Amerykańska FATCA podstępnie zbiera żniwo
FATCA to ustawa federalna uchwalona w 2010 r., wdrożona 1 lipca 2014 r., która wymaga od podatników i zagranicznych instytucji finansowych identyfikacji amerykańskich klientów i przekazywania informacji o ich rachunkach finansowych.
Czy Trump okaże się grabarzem kontrowersyjnego prawa podatkowego?
Zacznijmy od przypomnienia, czym jest kontrowersyjne i wielokrotnie przez nas krytykowane amerykańskie prawo podatkowe FATCA (Foreign Account Tax Compliance Act). FATCA to ustawa federalna uchwalona w 2010 r., wdrożona 1 lipca 2014 r., która wymaga od zagranicznych instytucji finansowych identyfikacji amerykańskich klientów i przekazywania informacji o ich rachunkach finansowych bezpośrednio lub za pośrednictwem zagranicznego podmiotu.
Głównym celem FATCA jest uniemożliwienie amerykańskim podatnikom korzystania z zagranicznych kont w celu unikania opodatkowania i dokonywania innych przestępstw podatkowych.
Indywidualni podatnicy są również zobowiązani do zgłaszania zagranicznych aktywów finansowych amerykańskiej służbie podatkowej IRS (Internal Revenue Service), jeżeli łączna ich wartość przekracza określone progi w USD.
Dodatkowo każda spółka zagraniczna nienotowana na giełdzie lub jakiekolwiek zagraniczne partnerstwo, w którym występuje 10% własności amerykańskiej, mają obowiązek przekazania IRS nazwiska i numeru identyfikacji podatkowej każdego amerykańskiego akcjonariusza. Zagraniczne instytucje finansowe, które nie stosują się do przepisów FATCA, nie podpisały porozumień i nie współpracują z IRS, mogą zostać wykluczone z rynku amerykańskiego, a ponadto ich transakcje w USD będą podlegały 30% stopie opodatkowania.
Ujmując najprościej: FATCA jest eksterytorialnym amerykańskim dyktatem, naruszającym suwerenność państw oraz obciążającym instytucje finansowe innych krajów. Prawo to jest wysoce szkodliwe dla konsumentów i podatników USA mieszkających za granicą.
Ustawa złamała kręgosłupy bankom, w pierwszej kolejności bankom szwajcarskim, słynącym dotąd z bezwzględnej ochrony tajemnicy bankowej.
Departament Sprawiedliwości chełpił się tym, iż dzięki szwajcarskim bankom amerykańskie służby "podążają za pieniędzmi" do innych jurysdykcji w tzw. "rajach podatkowych", w szczególności Singapuru, Hongkongu, na Karaiby, do Indii, Izraela, Liechtensteinu i Luksemburga.
Problemem tego prawa nie jest motyw, skądinąd zrozumiały, ale metoda
"Stany Zjednoczone są tradycyjnie nieugięte, jeśli chodzi o ochronę swoich obywateli
i instytucji przed ingerencją prawa innych krajów, które stoi w sprzeczności z ich regulacjami. Niewątpliwie stosują podwójne standardy w stosunku do reszty świata - inne kraje winny stosować się do prawa USA, ale nie powinny niczego narzucać wolnym i dumnym Amerykanom." - fragment artykułu "Amerykańskie prawo biczem na raje podatkowe".
Pierwszą ofiarą FATCA jest Adrian Baron, który jest naturalizowanym obywatelem St. Vincent i Grenadyny, wyspiarskiego państwa na Morzu Karaibskim. Baron to były dyrektor ds. biznesu i były dyrektor naczelny Loyal Bank Ltd., banku off-shore z siedzibą w Budapeszcie oraz w St. Vincent i Grenadynach.
Baron, wraz z inną obywatelką tego małego kraju Lindą Bullock, oraz cztery korporacje znajdują się wśród podmiotów oskarżonych w marcu 2018 r. w Stanach Zjednoczonych za międzynarodowe oszustwa związane z papierami wartościowymi i praniem pieniędzy o wartości 50 mln USD. Baron przyznał się do winy w dniu 11 września 2018 r. przed Sądem Okręgowym w USA polegającej na łamaniu prawa Stanów Zjednoczonych, a ściślej na działaniu sprzecznym z przepisami FATCA. Został aresztowany na Węgrzech i w ramach ekstradycji przekazany do USA.
"Grabarzem" Barona okazał się agent służb działający pod przykryciem, który zgłosił się do niego jako obywatel USA zaangażowany w pewne manipulacje na giełdzie, zainteresowany otwarciem wielu kont bankowych w Loyal Banku. Jednak nie chciał, aby jego nazwisko widniało na dokumentach otwarcia rachunku, mimo że miał być ich prawdziwym właścicielem. Loyal Bank reprezentowany przez Barona nie widział problemu z otwarciem takich kont i udostępnieniem kart debetowych.
W lipcu 2017 r. tajny agent ponownie spotkał się z Baronem i opisał, jak działał jego system manipulowania akcjami, w tym stosowane sposoby obchodzenia wymogów sprawozdawczości do IRS w ramach FATCA. Baron uspokoił klienta, iż bank nie złoży informacji wymaganych przez FATCA, której przepisy oficjalnie respektował.
Baronowi grozi pięć lat więzienia. Stanie się on drugim skazanym w sprawie związanej
z łamaniem przepisów FATCA. Wcześniej, 26 lipca 2018 r., do przestępstwa związanego
z praniem pieniędzy przyznał się Arvinsingh Canaye, były dyrektor generalny Beaufort Management Services Ltd. na Mauritiusie. Sprawa jest rozpatrywana przez Biuro ds. Działalności Gospodarczej i Sekcji Nadużyć Finansowych. Jego działania obejmowały manipulację rynkową bezwartościowymi papierami wartościowymi i pozorowaną próbę wypłaty 6,7 mln funtów za sprzedaż obrazu Pabla Picassa. Canaye również wpadł w pułapkę zastawioną na niego przez podstawionych agentów FBI.
Dwa opisane przypadki naruszenia FATCA pozwalają na wyciągnięcie kilku wniosków.
Współpraca międzynarodowa oraz wykorzystanie tajnych operacji wskazują na większe zaangażowanie władz USA w egzekwowanie FATCA. Skazanie Barona dowodzi również wysokiego poziomu współpracy międzyinstytucjonalnej. W tym przypadku Departament Sprawiedliwości współpracował z amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, policją londyńską, Urzędem Nadzoru Finansowego Wielkiej Brytanii oraz węgierskim Krajowym Biurem Śledczym.
Przed konsekwencjami za naruszenie FATCA można uciekać, ale nie można się przed nimi ukryć. Pracownicy zagranicznych instytucji finansowych, którzy naruszają FATCA albo podatnicy unikający podatków, nie mogą ukryć się w obcym kraju. W sprawie Barona USA i Węgry skorzystały z porozumienia o ekstradycji.
FATCA ma zasięg globalny
Ponad 100 krajów na całym świecie podpisało umowy międzyrządowe lub zgodziło się na ich treść, co ułatwiło wdrożenie tego prawa. W 2014 r. OECD wprowadził Wspólny Standard Sprawozdawczości (CRS), do którego przystąpiły wszystkie państwa członkowskie w celu automatycznej wymiany informacji. CRS jest w dużej mierze oparty na FATCA i zapewnia określone standardy sprawozdawczości dla instytucji finansowych. Wiele krajów, w tym Chiny, od 1 września 2018 r. zaczęło w ramach CRS wymieniać informacje podatkowe. Instytucje podatkowe w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Holandii połączyły siły i na spotkaniu w czerwcu 2018 r. uruchomiły sojusz J5 przeciwko międzynarodowej przestępczości podatkowej.
Egzekwowanie FATCA nabiera rozmachu. Znamienne są tu słowa Williama Sweeneya, asystenta dyrektora FBI odpowiedzialnego za oszustwa podatkowe: "Egzekwowanie prawa
w stosunku do oszustów manipulujących papierami wartościowymi i pośredników w praniu pieniędzy jest i pozostanie priorytetem FBI i naszych partnerów na całym świecie".
Jednak według niektórych obserwatorów działania agentów i dwa spektakularne sukcesy, dopiero po czterech latach obowiązywania, to nie dzieło przypadku. Mógł je napędzić raport rządowy krytyczny wobec ograniczonego stosowania FATCA przez IRS. Jego autorem jest Generalny Inspektor Skarbu ds. Administracji Podatkowej (ang. Treasury Inspector General for Tax Administrator - TIGTA), który po przeprowadzeniu audytu w raporcie z 5 lipca 2018 r. stwierdził, że pomimo wydania prawie 380 mln USD na informatyczne oraz inne potrzeby programu FATCA, IRS podjęło ograniczone lub żadne merytoryczne działania.
Wskazano, że IRS opóźnił podjęcie większości planowanych działań. IRS zakwestionował raport TIGTA, ale koincydencja jego publikacji z pierwszymi skazaniami za naruszenie FATCA wydaje się nieprzypadkowa.
Póki co niewiele na to wskazuje, chociaż nadzieje przeciwników FATCA pokładane
w obecnym prezydencie są ogromne. Pełen optymizmu pozostaje Nigel Green, lider kampanii na rzecz uchylenia FATCA. W jego opinii za prezydentury Obamy było to prawie niemożliwe, jednak wraz z wkroczeniem Trumpa do Białego Domu i wprowadzonym przez niego pakietem reform podatkowych sytuacja uległa zmianie. Istnieje szansa, aby "wyrzucić to toksyczne prawo".
Przeciwnicy FATCA zarzucają ustawie, iż zamienia amerykańskich emigrantów w finansowych pariasów na wiele lat. Coraz liczniejsze są przypadki rezygnacji z obywatelstwa przez Amerykanów mieszkających za granicą, których liczba sięga blisko 8 milionów. Prawo to powoduje chaos w globalnym systemie finansów poza USA. FATCA nie tylko pozwala na "nieuzasadnione rewizje i konfiskaty", ale także narusza zdolność Amerykanów mieszkających za granicą do prowadzenia normalnego życia.
Krytycy FATCA powołali zespół specjalistów z Waszyngtonu, który zasila m.in. były dyplomata z USA i wieloletni przywódca senacki Jim Jatras, a także kilku wpływowych kongresmanów i senatorów. Według jego reprezentantów Amerykanie za granicą powinni cieszyć się takimi samymi prawami jak Amerykanie mieszkający w Stanach Zjednoczonych, których prywatne informacje finansowe, z wyjątkiem informacji o odsetkach, nie podlegają ujawnieniu rządowi.
W listopadzie 2017 r. Green i Jatras wystosowali list otwarty do sekretarza skarbu Stevena Mnuchina, w którym zaapelowali o uchylenie tego prawa.
Nawiązując do deklaracji Platformy Republikańskiej z 2016 r., stwierdzili, iż "republikańska obietnica uchylenia FATCA opiera się na najgłębszych i najbardziej cenionych amerykańskich zasadach, w szczególności na poszanowaniu prywatności obywateli, którzy nie są zaangażowani w łamanie prawa, a nawet nie są o to podejrzewani". I kontynuują: "Jesteśmy przekonani, że poczynione zostaną postępy legislacyjne i że FATCA zostanie uchylona w najbliższej przyszłości. Piszemy do Pana z powodu naszego rozczarowania, że żadna pozytywna akcja nie została jeszcze podjęta przez część aparatu władzy, dotyczy to Departamentu Skarbu".
Jeszcze mocniejszy wydźwięk miał list z 21 marca 2018 r. przedstawicieli Kampanii na rzecz Uchylenia FATCA skupiającej 23 różne organizacje i grupy nacisku, w tym Krajowy Związek Podatników skierowany do spikera Izby Reprezentantów Paula Ryana, lidera większości senackiej Mitcha McConeela oraz przewodniczącego senackiej komisji finansów Oriina Hatcha.
Wskazuje się w nim pięć zasadniczych mankamentów FATCA:
1.nie osiąga głównego celu, jakim jest walka z bogatymi oszustami podatkowymi;
2.uderza w niewinnych amerykanów przy nadmiernych wymogach w zakresie sprawozdawczości i drakońskich karach za najmniejsze uchybienie;
3.sprawia, że obywatele USA mieszkający i pracujący za granicą są w oczach instytucji finansowych i pracodawców właścicielami "toksycznych aktywów";
4.koszty przestrzegania uciążliwego przepisu znacznie przewyższają dochody, które generuje;
5.zachęca inne kraje i organizacje międzynarodowe do agresywnego ściągania podatków, co zagraża amerykańskim firmom i światowej gospodarce.
W komentarzu sprzed kilku miesięcy opublikowanym przez "The Hill" Green napisał: "Kiedy Kongres kontrolowany przez Republikanów posuwa się naprzód, przygotowując kompleksowe ustawodawstwo dotyczące reformy podatkowej i położy je na biurku prezydenta Donalda Trumpa, jedna pozycja powinna znaleźć się wysoko na liście, a prawdopodobnie jeszcze nie jest - uchylenie ustawy o podatku zagranicznym (FATCA).
Najwyższy czas, by administracja Trumpa i dwuizbowe przywództwo Partii Republikańskiej dotrzymały obietnicy tej partii i pozbyły się tego bezsensownego, inwazyjnego, dyktatorskiego i kosztownego obciążenia".
Na działania Kongresu i administracji Trumpa w tej kwestii przyjdzie jeszcze prawdopodobnie poczekać.
Autor: radca prawny Robert Nogacki, Marek Ciecierski
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku oraz doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców.