Dostali pieniądze od najbliższej rodziny, muszą zapłacić podatek. Fiskus zwraca uwagę na szczegóły

Obdarowany nie może być jednocześnie darczyńcą - a tak dzieje się w przypadku, gdy ktoś, kto otrzymuje darowiznę samodzielnie wpłaca otrzymaną od najbliższej rodziny gotówkę na swój rachunek bankowy. Taka sytuacja, według fiskusa, nie pozwala zwolnić obdarowanego z zapłaty podatku. Mimo tego, że środki pieniężne są przekazywane drogą elektroniczną, to nie wystarczy do tego, aby nie musieć płacić daniny - w praktyce ważne jest to, kto widnieje na potwierdzeniu transakcji jako płatnik.

W przypadku otrzymania darowizny, w zależności od stopnia pokrewieństwa z darczyńcą, obdarowany musi zapłacić podatek. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy pieniądze przekazuje członek najbliższej rodziny, a dokładnie: małżonek, zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki), wstępni (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie), pasierbowie, rodzeństwo, ojczym lub macocha. Dodatkowo trzeba spełnić dwa warunki: zgłosić ten fakt do Urzędu Skarbowego (złożyć zeznanie SD-Z2) oraz otrzymać środki pieniężne na rachunek bankowy lub za pomocą przekazu pocztowego. Warto także zawrzeć stosowną umowę.

Reklama

Okazuje się jednak, że fiskus bardzo zwraca uwagę na spełnienie tych obowiązków, w szczególności na to, kto widnieje w potwierdzeniu dokonania transakcji jako darczyńca. Jak informuje portal wyborcza.biz urzędy skarbowe wydały nowe interpretacje, które wskazują, że mimo przyjęcia darowizny poprzez otrzymanie przelewu obdarowany został zobowiązany do zapłaty podatku. 

Dla fiskusa liczy się, kto widnieje jako darczyńca

Tak stało się w przypadku kobiety, której matka przekazała najpierw pieniądze w gotówce, a która samodzielnie po chwili wpłaciła pieniądze na swój rachunek. Po złożeniu zeznania podatkowego otrzymała informację od fiskusa, że nie spełniła warunków uprawniających do zwolnienia, bowiem to ona sama wpłaciła pieniądze na konto. Co więcej, cały proces nadzorował pracownik placówki banku, jednak to nie przekonało urzędników, bowiem "to nie on jest odpowiedzialny za spełnienie warunków do zwolnienia z podatku od darowizn". 

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku mężczyzny, który otrzymał pieniądze w gotówce od siostry. Samodzielnie wpłacił je na swój rachunek - to okazało się powodem, dla którego został zobowiązany do zapłaty podatku. Tak samo stało się w przypadku kobiety, która pieniądze dostała od ojca. Sama dokonała ich wpłaty na własny rachunek, w tytule wpisując "darowizna od ojca".

"Skoro na potwierdzeniu wpłaty gotówki to Pani została wskazana jako osoba wpłacająca, taki sposób działania nie wyczerpuje norm art. 4a ustawy" - wyjaśnił fiskus. 

W przypadku innego obdarowanego problematyczna okazała się kwestia samej gotówki. Jego matka postanowiła przekazać synowi darowiznę, ale żeby potwierdzić ten fakt poszła z synową do banku. Jego pracownik doradził kobietom, aby to właśnie synowa dokonała przelewu, bowiem jako pełnomocniczka rachunku męża nie zapłaciła od tej czynności podatku. 

"Jak wynika z opisu sprawy środki pieniężne zostały przekazane w gotówce. Dopiero później - jak wynika z potwierdzenia wpłaty, które ma służyć za udokumentowanie - zostały wpłacone na konto przez żonę, gdyż matka chciała mieć potwierdzenie z banku. To, że przy dokonywaniu wpłaty była obecna matka nie jest dowodem, że w banku to ona dokonywała wpłaty. Tym samym takiego dowodu nie można uznać za wystarczający fakt udokumentowania, skoro na potwierdzeniu wpłaty gotówki to żona została wskazana jako osoba wpłacająca, a w tytule transakcji zostało wpisane, iż jest to wykonanie umowy darowizny. (...) Z opisu stanu faktycznego wprost wynika, że darowiznę otrzymał Pan "do ręki"." - czytamy w interpretacji urzędu.

Warto być uważnym przy dokonywaniu darowizny

Jak wskazuje na łamach portalu Przemysłąw Hinc, doradca podatkowy, członek zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze, jeśli obdarowany nie chce zapłacić podatku, musi działać zgodnie z prawem.

- Nonszalancja, założenie, że "jakoś to będzie", albo błędne przekonanie o tym, że wszystkie darowizny w obrębie najbliższej rodziny są nieopodatkowane, czy też zwykłe zapominalstwo zawsze będą ze szkodą dla podatników - mówi prawnik, dodając, że pracownicy banków nie są upoważnieniu do udzielania porad podatkowych.

- Z uzasadnienia projektu wprowadzającego tę ulgę (od podatku - red.) do systemu prawa podatkowego wynika bowiem, że najważniejszym celem nowelizacji było z jednej strony zwolnienie z opodatkowania transferów majątkowych w najbliższej rodzinie, z drugiej wykluczenie możliwości fikcyjnego przekazywania pieniędzy i pod pozorem darowizny legalizowania środków pochodzących ze źródeł nieujawnionych - wyjaśnia Hinc.

Obecnie kwotą, dla której nabywca darowizny nie musi płacić podatku bez spełniania dodatkowych warunków jest 36 120 zł liczona jako suma darowizn z ostatnich pięciu lat. Dotyczy to najbliższej rodziny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zwolnienie z podatku | darowizna | podatek od darowizny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »