Nowe mieszkania wciąż się kurczą

Kiepska sytuacja na pierwotnym rynku mieszkaniowym w naturalny sposób prowadzi do systematycznego zmniejszania powierzchni nowopowstających mieszkań. Problem jest szczególnie zauważalny w kilku największych ośrodkach miejskich w Polsce - pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.

Jednym z miast, w których kompresja mieszkaniowa wciąż postępuje, jest z pewnością Kraków. Rynek pierwotny charakteryzuje się tam wciąż sporą nadwyżką podaży. By znaleźć nowych klientów i trafić ze swoją ofertą do jeszcze szerszego grona odbiorców, deweloperzy w Krakowie są zmotywowani do budowania coraz mniejszych (a co za tym idzie i tańszych) mieszkań.

Czołówka metrażowych zmian

Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny zauważa, że klienci najczęściej są zainteresowani mieszkaniami o powierzchni mniejszej niż 60 mkw. Na podstawie poniższego wykresu widać, że w ostatnim półroczu odsetek takich mieszkań w Krakowie w niewielkim stopniu wzrósł. Mimo że we Wrocławiu wzrost ten jest bardziej widoczny, to jednak warto podkreślić, że przewaga tamtejszego rynku pod względem podaży mieszkań nieprzekraczających 60 mkw. nad Krakowem i Poznaniem jest mimo wszystko niezbyt duża. Z kolei ujemne zmiany możemy odnotować w Warszawie, Łodzi i właśnie w Poznaniu.

Jednak powyższy wykres w zasadzie tylko w ogólnych zarysach przedstawia zmiany metrażowe, jakie dokonały się na poszczególnych rynkach pierwotnych. Poniższe zestawienie powinno dostarczyć bardziej szczegółowych informacji.

Na podstawie powyższych statystyk, Andrzej Prajsnar formułuje kilka wniosków.

Po sześciu miesiącach rynek pierwotny w Krakowie jest wciąż liderem, jeśli weźmiemy pod uwagę ogólną liczbę najmniejszych lokali (1310 sztuk). Widać jednak, że ich udział zmniejszył się (z 17 proc. do 15 proc.). Taka sama wartość, ale dla Wrocławia różni się jednym punktem procentowym.

O 1468 sztuk wzrosła w Krakowie podaż lokali, liczących od 40 do 60 mkw., w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Rynkowy udział rozpatrywanej grupy mieszkań wzrósł tym samym z 50 proc. do 53 proc.

Największy odsetek mieszkań o powierzchni od 40 do 60 mkw. jest w tej chwili we Wrocławiu (57 proc.). Jeśli chodzi o ogólną liczbę takich mieszkań, stolica Dolnego Śląska zbliżyła się pod tym względem do Krakowa. Jest to efekt dużego wzrostu podaży, jaki miał miejsce w okresie ostatnich dwóch kwartałów (zmiana o 1347 sztuk).

Największy wybór mieszkań od 40 do 60 mkw., aż 6977 sztuk, oferuje obecnie Warszawa. Co ciekawe, mimo że od września 2012 roku znacząco wzrosła podaż (zmiana o 2604 sztuki) udział takich mieszkań w rynku nieznacznie spadł (z 46 proc. do 44 proc.).

W Łodzi z kolei odnotowaliśmy ekspansję lokali najmniejszych (o powierzchni do 40 mkw.). W ciągu pół roku, liczba tego rodzaju lokali wzrosła z 65 do 160 sztuk. Równocześnie, w tym samym okresie udział większych lokali znacznie zmalał (z 51 proc. do 43 proc.).

Budżetowe m2 nie tylko w Krakowie

Wzrost liczby kompaktowych lokali dwupokojowych to bardzo widoczny symptom mieszkaniowej kompresji. Warto zatem bliżej przyjrzeć się zmianie podaży takich mieszkań, jaką obserwujemy na pięciu głównych rynkach pierwotnych w Polsce.

Budżetowe m2 pod koniec 2012 roku były przede wszystkim cechą charakterystyczną ofert krakowskich deweloperów. Jednak po sześciu miesiącach jest już zupełnie inaczej. W chwili obecnej najwięcej małych, dwupokojowych mieszkań znajdziemy w Warszawie. Ich podaż wzrosła niemal pięciokrotnie w ciągu ostatnich dwóch kwartałów. Nieporównywalnie mniejsza zmiana dokonała się w Krakowie (17 proc.). We Wrocławiu liczba małych mieszkań dwupokojowych zmalała o 37 proc. W Poznaniu takich mieszkań pojawiło się zaledwie kilkanaście. W Łodzi z kolei kompaktowe m2 są wciąż niedostępne. Dzieje się tak dlatego, że koszty zakupu tamtejszego metrażu są wciąż stosunkowo niskie.

Deweloperzy w Warszawie stosują podobną strategię, do tej stosowanej przez krakowskich (w kwestii niewielkich mieszkań). Co ciekawe, w stolicy małe mieszkania dwupokojowe stanowią już ponad 20 proc. wszystkich mieszkań do 40 mkw. W Krakowie jest to 15 proc., zaś we Wrocławiu 9 proc. Według Andrzej Prajsnara różnicę w rynkowym udziale m2 uzasadnia poziom warszawskich cen jednostkowych. Znacznie wyższe ceny mkw. w stolicy powodują, że klienci są w stanie łatwiej zaakceptować kompromis, polegający na zakupie dwupokojowego mieszkania, którego powierzchnia nie przekracza 40 mkw.

Źródło: RynekPierwotny.com

Pobierz: darmowy program PIT 2012

Dowiedz się więcej na temat: nowe mieszkanie | mieszkanie | Mieszkanie+ | rynek mieszkaniowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »