodarowania). W niektórych regionach w Polsce można kupić za taką kwotę całe siedlisko z zabudowaniami gospodarczymi. Ponadto kwota w okolicach 50 000 zł daje możliwość zakupu małego mieszkania. Z większych miast takie perspektywy daje np. Łódź. Takie mieszkanie może być świetnym produktem do wynajmu.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Jeśli ekspalacze zdecydują się na oszczędzanie w dłuższej perspektywie czasu, rynek nieruchomości zaoferuje jeszcze bardziej atrakcyjne rozwiązania. W cenie 60 000 - 80 000 zł można kupić działkę letniskową z niewielkim domem. Jak dodają doradcy Metrohouse, taka kwota jeszcze nie pozwala na celowanie w najbardziej znane pod względem turystycznym regiony w kraju, ale w wielu przyjaznych krajobrazowo lokalizacjach znajdziemy np. ciekawe siedliska.
Jeśli chcielibyśmy połączyć inwestowanie w nieruchomości i rozwiązać nasze wakacyjne dylematy, to już od ok. 70-80 tys. zł można stać się właścicielem niewielkiego apartamentu w jednej z nadmorskich lokalizacji w Bułgarii. Powierzając lokal firmie zarządzającej wynajmem możemy liczyć na dochody z wynajmu apartamentu w sezonie turystycznym. Natomiast mając kwotę bliską 100 000 zł, można także pomyśleć o znalezieniu interesującej oferty z grupy lokali użytkowych, które pozwalają osiągnąć wyższą rentowność z wynajmu niż popularne mieszkania.
Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT
Długoterminowe oszczędzanie to rozwiązanie dla najbardziej cierpliwych inwestorów. Jeśli dalej będziemy odkładać równowartość dwóch paczek papierosów dziennie, to po 15 latach bez problemu będzie stać nas na kupno kawalerki w największych miastach Polski, a w wielu lokalizacjach taka kwota pozwoli na zakup dwu- albo nawet trzypokojowego mieszkania. Nie uwzględniamy tu jednak inflacji oraz zmian w cenach nieruchomości, co jest trudne do prognozowania w tak odległych odstępach czasu. Każdy kolejny rok oszczędzania pozwali nam kupić jeszcze większe mieszkania w standardzie.
Rezygnację z nałogu można rozpatrywać również kontekście oszczędzania na zakup większego mieszkania, ew. poprawę standardu obecnego lokalu. Odkładanie niewielkich kwot może mieć również znaczenie dla osób, które planują wkrótce zakup swojego pierwszego mieszkania. Wymogi dotyczące wysokości wkładu własnego do kredytu (obecnie to 10 proc.) za 2 lata zwiększą się do poziomu 20 proc. Już teraz warto zastanowić się, czy nasz nałóg nie jest barierą w dostępie do własnego M. Barierą, którą możemy sami zlikwidować dzięki swojej silnej woli.
Opracowanie: Marcin Jańczuk