Wiosna tchnęła życie w budownictwo mieszkaniowe

W marcu liczba rozpoczynanych budów była przeszło dwukrotnie większa niż w lutym. Jest to w dużej mierze wynik sezonowego ożywienia. O rozwoju rynku świadczy też 27-proc. wzrost liczby wydanych pozwoleń na budowę. W dalszym ciągu mało jest jednak kończonych inwestycji, za co wciąż winić trzeba kryzys.

W marcu liczba rozpoczynanych budów była przeszło dwukrotnie większa niż w lutym. Jest to w dużej mierze wynik sezonowego ożywienia. O rozwoju rynku świadczy też 27-proc. wzrost liczby wydanych pozwoleń na budowę. W dalszym ciągu mało jest jednak kończonych inwestycji, za co wciąż winić trzeba kryzys.

Budownictwo mieszkaniowe w marcu br., w porównaniu do trzeciego miesiąca 2010 roku, odznaczało się wzrostem liczby rozpoczynanych budów i liczby wydanych pozwoleń na budowę.

Negatywną dynamikę wciąż notuje obszar mieszkań oddanych do użytkowania. Ich liczba spadła o 12,6 proc. - porównując marzec tego i zeszłego roku. Wzrost na poziomie 6,6 proc. zanotowała natomiast liczba mieszkań których budowę rozpoczęto, a liczba mieszkań na których budowę wydano pozwolenia wzrosła o 27,1 proc.

Podobne trendy malują dane o budownictwie mieszkaniowym za pierwsze trzy miesiące roku 2011 i 2010. Po pierwsze spadek liczby mieszkań oddanych do użytkowania wyniósł 18,4 proc. Z drugiej jednak strony o 13,6 proc. wzrosła liczba rozpoczynanych budów, a o 5,2 proc. liczba wydawanych pozwoleń.

Reklama

Place budowy rosną jak grzyby po deszczu

Po czterech miesiącach umiarkowanych spadków liczba rozpoczynanych budów od początku roku notuje wzrost. W trzecim miesiącu wyniósł on 6,6 proc. względem analogicznego okresu sprzed roku. W liczbach bezwzględnych oznacza to 17,3 tys. nowo rozpoczętych lokali. Największą dynamiką względem trzeciego miesiąca zeszłego roku charakteryzowały się wyniki działalności spółdzielni. Rozpoczęły one w marcu budowę o 42,4 proc. większej liczby mieszkań niż przed rokiem.

Jest to jednak efekt niskiej bazy - dane GUS mówią bowiem o tym, że w poprzednim miesiącu spółdzielnie zaczęły budować zaledwie 423 lokale. W przypadku deweloperów analogiczny wzrost był mniejszy i wyniósł 8,2 proc. Efektem było jednak rozpoczęcie budowy 6771 lokali. Należy więc zauważyć, że udział tego gracza w całym rynku jest wielokrotnie większy, niż w przypadku spółdzielni.

Prawdziwe wiosenne ożywienie jest jednak widoczne na podstawie porównania marcowych i lutowych wyników budownictwa mieszkaniowego. W marcu rozpoczęto bowiem budowy o 132,5 proc. większej liczby mieszkań niż miesiąc wcześniej. Największą kontrybucję do tego wskaźnika mieli inwestorzy indywidualni budując blisko półtora raza więcej. W przypadku deweloperów dynamika też była znacząca i wyniosła 109,6 proc. Jest to jednak częściowo wynik działania czynników sezonowych.

Porównując bowiem wynik trzech pierwszych miesięcy tego roku do analogicznego okresu 2010 roku należy zauważyć znacznie skromniejszy wzrost o 16,6 proc. liczby budów rozpoczynanych przez inwestorów indywidualnych. W przypadku deweloperów dynamika ta sięgnęła 14,5 proc.

Potencjał rośnie dziesiąty raz z rzędu

W marcu ogólna liczba wydanych pozwoleń na budowę była o 27,1 proc. większa niż rok wcześniej. W przypadku deweloperów natomiast wzrost sięgnął aż 64,4 proc. W sumie wydane zostały pozwolenia na 17,4 tys. lokali. Dla porównania w lutym było to 10,2 tys. lokali, a przeciętnie w ostatnich 12 miesiącach 14,4 tysiąca.

W marcu już po raz dziesiąty z rzędu liczba wydanych pozwoleń na budowę była większa od liczby rozpoczynanych budów. Różnicę można jednak nazwać kosmetyczną. Wyniosła bowiem 147 nieruchomości. W dalszym ciągu potwierdza to jednak, iż powiększa się potencjał rynku do szybszego zaspokojenia potrzeb popytu. Inwestorzy, którzy posiadają prawomocne pozwolenie na budowę, nie muszą bowiem czekać na wydanie decyzji administracyjnej, aby przystąpić do realizacji inwestycji.

Coraz więcej niezakończonych projektów

Marzec br., względem analogicznego okresu przed rokiem, przyniósł ponadto 12,6-procentowy spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. Było ich w tym miesiącu blisko 10 tys. Upatrywać tu można w dalszym ciągu echa kryzysowego zahamowania rozpoczynanych inwestycji. W przypadku deweloperów spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania był bowiem znacznie większy niż na całym rynku. Wynosił on aż 42,3 proc.

Ponadto porównując trzy pierwsze miesiące br. do analogicznego okresu 2010 roku widać spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania na poziomie 18,4 proc. Oznaczałoby to, że marzec pomimo negatywnego wyniku w tej sferze wyróżniał się pozytywnie. W lutym analogiczny wynik był o klika pp. gorszy. Ponadto liczba mieszkań oddawanych do użytkowania jest znacznie mniejsza niż liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Oznacza to, że w Polsce znaleźć można coraz więcej placów budowy.

Bartosz Turek

Home Broker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »