Dziecko też musi go zapłacić. Ten podatek państwo ściąga nawet kilka razy dziennie
VAT, czyli Value Added Tax (pol. podatek od wartości dodanej) to najczęściej opłacana w Polsce danina. VAT jest tak powszechny, że zdarza się nam go płacić nawet kilka razy dziennie, a nieuchronność tego podatku sprawia, że płacą go nawet dzieci. W Polsce VAT został wprowadzony w 1993 roku, co oznacza, że obecnie obchodzimy 30-lecie jego wdrożenia. W związku z tym wyjaśniamy ten podatek, przed którym nie ma ucieczki.
VAT, czyli podatek od wartości dodanej to danina, którą regulujemy w ramach obrotu towarami i usługami. Formalnie VAT płacą przedsiębiorcy, którzy zobowiązani są podatek obliczyć i wpłacić do Urzędu Skarbowego. Praktycznie jednak ze względu na mechanizm rozliczania VAT jest opłacany przez konsumentów, którzy płacą go wraz z ceną towaru lub usługi.
Przede wszystkim musimy zaznaczyć, że VAT jest podatkiem pośrednim, co oznacza, że nie odprowadzamy go bezpośrednio do urzędu skarbowego, ale naliczany jest on po kolei na każdym etapie obrotu usługami oraz towarami. Finalnie w momencie kupna towaru lub usługi przedstawiona nam cena to nic innego jak wartość towaru netto powiększona o VAT.
VAT wprowadzany jest stopniowo na każdym etapie produkcji towaru lub realizacji usługi aż do momentu sprzedaży. Podatek dodawany jest do wartości produktu netto tak długo, jak długo na drodze do sprzedaży towaru w celu jego wytworzenia dodawane są podmioty wnoszące wartość dodaną.
W związku z konstrukcją podatku wyróżniamy dwa rodzaje VAT - to VAT należny oraz VAT naliczony. Podatek należny to kwota zobowiązania powstająca w momencie sprzedaży i VAT należny powinien zostać odprowadzony do urzędu skarbowego. Z kolei VAT naliczony to kwota płacona przy zakupie, jaką przedsiębiorca może odliczyć od podatku należnego, którego przekazuje fiskusowi w deklaracji podatkowej.
Obecnie w Polsce obowiązują cztery stawki VAT. Warto przypomnieć, że w 2010 roku stawki te zostały podniesione z poziomów 22 proc., 7 proc., 5 proc. i 0 proc., a wedle zapowiedzi zwiększenie VAT miało obowiązywać jedynie 3 lata. Jak dotąd jednak nie doczekaliśmy się powrotu do stawek sprzed 13 lat, a jednym z argumentów przeciwników przywrócenia poprzednich wartości jest ten, wedle którego obniżenie stawek VAT do poziomów z 2010 roku uszczupliłoby wpływy do budżetu państwa o 10 mld zł.
Cztery stawki podatku od wartości dodanej (VAT):
- 23 proc. - jest to podstawowa stawka VAT, obejmuje ona wszelkie towary i usługi, które nie są objęte niższymi stawkami,
- 8 proc. - stawka obniżona obejmująca roboty budowlane, montażowe, remontowe, roboty konserwacyjne dotyczące budownictwa mieszkaniowego z wyłączeniem lokali użytkowych, w tej grupie znajdują się także niektóre usługi gastronomiczne,
- 5 proc. - stawka obniżona nałożona na podstawowe produkty żywnościowe, jak produkty rolne, soki, mięso, nabiał, ale też książki, czasopisma specjalistyczne,
- 0 proc. - stawka zerowa, która dotyczy wewnątrzunijnego importu oraz eksportu towarów.
Jak już wspomnieliśmy, przez swoją konstrukcję, VAT jest nieuchronny i dorzucany do ceny netto kupowanego towaru lub usługi. Nie sposób więc przed nim uciec - płacimy go tak często, jak często robimy zakupy towarów czy usług. A że nierzadko zdarza się, że pieniądze wydajemy więcej niż raz dziennie, również i VAT opłacamy w ten sposób kilka razy w ciągu dnia. Cieszy to niewątpliwie budżet państwa, dla którego VAT jest ważnym źródłem przychodu.
Z podatku w żaden sposób nie są zwolnione dzieci. Jeśli więc nasze dziecko dostanie parę złotych na własne wydatki, nie ulega wątpliwości, że niezależnie czy kupi drożdżówkę, czasopismo czy lalkę, zapłaci podatek. Nie musi nawet wiedzieć, że VAT zapłaciło przy sprzedaży towaru czy usługi - pieniądze i tak zostaną odprowadzone.
VAT jest tak powszechny, że niemal niewidoczny. W 2017 roku szerokim echem w kraju odbił się sondaż dotyczący znajomości systemu podatkowego w Polsce. Okazało się wówczas, że nasza wiedza o systemie podatkowym jest mizerna.
21 proc. Polaków przekonanych było, że w ogóle nie płaci podatków. Z kolei 90 proc. stwierdziło, że słyszało o VAT, ale 70 proc. nie wie, o co z nim chodzi. 58 proc. natomiast twierdziło wówczas, że VAT nie płaci w ogóle. Miejmy nadzieję, że w ciągu tych 6 lat nasza wiedza na temat systemu podatkowego choć trochę wzrosła.
Przemysław Terlecki