Od przyszłego roku "Rodzina na swoim" może być niedostępna w części miast
Planowane przez rząd zmiany w programie "Rodzina na Swoim" ograniczą dostępność mieszkań na kredyt z dopłatą z obecnych 64 proc. do 53 proc. Gdyby przeszła forsowana przez Ministerstwo Finansów propozycja zniesienia mnożnika przy obliczaniu limitów, z rządowym wsparciem w zasadzie nie dałoby się kupić mieszkania w Gdyni, Krakowie, Lublinie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu.
Znamy już limity cenowe w programie "Rodzina na Swoim" dla 15 województw. Póki co jedynie wojewoda podkarpacki nie podjął decyzji w tej sprawie. Średni limit ceny m kw. kwalifikujący do rządowego wsparcia wzrośnie od 1 października o 0,6 proc. dla miast wojewódzkich, a dla pozostałych obszarów o 2,2 proc. Zmiany w poszczególnych województwach są jednak bardzo zróżnicowane.
Wśród miast wojewódzkich największy wzrost limitu ceny nastąpi w Warszawie. Od 1 października z dofinansowaniem będzie tu możliwe nabycie mieszkania, którego cena nie przekroczy poziomu 9080,40 zł za m kw. Jest to najwyższy limit w Polsce. Z drugiej strony największy spadek limitu w miastach wojewódzkich nastąpi w Opolu. Od początku października będzie można skorzystać tam z rządowego wsparcia przy zakupie nieruchomości o cenie nie przekraczającej 5690,30 zł za m kw. Oznacza to spadek o 5,2 proc. Najniższe ceny w gronie miast wojewódzkich obowiązują natomiast w Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim. W miastach tych nabywcy mogą skorzystać z programu "Rodzina na Swoim" tylko wówczas, gdy cena kredytowanej nieruchomości nie przekracza 4485,60 zł za m kw.
Jeszcze większe dysproporcje widoczne są na obszarach poza miastami wojewódzkimi. Największy wzrost w tej grupie nastąpi od 1 października na terenie województwa świętokrzyskiego. Ze wsparcia w spłacie kredytu będzie tu można skorzystać w przypadku nieruchomości o cenie do 4161,10 zł za m kw., czyli o blisko 19 proc. więcej niż w poprzednim okresie. Na drugim biegunie znajduje się województwo opolskie z wyłączeniem samego Opola. Dojdzie tu bowiem do spadku limitu ceny o blisko 8 proc. do poziomu 5552,50 zł za m kw.
Zmiany limitów cen spowodują, że więcej mieszkań będzie spełniało wymogi stawiane przez rządowy program. Zgodnie z danymi Home Broker od 1 października w 13 dużych miastach cena aż 64 proc. mieszkań o powierzchni do 75 m kw. będzie niższa od ustawowego progu. Oznacza to wzrost o 3 pkt. proc. względem poprzedniego okresu.
Najbardziej imponujący wzrost dostępności nastąpi oczywiście w Warszawie. W III kwartale 2010 r. do rządowego dofinansowania kwalifikowało się 38 proc. mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym, podczas gdy w IV kwartale będzie to już 64 proc. Spory wzrost dostępności nastąpi także w Lublinie, choć mimo wzrostu miasto to pozostaje przykładem wyjątkowo małej dostępności programu. Od 1 października w programie "Rodzina na Swoim" będzie tu można nabyć co czwarte mieszkanie, co wciąż jest jednak skromnym wynikiem. Na drugim biegunie znajduje się Białystok. Dostępność spadła tu o 6 pp. W dalszym ciągu jest ona jednak na wysokim poziomie i wynosi 62 proc.
Najmniejszy wybór spośród mieszkań dostępnych w programie "Rodzina na Swoim", poza Lublinem, wciąż utrzymuje się Krakowie i Gdyni. Jest to od 25 do 31 proc. dostępnych w sprzedaży mieszkań o powierzchni do 75 m kw. Na drugim biegunie znajdują się takie miasta jak Bydgoszcz, Łódź i Toruń, gdzie niemal każde mieszkanie można kupić korzystając z rządowego wsparcia.
Czwarty kwartał br. może być jednak ostatnim, w którym dostępność mieszkań na kredyt z dopłatą będzie tak duża. Rząd pracuje bowiem nad znaczną modyfikacją programu. Jedną z proponowanych zmian jest zmniejszenie mnożnika, z użyciem którego wyliczane są limity - z 1,4 obecnie do 1,3. Taka zmiana zmniejszyłaby przeciętną dostępność mieszkań w 13 przebadanych miastach z 64 proc. do 53 proc., zatem aż o 11 pkt. proc., chociaż wciąż na kredyt z dopłatą można byłoby kupić ponad połowę mieszkań.
Jeszcze dalej w reformie programu chce pójść Ministerstwo Finansów, które forsuje odejście od stosowania mnożnika. Byłby to powrót do wersji z początków obowiązywania "Rodziny na Swoim", gdy zainteresowanie programem było śladowe. Przyjęcie tego wariantu spowodowałoby, że w wielu miastach z programu praktycznie nie dałoby się skorzystać. Taki byłby los kredytów z dopłatą w Gdyni, Krakowie, Lublinie, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Średnia dostępność mieszkań w badanych 13 miastach spadłaby do 17 proc.
Do obliczenia dostępności wykorzystaliśmy dane o cenach zarówno z rynku wtórnego, jak i pierwotnego. W praktyce dostępność mogłaby być jeszcze mniejsza, bo reforma programu zakłada też wyłączenie z niego mieszkań z drugiej ręki. Inna planowana modyfikacja - tym razem na plus - to udostępnienie kredytów z dopłatą singlom (mieliby możliwość zakupu mieszkań o metrażu do 50 m kw., ale dopłata przysługiwałaby tylko do 30 m kw.). Program miałby wygasnąć z końcem 2012 r.
Katarzyna Siwek, Bartosz Turek
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL