Rygorystyczne wymogi techniczne napędzają wzrost cen mieszkań
Rosnące wymagania techniczne powodują wzrost cen nowych mieszkań. Nawet 5 tys. zł może kosztować doprowadzenie do każdego mieszkania sieci internetowej, telewizyjnej kablowej i satelitarnej. Wymogi związane z energooszczędnością mogą z kolei spowodować wzrost o połowę kosztów zakupu samych okien. Deweloperzy przerzucają te obciążenia na klientów.
- Wpadliśmy w pewien pęd regulacji technicznych dla nowych budynków. Powoduje to niesamowity wzrost kosztów. Z jednej strony dążymy do tego, by powstawały budynki zeroenergetyczne, z drugiej strony wprowadzamy mnóstwo dodatkowych przepisów, które mają spowodować, że w tych budynkach będzie mieszkało się lepiej; niestety, one są bardzo drogie - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Płochocki wylicza, że jedną z drogich regulacji jest obowiązek doprowadzenia do każdego mieszkania niezależnych światłowodów, a także instalacji umożliwiających odbiór naziemnej oraz satelitarnej telewizji. Takie wymogi wprowadziło obowiązujące od lutego ubiegłego roku rozporządzenie ówczesnego ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Doprowadzenie trzech niezależnych instalacji do mieszkania może kosztować nawet 5 tys. zł, choć zwykle koszt ten zamyka się w przedziale 1-2 tys. zł.
Choć deweloperzy przerzucają te koszty na klientów, to Płochocki zauważa, że wiele osób wcale nie potrzebuje takich sieci. Rośnie bowiem liczba osób korzystających z własnych urządzeń dostępowych, w tym z szybkiej sieci LTE.
- Deweloperzy niekoniecznie chcą ponosić koszty tego, że telewizje satelitarne i dostawcy internetu będą mogli łatwiej przyłączyć się do naszego lokalu, a te pieniądze musimy wydawać - mówi Płochocki.
Wzrost kosztów powodują też coraz ostrzejsze wymogi związane z energooszczędnością budynków. Okna budowane w standardzie z tego roku są o połowę droższe od wcześniejszych, a za trzy lata w życie wejdą jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy.
Drogie w realizacji wymogi techniczne powodują, że choć ceny mieszkań rosną, deweloperzy wciąż narzekają na niskie marże. Deweloperzy giełdowi na swoich projektach mają mniej niż 15 proc. marży, a ich kapitał rośnie bardzo wolno. Nie poprawiają się również ich notowania - choć w ciągu ostatnich dwóch lat indeks sektorowy WIG-Deweloperzy zyskał niemal 20 proc., to od roku jego kurs oscyluje w granicach 1400-1600 punktów.
Płochocki ocenia, że za rosnącymi kosztami technicznymi budowy mieszkań może stać lobbing producentów niektórych materiałów budowlanych. Dla deweloperów oznacza to jednak nieunikniony wzrost kosztów.