350 mln zł jest warta szara strefa płynów do e-papierosów. Problemem jest nieprecyzyjna ustawa

– Szacujemy, że szara strefa w branży płynów do elektronicznych papierosów osiąga około 350 mln zł – mówi Piotr Zieliński, prezes Vaping Association Polska. Jak wskazuje, nielegalny rynek kwitnie od czasu wprowadzenia akcyzy na tego rodzaju wyroby, a źródłem problemu jest przede wszystkim wysoki poziom opodatkowania i nieprecyzyjne regulacje w ustawie o podatku akcyzowym. Branża apeluje do Ministerstwa Finansów o gruntowne uszczelnienie przepisów.

- Skala nielegalnej produkcji i dystrybucji płynów do papierosów elektronicznych w odmianie płynów beznikotynowych sięga w Polsce aż do 90 proc. całości rynku. To znaczy, że 9 na 10 butelek płynów do papierosów elektronicznych, które trafiają do konsumentów, pochodzi z nielegalnej produkcji. Takie płyny nie mają odprowadzonej akcyzy w wysokości 55 gr za 1 ml, przez co - według naszych szacunków - Skarb Państwa traci co najmniej 350 mln zł rocznie - mówi Przemysław Jaskóła, członek Stowarzyszenia Vaping Association Polska.

Korzysta ok. 1,2 mln osób

Organizacja szacuje, że w Polsce z e-papierosów korzysta ok. 1,2 mln osób. Od 1 maja 2021 roku na wszystkich producentach, dystrybutorach i sprzedawcach ciąży obowiązek sprzedaży takich wyrobów - w tym również liquidów do e-papierosów - z doliczoną stawką akcyzową oraz z odpowiednio umieszczoną banderolą na opakowaniu.

Reklama

Nowe przepisy są jednak nagminnie obchodzone, zwłaszcza w przypadku płynów beznikotynowych. Częstą praktyką stała się np. sprzedaż w internecie płynów do papierosów elektronicznych jako aromatów do tytoniu albo olejków do kominków zapachowych. Ponadto konsumenci kupują bez akcyzy półprodukty (glikol, gliceryna, aromaty spożywcze), które są powszechnie dostępne w sklepach spożywczych  i aptekach, po czym z łatwością wytwarzają z nich liquidy do e-papierosów w warunkach domowych.

Jakie jest źródło problemów?

- Problemem jest to, że płyny beznikotynowe często są tożsame z produktami, które spotykamy chociażby na półkach sklepów spożywczych. Mowa tu właśnie o aromatach spożywczych oraz samym glikolu i glicerynie - mówi Przemysław Jaskóła. - Źródłem tych problemów jest zła definicja płynów do papierosów elektronicznych w ustawie o podatku akcyzowym. Autorzy tej definicji z Ministerstwa Finansów mieli mylne wyobrażenie, że wszystkie płyny do papierosów elektronicznych są płynami nikotynowymi. Realia są jednak inne i ta niejasna definicja ułatwia unikanie płacenia akcyzy od płynów beznikotynowych.

 - Wydaje się, że Ministerstwo Finansów wie o tej sytuacji, ponieważ wyszło z inicjatywą legislacyjną, która ma zmienić obecne, nieskuteczne przepisy - dodaje Piotr Zieliński, prezes Stowarzyszenia Vaping Association Polska. - My, jako przedsiębiorcy i praktycy rynkowi, uważamy jednak, że jest to raczej pudrowanie tych przepisów niż realna zmiana, która powinna być powiązana ze zmianą struktury opodatkowania podatkiem akcyzowym. Dlatego też rozwiązania proponowane przez Ministerstwo Finansów nie przyniosą zakładanych efektów, nie zwiększą wpływów do budżetu państwa i nie poprawią sytuacji małych i średnich polskich przedsiębiorców. Potrzebna jest zmiana strukturalna. 

Każdy płyn do e-papierosów podlega akcyzie

Resort finansów wydał już oficjalne stanowisko, wskazując, że każdy płyn do e-papierosów podlega akcyzie. Natomiast właściciele placówek handlowych oferujących w sprzedaży wyroby, które mogą zostać wykorzystane w e-papierosach, podlegają pod obowiązek podatkowy i konieczność oznaczenia ich znakami akcyzy. Jednak eksperci zgodnie wskazują, że to nie wystarczy i potrzebne jest precyzyjne uszczelnienie przepisów, aby nie było żadnych wątpliwości, co jest wyrobem akcyzowym.

- W każdej sytuacji, gdy przepisy są niespójne i nieprecyzyjne, efekt jest podobny. Ci, którzy chcą działać uczciwie, nie wiedzą, co robić, działają w niepewnym otoczeniu prawnym. Natomiast ci, którzy chcą działać nieuczciwie, mają ogromne pole do manewru i ogromne możliwości uchylania się od opodatkowania. I dokładnie tak jest w przypadku przepisów akcyzowych dotyczących płynów do papierosów elektronicznych, gdzie - ze względu na nieprecyzyjne przepisy - tak naprawdę nie wiadomo, co powinno być opodatkowane, a co nie - mówi doradca prawny i podatkowy Krzysztof Rutkowski. 

Trzeba doprecyzować przepisy

Ministerstwo Finansów przyznało już, że prowadzi prace analityczne nad rozwiązaniami legislacyjnymi dotyczącymi liquidów do e-papierosów. Mają one doprecyzować termin "przeznaczenie do wykorzystania w papierosach elektronicznych" i rozwiać wątpliwości interpretacyjne.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: akcyza | akcyza na papierosy | e-papieros | elektroniczny papieros
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »