Śledztwo związane z budową stadionu miejskiego w Białymstoku
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe wszczęła śledztwo dotyczące budowy stadionu w Białymstoku. Sprawdza, czy doszło do popełnienia przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się tego obiektu.
Informację potwierdził w poniedziałek szef prokuratury Marek Winnicki. Poinformował, że śledztwo zostało wszczęte pod koniec stycznia "na podstawie własnych ustaleń prokuratury, uzupełnionych poprzez doniesienia prasowe".
Jak dodał, prokuratura gromadzi materiały, które pozwolą ocenić proces projektowania i wykonawstwa stadionu, niewykluczone, że sprawdzi także działania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obiektu. Prokuratura nie podaje szczegółów sprawy.
Budowa stadionu miejskiego w Białymstoku nie jest jeszcze zakończona; w ubiegłym roku została oddana do użytku, wraz z zadaszeniem, połowa obiektu i pomieszczenia pod tą częścią trybun. Normalnie odbywają się tam mecze piłkarskiej ekstraklasy.
W sądzie trwa tymczasem proces miasta z pierwszym wykonawcą obiektu, polsko-francuskim konsorcjum z udziałem firmy Eiffage. W 2010 r. wygrało ono przetarg; kiedy jednak inwestycja się opóźniała, miasto zerwało umowę i skierowało sprawę do sądu.
Rozpoczęty prawie dwa lata temu proces dotyczy zapłaty kilkunastu milionów złotych kar umownych za przerwaną budowę. Powództwo jest wzajemne, bo wykonawca uważa wypowiedzenie umowy za bezskuteczne i też chce naliczenia kar, ale od miasta.
Sprawa w sądzie jest od dwóch lat zawieszona. Kilka tygodni temu Eiffage przesłał do wojewódzkiego nadzoru budowlanego w Białymstoku informację przygotowaną na wniosek sądu dla potrzeb tego procesu; firma powołuje się na opinię biegłych. Eiffage interpretuje te wnioski tak, że stalowa konstrukcja zadaszenia stadionu zagraża bezpieczeństwu.
Ostateczna opinia biegłych nie jest jednak jeszcze gotowa, bo strony skierowały do nich za pośrednictwem sądu dodatkowe pytania. Prok. Winnicki dodał, że prowadzący śledztwo zapoznawał się z aktami postępowania i opinią biegłych złożoną w tej sprawie.
W połowie kwietnia powiatowy nadzór budowlany poinformował, że oddana do użytku część stadionu w Białymstoku może być bezpiecznie użytkowana. Kontrola była związana właśnie z informacjami od pierwszego wykonawcy obiektu. Kontrolowano całą dokumentację projektową i wykonawczą.
Jak informowali wówczas przedstawiciele nadzoru, inwestor na bieżąco monitoruje obiekt i robi sprawozdania.
Cały stadion, z trybunami na 22 tys. widzów, powinien być gotowy do odbioru w drugiej połowie tego roku.