Komu wynająć? Najlepiej gminie

Gmina Białystok, by zaspokoić potrzeby rodzin oczekujących w długiej kolejce na lokal z zasobów gminnych, wynajęła na wolnym rynku ok. dwudziestu mieszkań. Urzędnicy negocjują ceny z właścicielami i dopłacają różnicę między nimi, a cenami w zasobach komunalnych.

Trwający od kilku miesięcy program "Chcesz wynająć mieszkanie? Zrób to gminie Białystok" powoli zaczyna przynosić rezultaty - powiedział PAP dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego Andrzej Ostrowski. W jego ocenie, aby rozładować długą kolejkę oczekujących, potrzeba ok. 30-40 wynajętych mieszkań.

Jak wyjaśnił, nie chodzi o to, że taka jest kolejka oczekujących (jest kilka razy dłuższa), ale taka liczba mieszkań zapewniłaby ruch w zasobach komunalnych. Podał przykład rodzin, które są dobrym najemcą, nie stwarzającym trudności dla sąsiadów i gminy, które muszą jednak mieszkać w mieszkaniach o niskim standardzie, na poziomie lokali socjalnych, bo nie ma ich gdzie przenieść.

Reklama

Dyrektor Ostrowski tłumaczy, że przekwaterowanie takiej rodziny do mieszkania z wynajmu na wolnym rynku nie tylko poprawia standard jej życia. Do zwolnionego lokalu trafi wówczas lokator od lat oczekujący na eksmisję z mieszkania, które - także zwolnione - trafi do osób z długiej kolejki oczekujących.

Podaje też przykład budynków w złym stanie technicznym, wymagających szybkiego remontu, wręcz zagrażających zdrowiu czy życiu lokatorów. Przekwaterowanie do wynajętych mieszkań rodzin, daje możliwość generalnego remontu.

Ostrowski przyznał, że głównym problemem z wynajmem na wolnym rynku jest nieufność, obawy wynajmującego wobec lokatorów wskazanych przez Zarząd Mienia Komunalnego. "My swoim urzędem gwarantujemy pewnego, wiarygodnego płatnika, bo my nim jesteśmy. Jednocześnie dobieramy do tych mieszkań osoby, które nie zakłócają spokoju. Staramy się, żeby to były osoby sprawdzone, co do których nie było żadnych zastrzeżeń" - dodał.

Dodał, że różnice w cenie, między czynszem komunalnym a wynegocjowanymi cenami, to kwoty rzędu 200-250 zł, które dopłaca gmina. Ostrowski dodał, że zgłaszają się też właściciele mieszkań, którzy wolą mieć niższą stawkę, ale pewnego płatnika na dłuższy czas (umowy z gminą są podpisywane na czas nieokreślony lub co najmniej 5 lat).

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: gmina | kim | Białystok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »