Mapy przeciwpowodziowe a możliwe ograniczenia w zabudowie
Projekt nowelizacji prawa wodnego zakłada, że to gminy podejmować będą ostateczną decyzję o uwzględnieniu treści map przeciwpowodziowych w uchwalanych dokumentach planistycznych. Jak proponowane zmiany mogą wpłynąć na możliwości zabudowy nieruchomości zagrożonych powodzią?
Mapy zagrożenia powodziowego zostały sporządzone dla obszarów, które we wstępnej ocenie ryzyka powodziowego zostały określone jako "narażone na niebezpieczeństwo powodzi". Celem tego dokumentu planistycznego było wskazanie terenów, na których istnieje znaczące ryzyko powodziowe, lub na których wystąpienie dużego ryzyka jest prawdopodobne.
Uzupełnienie dla map zagrożenia powodziowego stanowią mapy ryzyka powodziowego. Określają one wartość potencjalnych strat, jakie mogą nastąpić na skutek powodzi oraz przedstawiają obiekty szczególnie narażone na zalanie, jeśli dojdzie do wystąpienia wód ze zbiorników.
Zarówno mapy zagrożenia powodziowego, jak i mapy ryzyka powodziowego miały zastąpić studia ochrony przeciwpowodziowej. Jednak w związku z tymi dokumentami pojawiły się pewne problemy. Okazuje się bowiem, że uwzględniono w nich dużo większe obszary niż te, które zawarte zostały pierwotnie w ramach studiów ochrony przeciwpowodziowej, co w praktyce oznacza, że swoim zasięgiem obejmują także tereny, które do tej pory nie były powszechnie uznawane za zalewowe. Obowiązek opracowania map spoczął na prezesie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej zgodnie z dyrektywą 2007/60/ WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2007 r. w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim oraz prawa wodnego. Mapy zostały ustalone zarówno w oparciu o aktualne dane przestrzenne, jak również o informacje historyczne - zostały wzięte także pod uwagę tereny dotknięte powodziami w przeszłości.
Celem tych dokumentów planistycznych miało być przede wszystkim ograniczenie potencjalnych negatywnych skutków powodzi. Jednak w praktyce mapy zagrożenia powodziowego zamiast pomóc w ograniczaniu wystąpienia możliwego ryzyka i ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz ich mienia, okazały się być jednak dla właścicieli nieruchomości nimi objętych niezwykle kłopotliwe.
W zamyśle twórców mapy miały stanowić cenne źródło informacji o możliwych zagrożeniach, które miało doprowadzić do podejmowania bardziej świadomych decyzji, co do możliwości lokalizacji pewnych inwestycji. Okazało się jednak, że wiele nieruchomości zostało po prostu pozbawionych możliwości zabudowy, a przedsiębiorcy bez szans na uzyskanie odszkodowań.
W związku z tym, zgodnie z projektem nowelizacji prawa wodnego, to od samych gmin zależeć będzie, czy do treści studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz do treści miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wprowadzone zostaną ustalenia zawarte w ramach map przeciwpowodziowych. Zamiast obligatoryjnego uwzględniania map w procesie planowania przestrzennego zaproponowane zostało inne rozwiązanie - będzie możliwa budowa na terenach szczególnego zagrożenia powodzią, ale tylko po uzyskaniu decyzji zwalniającej z zakazu zabudowy, którą wydawać miałby dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej.
Taka decyzja miałaby mieć charakter uznaniowy - brak jest na razie konkretnych wytycznych, którymi miałby sugerować się dyrektor zezwalający na zabudowę takiego terenu. Każda sprawa miałaby być rozpatrywana indywidualnie, w oparciu o odrębne kryteria.
Wiele gmin, jeśli kwestia uwzględniania map przeciwpowodziowych rzeczywiście zależna będzie od ich decyzji, prawdopodobnie nie zdecyduje się na ich uznawanie.
Wszystko ze względu na przewidywane masowe roszczenia ze strony właścicieli nieruchomości objętych ograniczeniami - informuje Bartosz Antos z portalu www.grunttozysk.pl. Właściciele takich nieruchomości mogliby bowiem, działając na podstawie art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, wystąpić z żądaniem wypłaty od gminy na jego rzecz odszkodowania za poniesioną szkodę lub też wykupu nieruchomości lub jej części.
Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl