Jak podwyżki akcyzy wpłyną na zdrowie i portfele Polaków?
Od przyszłego roku wzrośnie akcyza na wyroby tytoniowe i alkoholowe. Stawki akcyzy mają rosnąć po 5 proc. co roku do 2027 w przypadku alkoholu i po 10 proc. w latach 2023-2027 w przypadku papierosów, tytoniu i wyrobów nowatorskich.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Według WHO tytoń oraz alkohol są głównymi czynnikami ryzyka dla zdrowia Europejczyków. Palenie tytoniu zabija ponad 8 mln ludzi rocznie, z czego aż 1,2 mln to tzw. bierni palacze. W Polsce palenie tytoniu pozostaje jedną z głównych przyczyn zgonów.
Bank Światowy szacuje, że w Polsce koszt leczenia chorób wywoływanych dymem tytoniowym to 15 proc. całkowitych wydatków na leczenie. Zatem wprowadzenie akcyzy na wyroby tytoniowe wydaje się dobrym krokiem do zniechęcenia ludzi do korzystania z nich.
Jednak znaczne podwyższenie akcyzy dotyczy głównie nowatorskich alternatyw dla papierosów tradycyjnych. W związku z tym strategia wybrana przez Ministerstwo Finansów może zniechęcić użytkowników tytoniu do wybierania zdrowszych form palenia.
- Zaproponowane zmiany częściowo odpowiadają na sygnały płynące z rynku. Przykładem jest uwzględniony przez Ministerstwo Finansów harmonogram podatku akcyzowego - czyli zmiany stawek akcyzy w perspektywie kilku kolejnych lat. Jednak szereg zaproponowanych zmian budzi dosyć poważne wątpliwości. Akcyza na najbardziej szkodliwe wyroby tytoniowe, czyli papierosy rośnie o 10 proc. - ale dopiero od 2023 roku. Tymczasem w odniesieniu do wyrobów nowatorskich służących do podgrzewania tytoniu, wzrost stawki kwotowej akcyzy wynosi aż 100 proc. i następuje już od 1 stycznia 2022 roku - powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
- Rozwiązanie to budzi nasze wątpliwości, ponieważ biorąc pod uwagę względy zdrowotne, które również powinny kierować politykę akcyzową w Polsce, to jednak są to wyroby o potencjalnie mniejszym zagrożeniu dla zdrowia. Warto zatem zachęcać palących do tego, aby poszukiwali mniej szkodliwych alternatyw dla palenia. Obecna sytuacja działa wręcz odwrotnie. Ludzie są zachęcani do rezygnowania ze zdrowszych alternatyw i palenia relatywnie tańszych, tradycyjnych papierosów - dodał.
- Dodatkowo ustawodawca, zapomniał również o kategorii papierosów elektronicznych, gdzie występują duże dysproporcje w poziomie opodatkowania pomiędzy e-papierosami w systemach otwartych i zamkniętych. Systemy zamknięte są znacznie bardziej ekonomicznie pod względem zużycia liquidu. W związku z tym, że wysokość akcyzy jest uzależniona od objętości tego płynu, to e-papierosy objęte są znacznie wyższą akcyzą i jest to kwestia, która pozostała bez uwzględnienia w projekcie. Uważamy, że nowa ustawa jest zmarnowaną szansą na optymalne zwiększenie dochodów budżetu państwa - w największym segmencie rynku, czyli wyrobach tradycyjnych, zrezygnowano z podniesienia akcyzy, co pozwoliłoby osiągnąć lepsze efekty fiskalne. W ten sposób Ministerstwo Finansów zrezygnowało z dodatkowego miliarda złotych dochodów budżetowych, które byłoby w stanie wygenerować przy innym zaplanowaniu stawek akcyzy - wyjaśnia Kozłowski.