Kryzys w budownictwie już za nami?
W drugim półroczu 2009 roku nastąpiło ożywienie w budownictwie. Wygląda na to, że kryzys w tej branży mamy już za sobą - uważa główny inspektor nadzoru budowlanego Robert Dziwiński. Szacuje on, że w 2010 roku liczba wydanych pozwoleń na budowę wzrośnie o 5 proc. w porównaniu z 2009 rokiem.
Dziwiński powiedział na konferencji prasowej, że rok 2009 był dla budownictwa gorszy niż 2008. - W 2009 roku wydano 212 tys. 279 pozwoleń dla 229 tys. 845 obiektów budowlanych, podczas gdy w 2008 roku było to odpowiednio: 233 tys. 386 tys. i 253 tys. 778 - powiedział. Dodał, że najwięcej pozwoleń, bo 34 tys. 715, wydano w województwie mazowieckim, a najmniej (3 tys. 160) w opolskim.
- Kryzys obszedł się łagodnie z województwami wschodnimi, w tym m.in. z lubelskim. Liczba wydanych pozwoleń w tym regionie spadła nieznacznie. O wiele trudniej było na terenach charakteryzujących się dużym ruchem inwestycyjnym, zwłaszcza na Dolnym Śląsku - podkreślił.
W porównaniu z 2008 r. spadła o 12 proc. liczba pozwoleń dla budynków jednorodzinnych, a o 21 proc. dla wielorodzinnych. Według GINB, nie zmienia się wielkość budynków wielorodzinnych, na które przypada średnio 21 lokali.
W przypadku budynków przemysłowych i magazynowych spadek wyniósł 16 proc. O 8 proc. zmalała zaś liczba pozwoleń wydanych dla budynków gospodarczych, a o 9 proc. w przypadku rurociągów, linii telekomunikacyjnych i energetycznych.
Dziwiński poinformował, że w 2009 r. niewielki wzrost rozpoczynanych budów wystąpił w budownictwie wodnym (m.in. tamy i zapory na rzekach), użyteczności publicznej (m.in. biurowce) oraz w przypadku obiektów infrastruktury transportu (chodzi o rozbudowę istniejącej sieci drogowej oraz towarzyszącej jej infrastruktury).
Główny inspektor nadzoru budowlanego podkreślił, że "budownictwo w 2009 roku odczuło wstrząs ekonomiczny związany z ogólnoświatowym kryzysem finansowym, ale nie spowodował on takiego załamania, z jakim mieliśmy do czynienia na początku 2000 roku". Zaznaczył, że druga połowa 2009 roku w tej branży była znacznie lepsza od pierwszej. Łączna liczba pozwoleń na budowę wzrosła w drugim półroczu o 23 proc. W przypadku budynków jednorodzinnych i wielorodzinnych wzrost ten wyniósł odpowiednio: 12 proc. i 9 proc.
- Z pewnością miesiące zimowe spowodują pewne perturbacje na rynku budowlanym. Nikt nie przewidywał, że będziemy mieli taką ostrą zimę. To spowoduje większe spowolnienie w realizacji inwestycji, choć niekoniecznie będzie przekładało się liczbę wydanych pozwoleń na budowę - podkreślił.
Poinformował, że od 1995 roku rośnie nieznacznie liczba obiektów przekazanych do użytkowania. W 2008 roku było ich 168 tys. 804, najwięcej od 1995 r., a w ub.r. - 142 tys. 850, czyli o 15 proc. mniej niż rok wcześniej.
Dziwiński podał również, że zmalała o 51 proc. wobec 2008 r. liczba wydanych decyzji legalizujących. Przypomniał, że od kilku lat istnieje możliwość legalizowania budów, które były realizowane bez wymaganego pozwolenia na budowę. W ub.r. wydano 681 decyzji legalizujących. Najlepiej wypada pod tym względem województwo mazowieckie (244 decyzji), a najgorzej podkarpackie i świętokrzyskie (po cztery).
W 2009 roku organy nadzoru budowlanego nałożyły kary zwłaszcza z tytułu nielegalnego użytkowania obiektów na łączną kwotę ponad 51 mln zł.
Dziwiński poinformował, że od 2001 r. malała liczba nakazów rozbiórki. Chodzi o sytuacje, w których nie jest możliwe zalegalizowanie obiektu z przyczyn prawnych lub technicznych. Natomiast w 2009 r. wzrosła o 14 proc. liczba wydanych nakazów z 5 tys. 99 do 5 tys. 823.