Lofty- ratunkiem dla opuszczonych fabryk?
Ludzie dzielą się na tych, którzy słysząc słowo ,,loft", automatycznie odwracają głowę z zainteresowaniem oraz tych, którzy odwracają się na pięcie i gnają w przeciwnym kierunku. Prawdą jest, że Polski rynek nieruchomości jakoś nigdy nie był szczególnie łaskawy dla tego typu mieszkań.
Czy Polacy zdążą jeszcze polubić lofty? Postaramy się przedstawić wszystkie za i przeciw mieszkaniom w takim budownictwie, resztę pozostawiamy Wam.
Lofty są to stare magazyny, fabryki oraz zakłady poprodukcyjne, które zostały zaadoptowane na potrzeby mieszkaniowe. Charakterystyczną dla tego typu nieruchomości jest otwarta przestrzeń, surowy klimat, duża wysokość pomieszczenia oraz wielkość okien.
Kolebką loftów była Francja, a w zasadzie Paryż, gdzie na początku XX-w. artyści zaczęli przerabiać pustostany na swoje pracownie. Jednak prawdziwą popularność mieszkania w magazynach zyskały dopiero w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsi artyści poszli w ślad za swoimi paryskimi kolegami i zaczęli adaptować opuszczone budynki, z tym że na potrzeby mieszkaniowe. Tak w latach 50 -tych zaczęły pojawiać się lofty, które dzięki niskim cenom, były wręcz idealnym lokum dla wiecznie spłukanych artystycznych dusz. Z czasem jednak mieszkania tego typu zaczęły przyciągać coraz większe grono miłośników otwartych przestrzeni. Architekci, prawnicy czy maklerzy giełdowi- to tylko niektóre zawody, które upodobały sobie taki styl. Od pewnego momentu lofty zaczęły kojarzyć się z ekstrawagancją, ale też luksusem i prestiżem, tak też zostało do dnia dzisiejszego, gdzie modne dzielnice Nowego Jorku zdobią wspaniale odrestaurowane mieszkania typu loft.
Hotel andel's w Łodzi jest wizytówką miasta
Praktycznie w każdym większym polskim mieście możemy znaleźć opustoszałe budynki fabryczne, które nie wytrzymały twardej ręki kapitalizmu, skutkując nagłym zamknięciem. Teraz ich głównym zajęciem jest straszenie sypiącym się tynkiem i powybijanymi oknami, czasem tylko zainteresują się nimi miejscowi chuligani lub bezdomni w okresie zimowym. Takich pustostanów jest w naszym kraju coraz więcej, dlaczego więc nie można by spróbować przekształcić je w lofty z prawdziwego zdarzenia? Takie pomysły już były, czas jednak zweryfikował, że to nie takie proste.
Polskim zagłębiem loftów stała się Łódź, gdzie bez trudu można było znaleźć pustostany w dobrych lokalizacjach. Jedną z pierwszych była fabryka Scheiblera, która została zaadoptowana na luksusowe mieszkania. Takim wykorzystaniem wnętrz opuszczonych zakładów zainteresowała się również branża hotelarska. Między innymi hotel andel's w Łodzi, który powstał w dawnej przędzalni. Obecnie jest wizytówką miasta i wspaniałym przykładem wykorzystania pofabrycznych budynków. W ślad za Łodzią poszły także i inne miasta - Warszawa, Poznań czy Bytom. Z początkiem takie przedsięwzięcia cieszyły się dużą popularnością, zwłaszcza wśród ludzi show biznesu, jednak obecnie nie można powiedzieć, że Polacy ulegli gorączce mieszkania w loftach.
Przykład mieszkań typu loft w starym browarze źródło- otoDom.pl
Niepodważalną zaletą pofabrycznych mieszkań jest ich przestrzeń. Wewnątrz takiego apartamentu można śmiało jeździć na rowerze czy skakać na trampolinie, nie obawiając się urazu głowy. Takie mieszkania są idealną opcją dla osób, które pragną wolności i nieskrępowania. Pozbawiona ścian przestrzeń idealnie się ku temu nadaje, a wysoki sufit jeszcze bardziej potęguje ogrom powierzchni.
Kolejnym atutem loftu są duże możliwości aranżacyjne, które pozwalają w praktycznie nieograniczony sposób komponować wystrój wnętrza. W takim mieszkaniu można z powodzeniem dobudować wysoką antresolę, która będzie pełniła funkcję sypialni, lub gabinetu.
Niektórzy twierdzą, że pracy nie powinno się przynosić do domu. Lofty oferują jednak tak dużą przestrzeń, że bez trudu można tam zaaranżować zarówno wspomniany wcześniej gabinet jak i własną pracownię. Jest to dobra opcja dla tych, którzy uprawiają tzw. wolne zawody.
Kolejnym powodem, dla którego warto rozważyć zakup loftów są ogromne okna. Osoby, które lubią dobrze nasłonecznione wnętrza, na pewno będą zachwycone przepływem światła w tego typu nieruchomościach.
Trwałość konstrukcji - jest to kolejny duży atut takich nieruchomości. Budynki fabryczne budowano ze szczególną starannością, tak aby wytrzymywały pracę zarówno osób, jak i maszyn. Stare masywne cegły są budulcem, który z powodzeniem posłuży jeszcze przez wiele lat i może przeżyć nawet niektóre nowsze deweloperskie inwestycje.
Ostatnią, również ważną zaletą loftów jest prestiż. W dzisiejszych czasach mało kto może sobie pozwolić na zamieszkanie na tak niezwykłej powierzchni. Możemy być niemal pewni, że dobrze urządzony loft wywoła zachwyt nawet wśród największych przeciwników takiego rodzaju mieszkań.
Największą wadą loftów jest stan pofabrycznych budynków, które zostały zaadaptowane na mieszkania. Bardzo często taka nieruchomość stała niezauważona przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, by dopiero po jakimś czasie ktoś się nią zainteresował. W wielu przypadkach pojawiają się duże problemy natury technicznej. Wymiana instalacji jest na porządku dziennym, nie mówiąc już wstawianiu okien, których niestandardowe wymiary mogą nas słono kosztować. Jednym zdaniem, remont i adaptacja takiego lokalu może zrujnować budżet niejednego zapaleńca.
Kolejnym mankamentem takich nieruchomości jest ich cena. Bez względu na stan budynku my będziemy musieli zapłacić za metraż, a ten wcale do najmniejszych nie należy. Mimo, że ceny za mkw. takich budynków nie są zatrważająco wysokie, jednak mnożąc je przez całkowitą powierzchnię naszego loftu, możemy słono za niego zapłacić.
Również samo funkcjonowanie w takim mieszkaniu może wiązać się z wieloma dodatkowymi problemami. Pierwszym są opłaty. Stare, nasiąknięte zimnem mury, jak i otwarta przestrzeń mogą pochłaniać bardzo duże ilości ciepła, wyprodukowanego przez nasze grzejniki. Kolejnym utrudnieniem jest też posiadanie zbyt wysokiego sufitu. Kilkumetrowy pułap może okazać się barierą nie do pokonania przy prozaicznej wymianie żarówek lub odkurzaniu pajęczyn w kącie.
Swego czasu duża ilość inwestorów była zainteresowana adaptacją opuszczonych fabryk i hangarów właśnie w ekskluzywne lofty. Na przeszkodzie, oprócz kryzysu, stanęły im także historyczne aspekty takich budowli. Wielu inwestorów nie było najzwyczajniej w świecie sprostać wymaganiom, jakie stawiali konserwatorzy zabytków. Ci zaś, którym się udało musieli twardo zweryfikować swoje inwestycje z cenami, które dyktował rynek nieruchomości.
Popularne ostatnio stały się inwestycje typu ,,soft loft". Deweloperzy zamiast wyszukiwać i adaptować pustostany, postawili na budowanie od podstaw nowych budynków, które stylem nawiązują do swoich starszych braci. W tym wypadku nie należy oczekiwać ogromnych przestrzeni, lecz jest to ciekawe rozwiązanie dla tych, którzy tego nie potrzebują, a chcą poczuć klimat mieszkania bez ścian. Jest to oczywiście namiastka tego, co oferują prawdziwe lofty, ale też bezpieczna alternatywa.
Do loftów podchodzi się w Polsce podobnie, jak do mieszkań na poddaszu. Mają zarówno swoich zagorzałych zwolenników, ale też ludzi, którzy omijają je szerokim łukiem. Jednak żadna ze stron nie potrafi ukryć zachwytu, wchodząc do świetnie urządzonego mieszkania w takim stylu.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
Emil Chrzanowski