Mieszkańcy wsi wykluczeni z programu "Mieszkanie dla Młodych"?
Od dłuższego czasu najczęściej poruszanym tematem na wymagającym stymulujących bodźców rynku nieruchomości jest planowane przez rząd wprowadzenie programu "Mieszkanie dla Młodych" - nowej formy wsparcia zakupu mieszkań dla rodzin i singli do 35. roku życia. Ma on wejść w życie mniej więcej w połowie roku, ale już dziś budzi wiele kontrowersji.
Od dłuższego czasu najczęściej poruszanym tematem na wymagającym stymulujących bodźców rynku nieruchomości jest planowane przez rząd wprowadzenie programu "Mieszkanie dla Młodych" - nowej formy wsparcia zakupu mieszkań dla rodzin i singli do 35. roku życia. Ma on wejść w życie mniej więcej w połowie roku, ale już dziś budzi wiele kontrowersji.
Pod dużym znakiem zapytania stoją przyszłe progi (współczynniki wartości odtworzeniowej), od których będzie zależeć, czy dane mieszkanie zakwalifikuje się do dopłat czy nie. Czyżby znów zachęta miała dotyczyć tylko mieszkań najtańszych, najczęściej położonych w peryferyjnych częściach miast?
Wbrew negatywnej opinii środowiska pośredników wyrażonej m. in. w opublikowanym w grudniu 2012 r. "Stanowisku Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości w sprawie projektu ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych", przesądzone zdaje się być przyznawanie dopłat tylko do zakupu mieszkań nowych; większa część rynku - mieszkania używane - pozostanie poza programem. Czy celem rządu jest zniechęcenie właścicieli mieszkań już istniejących do podejmowania prac remontowych, a przez to przyspieszenie procesu degradacji budynków i przeistaczania się ich w zaniedbane, opustoszałe slumsy?
Jednak najwięcej kontrowersji budzi założenie, w myśl którego program - zasilany z budżetu, a więc podatków płaconych przez wszystkich - ma obejmować wyłącznie zakup mieszkań. Wg analizy portalu nieruchomości domy.pl przyjęcie takiego zapisu automatycznie zmniejszyłoby o ok. 40 proc. grono potencjalnych beneficjentów. "Za burtą" znaleźli by się młodzi mieszkańcy wsi i małych miejscowości, którzy nie mają możliwości lub potrzeby zakupu mieszkania w mieście; chcą kupić lub wybudować dom tam, gdzie żadnemu deweloperowi nie przeszłaby nawet przez myśl budowa mieszkań.
Jaki więc cel przyświeca autorom programu "Mieszkanie dla Młodych"? Czy wieś ma być celowo poszkodowana? Czy może obietnica otrzymania dopłaty w zamian za nabycie mieszkania ma być formą wymuszonego wyludniania obszarów wiejskich? Czy tworząca rządową koalicję partia ludowa jest za tym, by w tak oczywisty sposób zlekceważyć swój elektorat?
Można sądzić, że program "Mieszkanie dla Młodych" jest jeszcze w powijakach. Dlatego to dobry moment, aby upomnieć się o prawa osób, które nie potrzebują, nie chcą albo z innych powodów nie mogą przeprowadzić się do mieszkań w miastach. Apelujmy o to, aby kupujący lub budujący domy mogli korzystać z takich samych przywilejów, jak nabywcy mieszkań.
Marcin Drogomirecki, portal nieruchomości domy.pl
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL