Rynek mieszkań jest w punkcie krytycznym

Z opublikowanej ostatnio informacji GUS na temat budownictwa mieszkaniowego w pierwszych dziesięciu miesiącach tego roku może wynikać, że deweloperzy na dobre zaczynają ograniczać nowe inwestycje, uznając prawdopodobnie, że nadpodaż mieszkań w ich ofercie osiągnęła punkt krytyczny - pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Ukazujące się co miesiąc statystyki GUS wskazywały dotychczas na wyraźną przewagę rozpoczynanych przez deweloperów inwestycji oraz wydanych pozwoleń na budowę w rozpatrywanych okresach bieżącego roku w odniesieniu do analogicznych przedziałów czasu roku ubiegłego. Jeszcze w danych za pierwsze półrocze 2012 roku rozpoczętych budów było więcej o prawie 22 proc., a nowych pozwoleń o 13,5 proc.

Ostatnie dane GUS odwracają ten trend dość zdecydowanie i prawdopodobnie na dłuższy okres. Wyraźnie widać, że efekt wejścia w życie ustawy deweloperskiej, za sprawą której nowe budowy w pierwszych miesiącach tego roku istotnie przyśpieszyły, przestaje działać. W ten sposób statystyki GUS za okres styczeń-październik 2012 są już o ponad 5 proc. niższe niż w analogicznym okresie 2011 w kwestii mieszkań, których budowę rozpoczęto, natomiast w punkcie dotyczącym nowych pozwoleń liczba ich zmalała o prawie jedną dziesiątą - podkreśla Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Reklama

Co więcej, dane dotyczące samego października są jeszcze bardziej wymowne. W ubiegłym miesiącu suma rozpoczętych mieszkań spadła w stosunku do października 2011 aż o 41,5 proc., natomiast nowych pozwoleń było mniej w analogicznych okresach o 17 proc.

Tego typu sytuacja nie dotyczy samych deweloperów, ale w mniejszym czy większym stopniu także pozostałych form budownictwa mieszkaniowego. Ogółem liczba nowych inwestycji oraz pozwoleń w 10-ciu pierwszych miesiącach tego roku obniżyła się o około jedną dziesiątą w porównaniu do analogicznego okresu 2011 roku.

Według danych portalu RynekPierwotny.com, aktualna oferta mieszkań deweloperskich opiewa na 58 930 jednostek. Prawdopodobnie podaż mieszkań na poziomie 60 tys., która siłą inercji może być przekroczony w tym roku, jest czymś w rodzaju rynkowego punktu zwrotnego, z którego oferta budowanych na sprzedaż nowych mieszkań zacznie maleć.

W przeciwnym wypadku kłopoty sektora deweloperskiego mogą ulegać stopniowemu dalszemu pogłębianiu. W ostatnich dniach wyniki finansowe za 3 kwartał dwóch znaczących deweloperów notowanych na warszawskiej giełdzie, od lat uważanych za krajowych tuzów branży mieszkaniowej, mocno rozczarowały ich akcjonariuszy. Jest to niepokojący sygnał dla całej rodzimej deweloperki, który świadczy o znacznym pogorszeniu jej środowiska gospodarczego. Pierwszym istotnym sygnałem oczekiwanego przesilenia będzie spadek liczby mieszkań w ofercie deweloperów. Problem w tym, czy w ogóle można tego w dającej się perspektywie oczekiwać?

Spore, uzasadnione nadzieje wiązane są z ostatnim etapem programu Rodzina na swoim. Sygnały o dużym powodzeniu programu w ostatnich tygodniach jego życia, a także dopasowywaniu oferty deweloperów do obowiązujących limitów, pozwalają na ostrożny optymizm w kwestii prognozowania poprawy relacji podażowo - popytowych na krajowym rynku mieszkaniowym w nowym roku - podsumowuje Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Rynekpierwotny.com

Dowiedz się więcej na temat: krytyczny | analityk | mieszkanie | Mieszkanie+ | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »