Wielka piątka rynku mieszkaniowego
W największych polskich miastach funkcjonują również największe w naszym kraju lokalne rynki mieszkaniowe. Choć należy zaznaczyć, że sama populacja nie stanowi jeszcze warunku wystarczającego dla rozwoju rynku mieszkaniowego. Negatywnym przykładem potwierdzającym tę zasadę może być Łódź.
Łódź niegdyś określana była mianem polskiego Manchesteru, dzisiaj częściej opisywana jako polskie Detroit. Agata Polińska z serwisu Otodom podkreśla, że "mimo tego, iż Łódź obecnie zajmuje trzecie - po Warszawie i Krakowie - miejsce wśród ośrodków miejskich pod względem liczby ludności, to jednak nie należy do głównych rynków mieszkaniowych w naszym kraju. Stawki w tym mieście, odpowiednio nowych i używanych mieszkań, są niższe niż w Lublinie czy Białymstoku".
Tu nic się nie zmienia od lat, a dokładnie od III kwartału 2007 roku w przypadku rynku pierwotnego. Był to ostatni okres, w którym średnia stawka za m kw. powierzchni była wyższa w Krakowie niż w Warszawie. Na rynku wtórnym ceny w Warszawie są wyższe niż w innych miastach wojewódzkich od III kwartału 2006 roku, a więc od momentu, kiedy NBP analizuje rynek mieszkaniowy w naszym kraju.
- Drugie miejsce, zarówno, jeśli chodzi o nowe, jak i używane lokum, zajmuje obecnie Gdańsk. W tym mieście średnie ceny w ostatnich kilku kwartałach intensywnie rosły, przez co stolica polskiego Pomorza prześcignęła Kraków - tłumaczy Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom. Na dalszych miejscach znajdują się Poznań oraz Wrocław, które zamykają "wielką piątkę". Wielkość rynku mieszkaniowego i średnich cen, które na nim występują w pozostałych miastach wojewódzkich, są już zdecydowanie niższe.
Na ścianie wschodniej najwyższa przeciętna cena nowych lokali mieszkalnych z rynku pierwotnego, wynosząca 5782 zł/m kw. na koniec ubiegłego roku, została odnotowana w Lublinie. Z kolei jeśli chodzi o mieszkania kupowane od dotychczasowych właścicieli, to najwyższa średnia stawka, na poziomie 5106 zł/m kw., miała miejsce w Rzeszowie. Zdecydowanie najtańszym wśród miast wojewódzkich z Polski Wschodniej są Kielce.
Na zachodnich krańcach naszego kraju w tym gronie prym bezapelacyjnie wiedzie Szczecin. Średnia stawka na rynku pierwotnym w tym mieście za okres październik-grudzień wynosiła 5973 zł/m kw., z kolei na rynku wtórnym 5016 zł/m kw. W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Zielonej Góry, bowiem w tym mieście przeciętne ceny nie przekraczają w obydwu przypadkach granicy 4000 zł za jeden m kw.
Porównując stawki lokali mieszkalnych z rynku pierwotnego i wtórnego z głównych miast, zarówno wschodnich, jak i zachodnich rubieży naszego kraju, można dojść do wniosku, że - poza Zieloną Górą - kształtują się one na zbliżonym poziomie. Nie widać różnic, które mogłyby wynikać z utrwalonego stereotypowego podziału na Polskę A i Polskę B. Przynajmniej jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy. Widać za to dość wyraźnie różnicę między pierwszą piątką rynku mieszkaniowego i pozostałymi miastami.
Jarosław Mikołaj Skoczeń, redaktor naczelny Twoje-miasto.pl