Będzie rewolucja w polskich podatkach!

- Z punktu widzenia MF i firm wprowadzenie jednej stawki VAT byłoby korzystne - powiedział w piątek na konferencji prasowej minister finansów Mateusz Szczurek. Jak zaznaczył, jest on zwolennikiem takiej zmiany, jednak jest ona kontrowersyjna politycznie.

Szczurek ocenił, że chyba nie ma ministra finansów, który byłby przeciwny uproszczeniu czy ujednoliceniu stawek jakiegokolwiek podatku, w szczególności VAT. - Moim zdaniem, jednolita stawka VAT jest efektywniejsza z punktu widzenia stanowienia prawa, administracji podatkowej, a także przedsiębiorców. Jednocześnie różne stawki spełniają swoją misję, więc jakakolwiek zmiana w tym zakresie musiałaby się wiązać, np. ze zmianą np. w podatkach dochodowych - powiedział szef MF.

Wskazał, że dyskusje na temat utrzymywania obniżonych stawek VAT toczą się nie tylko w Polsce, często są bardzo zaognione. Poinformował, że w UE tylko Dania ma jedną, bardzo wysoką, stawkę podatku od towarów i usług. - To nie tylko polski problem. Czysto technokratycznie patrząc - zarówno z punktu widzenia przedsiębiorców jak i ministerstwa finansów - ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Ale jest ono zawsze bardzo kontrowersyjne politycznie - wskazał. Zaznaczył, że resort finansów jest jednak gotowy do przeprowadzenia odpowiednich wyliczeń i przygotowania koncepcji.

Reklama

Zgodnie z przedstawionym w czwartek raportem Fundacji Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA najbiedniejsze gospodarstwa domowe są stosunkowo najbardziej obciążone VAT-em, odprowadzają w tej formie budżetu 16,3 proc. dochodów. W przypadku gospodarstw najbogatszych VAT stanowi 6,8 proc. dochodów.

Zdaniem dyrektora CenEA dr. Michała Mycka należy rozpocząć dyskusję na temat wprowadzenia jednej stawki VAT. Myck zauważył przedstawiając raport, że choć obniżone stawki VAT obejmują najczęściej dobra i usługi stanowiące większą część wydatków gospodarstw domowych o niskich dochodach, to system VAT jest nieefektywnym sposobem wspierania tych gospodarstw.

- Jednolita stawka VAT - takie przynajmniej są konkluzje z różnych dyskusji międzynarodowych - przynosi istotne korzyści dla funkcjonowania gospodarki, może usprawnić i uprościć system - powiedział Myck. Analitycy CenEA wyliczyli np., że wprowadzenie jednej stawki w wysokości 15,5 proc. byłoby neutralne dla budżetu, choć spowodowałoby większe obciążenie dla najmniej zamożnych gospodarstw domowych.

- Jednak wprowadzając stawkę nieco wyższą (niż 15,5 proc. - PAP), można by wygenerować dodatkowe dochody, które później mogłyby zostać dystrybuowane za pośrednictwem ulg podatkowych, czy zasiłków, żeby ewentualnie zrekompensować straty gospodarstwom najbiedniejszym - zauważył Myck.

Piątkowa "Rzeczpospolita" poinformowała, że Komisja Europejska w ocenie postępów we wdrażaniu jej rekomendacji z 2014 r. napisała, że Polska stosuje obniżone stawki VAT na liczną grupę towarów i usług, co niesie duże koszty dla budżetu.

Teraz mamy w Polsce trzy stawki VAT: na poziomie 23 proc., 8 proc. i 5 proc. W 2011 r. podwyższono podstawową 22-proc. stawkę do 23 proc., a obniżoną - z 7 proc. do 8 proc. Jednocześnie, zgodnie z wymogami UE, zlikwidowano 3-proc. stawkę na produkty rolnicze, wprowadzając nową 5-proc. stawkę na nieprzetworzoną żywność. Do kategorii tej trafiła część produktów, które wcześniej obciążone były 7-proc. stawką. Podwyższone do 23 proc. i 8 proc. stawki miały obowiązywać do końca 2013 r., ale rząd zdecydował o ich przedłużeniu na kolejne trzy lata, do końca 2016 r.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2014

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »