Miała być rewitalizacja. Dwór chrzestnego Fryderyka Chopina zrównany z ziemią

Zabytkowy dworek na Ursynowie w Warszawie zrównany z ziemią. Zostały po nim jedynie fundamenty, chociaż społecznicy od dawna starali się, aby był on przywrócony do dawnej świetności. Budynek należał w przeszłości do Fryderyka Skarbka, chrzestnego Fryderyka Chopina. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków potwierdził, iż kontrola wykazała niewłaściwe wykonanie pozwolenia na rekonstrukcję dworu.

Zabytkowy dworek na warszawskim Ursynowie przestał istnieć. Po budynku, który niegdyś zachwycał, zostały tylko fundamenty. Jak dowiedział się radny Paweł Lenarczyk z "Otwartego Ursynowa" osoby obecne na terenie posiadłości poinformowały go, iż rozbite koparką mury zostały "wywiezione na zwałkę".

Zabytkowy dwór zrównany z ziemią. Interweniuje konserwator

Sprawa ursynowskiego dworku budzi ogromne emocje. Społecznicy od dawna nagłaśniali temat budowli, która powinna odzyskać dawny blask. Radni oraz mieszkańcy dzielnicy chcieli, aby urzędnicy nie odwracali wzroku i pilnowali, aby nie był to kolejny zabytek, który zniknie w tajemniczych okolicznościach. Mimo zaangażowania nie udało się osiągnąć celu. 

Reklama

O tym, co dzieje wokół zabytkowego dworu modrzewiowego na Wyczółkach jako pierwszy napisał lokalny portal HaloUrsynów.pl. Popadający w ruinę budynek, którego powstanie datowane jest na około 1805 r. miał w zamyśle aktywistów stać się “ursynowską Żelazową Wolą". Powodem jest fakt, iż dworek należał do ojca chrzestnego Fryderyka Chopina, Fryderyka Skarbka. 

Lokalni reporterzy donieśli, iż dworek został zrównany z ziemią przy użyciu koparek. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków w rozmowie z portalem Raport Warszawski potwierdził, iż jego poprzednik w 2022 r. wydał pozwolenie na rekonstrukcję dworu. Niemniej przeprowadzona już po wyburzeniu dworku kontrola wykazała nieprawidłowości. Są one znaczące. 

Inwestor nie poinformował konserwatora o swoich planach

Konserwator Marcin Dawidowicz przekazał, iż kontrola na miejscu, gdzie znajdował się dwór ujawniła, iż pozostały po nim zaledwie pojedyncze relikty. Dodatkowo, chociaż wydano pozwolenie na rekonstrukcję dworu zakładającą możliwość rozbiórki w trakcie prac budowalnych, to prace wykonane przez inwestora są niezgodne z założeniami. 

Właścicielem dworku ojca chrzestnego Fryderyka Chopina jest Paweł S. W związku z jego działaniami grozi mu kara administracyjna do 500 tys. złotych. Niemniej urząd wojewódzki ma prawo skierować sprawę wyburzenia dworku modrzewiowego do prokuratury. 

Radny jest oburzony tym, jak potraktowano ursynowski zabytek

Jeszcze przed ujawnieniem, iż dwór na Wyczółkach został wyburzony, w sprawę angażował się Paweł Lenarczyk. Radny z ramienia “Otwarty Ursynów" od lat walczył o to, aby budynek został zrewaloryzowany. Lokalny polityk nie ukrywa, iż nagłaśniał sprawę w mediach społecznościowych, gdyż wcześniejsze doświadczenia dotyczące m.in. świdermajerów wskazywały, iż może dojść do próby zniszczenia zabytku. Miał to być sposób na to, aby właściciel "trochę bał się opinii społecznej".  

"Brak szacunku dla prawa, brak szacunku dla państwa. [...] Jeśli katedra Notre Dame spłonęła i obecnie jest odbudowywana to uważam, że taki sam obowiązek leży na państwie polskim, żeby odbudować ten ursynowski zabytek i obciążyć kosztami właściciela" - przekazał Paweł Lenarczyk. Radny na bieżąco relacjonuje całą sytuację na swoich mediach społecznościowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zabytek | Warszawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »