Rynek mieszkaniowy. Deweloperzy w 2023 r. będą bardzo ostrożni

Jak oceniaja analitycy Ippopema Securites słabszy dla deweloperów trzeci kwartał 2022 r. był oczekiwany. Czwarty kwartał zapowiada się nieznacznie lepiej, nie są oczekiwane duże spadki sprzedaży, a czynnikiem decydującym będzie zdolność kredytowa kupujących - oceniają analitycy. Zdaniem ekspertów, w kolejnych miesiącach deweloperzy będą ostrożni we wprowadzaniu na rynek nowych lokali.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Niepewność na rynku mieszkań

- Sytuacja na rynku będzie wymagająca, ale czy czwarty kwartał będzie dla deweloperów słabszy wolumenowo od trzeciego? W ujęciu kdk nie powinniśmy już widzieć dużych spadków. W czwartym kwartale 2022 r. i pierwszym kwartale 2023 r., przy założeniu, że stopy procentowe nie pójdą w górę, powinniśmy widzieć pewne wypłaszczenie - powiedział PAP Biznes analityk Ipopema Securities Adrian Górniak.

Reklama

- Wydaje się, że przy stopach procentowych, jakie mamy obecnie, także w czwartym kwartale - podobnie jak w trzecim - czynnikiem decydującym w wynikach sprzedażowych będzie zdolność kredytowa - dodał.

Analityk ocenił, że - dopóki nie poprawi się zdolność kredytowa - nie ma za bardzo przesłanek, by kontraktacja odbijała. Przypomniał, że według danych BIK, w ujęciu rdr nadal notowane są spadki liczby zapytań o kredyty hipoteczne.

Jednak we wrześniu, w porównaniu do sierpnia, liczba wnioskujących wzrosła o 9,6 proc. Wzrost mdm był pierwszym od sześciu miesięcy.

- Czwarty kwartał zapowiada się nieznacznie lepiej od trzeciego kwartału. Dane BIK, dotyczące liczby złożonych wniosków o kredyt hipotecznych, również pokazały odbicie w ujęciu mdm, co powinno być szczególnie istotne dla segmentu popularnego, na którym to transakcje gotówkowe historycznie stanowiły mniejszość - uważa analityk Trigon DM David Sharma.

W trzecim kwartale 2022 r., według danych zebranych przez PAP Biznes na podstawie raportów trzynastu spółek, sprzedaż lokali przez deweloperów spadła rdr o 36,6 proc. do ok. 4 tys., a narastająco po trzech kwartałach 2022 r. o 39,4 proc. rdr do ok. 13,1 tys.

Zdaniem analityka Ipopema Securities trzeci kwartał - patrząc na cały rynek - był słaby, ale w dużej mierze było to oczekiwane.

- Spadła kontraktacja lokali i widać było, że na deweloperach odbiła się mniejsza zdolność kredytowa u klientów, a w strukturze sprzedaży dominują klienci gotówkowi, odpowiadający za 70-80 proc. kontraktacji. Jednocześnie, wydaje się, że deweloperom nie zależało aż tak bardzo, by mocniej rozbudowywać ofertę i dążyć do większej kontraktacji. Z jednej strony, istotna jest płynność i dbanie o pozycję gotówkową, a z drugiej - duża podaż mogłaby się odbić na tym, jak kształtowałyby się ceny przy bieżącym popycie. Wydaje się więc, że deweloperzy sami z siebie ostrożnie podchodzili do tempa poszukiwania klientów - powiedział Górniak.

- Dodał, że deweloperzy odczuwają presję kosztową - ze strony materiałów budowlanych czy gruntów, co może być widoczne w wynikach w dłuższej perspektywie, dlatego też pilnują cen - by nie tracić marży przy rosnących kosztach.

W ocenie analityka Trigon DM, z notowanych na GPW spółek w trzecim kwartale pozytywnie zaskoczył Dom Development.

- Grupa sprzedała w trzecim kwartale 2022 r. ponad 700 mieszkań, co oznacza spadek wolumenu w ujęciu rdr o 18 proc. Dla porównania, według danych JLL, sprzedaż deweloperów w sześciu największych aglomeracjach w Polsce spadła, w ujęciu wolumenowym, w analogicznym okresie o ponad 50 proc. rdr.

Nowych lokali będzie jak na lekarstwo

Analitycy są zgodni, że w kolejnych miesiącach wprowadzenia do oferty nowych lokali będą "symboliczne".

- Obecne koszty finansowania, czy to pozyskiwanego od banków czy bezpośrednio z rynku (w formie obligacji), w połączeniu ze słabością popytu na rynku pierwotnym nie wspierają podwyższonej aktywności deweloperów w zakresie uruchamiania nowych projektów. Część większych graczy uruchamia kolejne etapy obecnych już projektów, natomiast zakładam, że wprowadzenia do oferty w najbliższych miesiącach wciąż pozostaną symboliczne - ocenił analityk Trigon DM.

Adrian Górniak dodał, że zapewne do czasu powrotu klientów kredytowych nadal będzie można obserwować przesuwanie w czasie startów budów, dzielenie inwestycji na mniejsze etapy, czy oczekiwanie z wprowadzaniem nowych inwestycji.

- Teoretycznie większość dużych deweloperów giełdowych ma mocne bilanse, ale mimo wszystko muszą patrzeć na pozycję gotówkową i priorytetem jest zachowanie płynności, więc są ostrożni. Wprowadzenie do budowy projektu, który nie będzie się sprzedawał i nie będzie finansowany poprzez zaliczki tylko przez samego dewelopera, przy małym popycie - byłoby +przepaleniem+ gotówki, przynajmniej w perspektywie najbliższych kwartałów. Wydaje się, że w czwartym kwartale 2022 r. i pierwszym 2023 r. nie będzie dużego wysypu wprowadzeń - powiedział analityk Ipopema Securities.

Górniak zwrócił uwagę, że w przypadku rozbudowy oferty drugi kwartał 2022 r. był wyjątkowy i trochę zniekształcił obraz sytuacji rynkowej w tym roku, bo deweloperzy starali się wprowadzić nowe projekty, by uniknąć zmian legislacyjnych, czyli m.in. składki na Fundusz Gwarancyjny.

(śródtytuły pochodzą od redakcji)


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »