Nieruchomości: W Polsce brakuje mieszkań
Mieszkania na wynajem znikają jak świeże bułeczki. Z kolei obecna sytuacja makroekonomiczna podpowiada, że liczba mieszkań na sprzedaż dostępnych na rynku powinna stopniowo się zwiększać. Warto sprawdzić, ile na dzisiaj tak naprawdę dostępnych jest mieszkań na rynku.
Według danych serwisu Otodom, w trakcie weekendu majowego 2022 roku w Warszawie dostępne na sprzedaż były 10 052 mieszkania z rynku pierwotnego i 10 588 mieszkań z rynku wtórnego. Liczba ofert wynajmu w stolicy wynosiła 2038 nieruchomości. Na pozostałych pięciu głównych rynkach mieszkaniowych liczby były dużo niższe. Na rynku pierwotnym od 8563 we Wrocławiu do 3524 w Poznaniu. Na rynku wtórnym od 5821 w Krakowie do 1880 w Poznaniu. W rozpatrywanym gronie pięciu miast najtrudniej o znalezienie mieszkania na wynajem jest w Gdańsku. W stolicy polskiego Pomorza dostępnych było zaledwie 158 ofert.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Mieszkań w Polsce brakuje, choć dzisiaj raczej nie używany jest już termin "dziura mieszkaniowa". To określenie ukute w trakcie bańki na rynku mieszkaniowym, trwającej w latach 2006-2008.
Dzisiaj pomimo faktu że relacja liczby gospodarstw domowych oraz mieszkań jest korzystniejsza, to jednak często narzekamy na liczbę nieruchomości mieszkaniowych. Jest ona nadal zbyt niska, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę standard warunków mieszkaniowych wielu nieruchomości.
Na koniec 2020 roku w Polsce na tysiąc mieszkańców przypadało 392,4 nieruchomości mieszkaniowej. Wysokość tego wskaźnika zaniżają tereny miejskie i małe miasteczka. W takich miejscowościach dominuje zabudowa jednorodzinna (która w ujęciu GUS-u również wchodzi w skład definicji mieszkania).
- W domach na wsi bardzo często mieszkają rodziny wielopokoleniowe, przez co liczba samych nieruchomości w relacji do liczby mieszkańców jest niższa niż w mieście - tłumaczy Marta Buzalska z serwisu Otodom. W miastach, zwłaszcza tych największych. wskaźnik osiąga zauważalnie wyższe poziomy. W Warszawie w 2020 roku na tysiąc mieszkańców przypadało 568,8 mieszkania. W Krakowie wynik wynosił 528,9, we Wrocławiu 547, w Gdańsku 515,2, a w Poznaniu 509,9.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
Porównując ten sam wskaźnik z innymi krajami, wypadamy dość blado.
Poniższa grafika wskazuje, że liczba mieszkań w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców w Polsce jest dużo niższa niż średnia dla państw Unii Europejskiej oraz krajów zrzeszonych w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Te dane mają jednak drugie dno. Porównywanie tego wskaźnika w takich krajach jak Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia czy Grecja do Polski mija się z celem.
- Wymienione państwa to cel podróży turystów z całego świata. W związku z tym sporą część podaży stanowią nieruchomości mieszkaniowe budowane i kupowane tylko i wyłącznie z myślą o gościach z zagranicy. Cześć podaży domów i mieszkań stanowi ofertę "drugiego domu" dla osób głównie z krajów rozwiniętych, którzy mogą sobie na to pozwolić. Zagraniczni nabywcy windują ceny na lokalnym rynku mieszkaniowym, utrudniając "lokalsom" ich kupno - zaznacza Marta Buzalska. Rzeczywista dostępność mieszkaniowa przeciętnego Greka, Portugalczyka, Hiszpana, a nawet Francuza jest więc dużo niższa, niż wynikałoby to z oficjalnych statystyk.
Jarosław Mikołaj Skoczeń