Lofty, czyli moda na surowe wnętrza
Dawniej były siedliskiem biedniejszej społeczności, szczególnie upodobali je sobie ubodzy artyści, którzy tworzyli tam swoje pracownie. Obecnie lofty są kojarzone z luksusem, na który pozwolić sobie mogą nieliczni.
Pierwsze lofty powstawały między innymi w Londynie czy Nowym Jorku, gdzie opustoszałe pofabryczne budynki stawały się miejscem zamieszkania uboższej części społeczeństwa. W latach 60. tego typu pomieszczenia były popularne zwłaszcza wśród artystów ze względu na bardzo niskie koszty wynajmu. Dzięki dużej przestrzeni oraz wysokim oknom, dającym więcej światła, lofty często stawały się także pracowniami malarskimi lub galeriami sztuki.
Obecnie lofty utożsamiane są z surowymi, lecz luksusowymi wnętrzami, za które trzeba zapłacić niemałe pieniądze. W największych światowych metropoliach: Nowym Jorku, Londynie czy Berlinie znajdują się całe kompleksy składające się z poprzemysłowych budynków przerobionych na apartamentowce.
W Polsce tego typu projekty zaczęły pojawiać się stosunkowo niedawno. Pierwsze lokale mieszkalne powstały w Łodzi, gdzie inwestor postanowił zaadaptować opuszczoną fabrykę Karola Scheiblera. Kolejne takie inwestycje zawitały m.in. do Warszawy, Żyrardowa, czy Krakowa.
Adaptacja dawnych fabryk, magazynów czy spichlerzy nie jest łatwym, ani tanim zadaniem, dlatego też deweloperzy, chcąc wykorzystać postępującą modę, postanowili budować od podstaw kompleksy nawiązujące stylem do postindustrialnych obiektów - w ten sposób powstały soft lofty.
- Jest to świetny kompromis dla osób, którym podobają się wnętrza w tym stylu, jednakże obawiają się o kondycję samego budynku. Soft lofty w apartamentowcach zachowują swój surowy charakter, jednocześnie posiadając dodatkowe udogodnienia, które cechują nowoczesne budownictwo- ocenia Marzena Besowska z Emmerson Realty SA.