Nowe stacje metra zmieniają lokalny rynek mieszkaniowy

Centralny odcinek II linii metra, otwarty 8 marca 2015 r., łączy Wolę z Pragą, ma 6,5 km długości, 7 stacji i już na trwałe wpisał się w pejzaż Warszawy. Niemal od razu po jego otwarciu ruszyły prace nad przedłużeniem o kolejne stacje z obu stron Wisły. Budowa trzech stacji po stronie praskiej (Szwedzka, Targówek Mieszkaniowy, Trocka) zakończyła się w maju br. i od tamtego czasu trwały tzw. odbiory. 16 września 2019 r. wrześniu stacje te nareszcie zostały oddane do użytku. Ten odcinek linii metra ma 3,2 km.

Nieco inaczej wygląda to w przypadku przedłużenia M2 po lewej stronie Wisły, które liczy 3,4 km. Mimo że sama budowa zbliża się końca, to oddanie trzech stacji (Płocka, Młynów, Księcia Janusza) może nastąpić nie wcześniej niż w I połowie 2020 roku; ze względu na brak ostatecznych ustaleń w sprawie ulicy Górczewskiej. Cała linia M2 ma być ukończona do 2022 roku i od krańców Bemowa do Bródna będzie liczyć 21 stacji.

Bliskość metra to jeden z najbardziej cenotwórczych parametrów na rynku nieruchomości, w tym oczywiście również w jego segmencie mieszkaniowym. Z oczywistych względów na razie tylko w Warszawie, choć przymiarki do metra czynione są także w Krakowie, Wrocławiu, aglomeracji śląskiej, a w Łodzi już pracuje się nad mini-metrem - liczącym niecałe 3 km tunelem średnicowym od stacji Łódź Fabryczna do Łodzi Kaliskiej i Żabieńca. Cytuję za wp.pl: "Zdaniem niektórych, stolica Wielkopolski już pierwszą linię metra ma. Tym mianem określany jest nieco ponadkilometrowy tunel, dzięki któremu mieszkańcy osiedla Rataje tramwajem (zwanym Pestką) mogą w miarę szybko dostać się do centrum miasta." W takim razie, 1,5-kilometrowy, poprowadzony w tunelu odcinek Krakowskiego Szybkiego Tramwaju (KST) również można uznać za mini-metro.

Reklama

Bliskość metra nie zmieni standardu i wielkości mieszkania, ale znacząco poprawia jego ogólną atrakcyjność, a w konsekwencji ma wpływ na cenę. Jeśli nasze mieszkanie ma atrakcyjną lokalizację, a w dodatku obok niego biegnie kilka linii tramwajowych i autobusowych, to jest wielki plus. Ale stacja metra w pobliżu to wisienka na komunikacyjnym torcie ...

Ale co to znaczy "pobliże"? Dość szybki spacer umożliwia nam pokonanie 500 m w ok. 5 minut. Możemy założyć, że mieszkania o przyzwoitym standardzie w nowych albo odnowionych budynkach mają szansę znacząco zwiększyć swoją cenę, jeśli znajdą się mniej więcej w takiej odległości od stacji metra. Nie mówiąc już o tych, które znajdują się jeszcze bliżej. Tak czy owak, linia metra w większym lub mniejszym stopniu zwiększa atrakcyjność dzielnicy, przez którą przebiega. Potwierdza to wzrost atrakcyjności Ursynowa i Bielan po wybudowaniu pierwszej linii metra. A zatem już wiemy, najwięcej skorzystają te dzielnice, na których znajdą się końcowe przystanki linii metra: w pierwszej kolejności Targówek (Targówek Mieszkaniowy i Zacisze) a wraz z ukończeniem całej drugiej linii - także Bródno, a po drugiej stronie Wisły - dalsza Wola (Koło, Ulrychów), a następnie Bemowo (Jelonki i Chrzanów).

Waldemar Oleksiak

Emmerson Realty

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Emmerson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »