Po styczniu "Mieszkanie dla młodych" wykorzystane już w 60 procentach

Polacy wciąż chętnie korzystają z programu "Mieszkanie dla młodych". Już dziś ze źródła dopłat na 2016 rok wykorzystano prawie 450 mln zł. Jak tak dalej pójdzie pieniędzy zabraknie wiosną - wynika z szacunków Lion's Bank opartych o dane BGK.

W styczniu 2016 roku Polacy zarezerwowali kolejne 88 mln zł dofinansowania z programu "Mieszkanie dla młodych". Jest to wynik wyraźnie niższy niż dotychczasowy rekord (ten padł w grudniu 2015 roku na poziomie ponad 150 mln zł). Trzeba jednak pamiętać, że styczeń jest przeważnie miesiącem sezonowego uspokojenia na rynku mieszkaniowym. Do tego od początku bieżącego roku kredyty zaczęły wyraźnie drożeć, a nabywcy nowych mieszkań muszą już posiadać wyższy - 15-proc. wkład własny.

Nawet jednak w tych niesprzyjających warunkach program dopłat cieszy się wciąż 3 razy większą popularnością, od kiedy można już z jego pomocą kupować nie tylko nowe, ale też używane domy i mieszkania.

Reklama

Odliczanie do ostatniej złotówki trwa

Tak duża popularność programu dofinansowania powinna martwić tych, którzy o zakupie mieszkania dopiero myślą. Czemu? Pieniędzy może po prostu zabraknąć i to lada miesiąc. Spójrzmy na szczegóły.

W 2016 roku na dopłaty w programie "Mieszkanie dla młodych" przewidziano w budżecie 730 mln zł.

Już dziś wiadomo, że strona rządowa nie planuje zwiększyć tego limitu. Co więcej, mechanizm zapisany w ustawie zakłada, że faktycznie do wydania jest 95 proc. tej kwoty. W ten sposób na starcie odpada 36,5 mln zł. Do tego na koniec stycznia 2016 r. podpisano już umowy kredytowe, które rezerwują prawie 333 mln zł dopłat na rok 2016. Do tego doliczyć trzeba wnioski kredytowe na kolejne 115 mln zł dopłat, które trafiły już do banków. W sumie więc po styczniu 2016 roku do wydania w tymże roku zostało zaledwie około 245 mln zł.

Niestety nie jest to wiele, gdyby spojrzeć na popularność programu po jego liberalizacji (od września 2015 roku). Przez ostatnie 5 miesięcy Polacy rezerwowali co miesiąc średnio 100-110 mln zł dopłat. W tym tempie banki przestaną przyjmować wnioski na kredyty z dopłatą już w marcu lub kwietniu. Zostało już więc niewiele czasu, aby skorzystać z rządowego wsparcia. Od kiedy działa program "Mieszkanie dla młodych" nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją.

Krótki żywot "MdM-u" na rynku wtórnym

Jeśli ktoś nie zdąży w tym roku ustawić się w kolejce po budżetowe pieniądze, może jeszcze próbować skorzystać z dofinansowania zarezerwowanego dla kolejnych lat. Wystarczy podpisać umowę z datą zapłaty przesuniętą na rok 2017. W ten sposób można korzystać z pieniędzy zarezerwowanych na kolejny okres budżetowy (w 2017 roku do wydania jest wciąż około 670 mln zł).

Rozwiązanie to będzie łatwiejsze w przypadku transakcji na rynku pierwotnym - szczególnie w przypadku inwestycji kończących się w 2017 roku. Z drugiej strony na przykład w maju br. ze świecą trzeba będzie szukać właściciela mieszkania używanego, który zgodzi się na zapłatę za mieszkanie 8 miesięcy później, czyli w 2017 roku. Tym samym w praktyce kupno z dopłatą lokalu z drugiej ręki okaże się w wielu przypadkach niemożliwe aż do zimy 2016 roku. Wszystkiemu winny jest mechanizm wydatkowania pieniędzy na dopłaty, w myśl którego nie jest ważne kiedy podpisujemy umowę, ale kiedy dochodzi do ostatecznej zapłaty za nabywany lokal - to ta data decyduje czy mamy korzystać z kończących się pieniędzy z budżetu na rok 2016 czy z ledwo nadwątlonego budżetu roku 2017.

Bartosz Turek

Lion's House
Dowiedz się więcej na temat: Mieszkanie dla Młodych | młoda | młody | Mieszkanie+ | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »