Katastrofalne dokręcanie nam śruby
- Zwiększanie obciążeń fiskalnych może być złym pomysłem, nawet z punktu widzenia wąsko pojmowanego interesu budżetu państwa. Doskonale widać to w przypadku sprzedaży papierosów - mówi ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.
Sprzedaż papierosów do hurtowni spadła w 2013 r. o ponad 10 proc. w porównaniu z rokiem 2012. Świadczy to o gwałtownie rosnącej skali przemytu, bo Polacy nie ograniczyli palenia w aż tak dużym stopniu. A po styczniowej podwyżce akcyzy będzie jeszcze gorzej z wpływami do państwowej kasy.
Choć nie mamy jeszcze pełnych danych za ubiegły rok, to jednak coraz więcej wskazuje na to, że dochody budżetowe z tytułu podatku akcyzowego w ujęciu rocznym spadły. Kolejna podwyżka akcyzy na papierosy, do której doszło miesiąc temu, z pewnością nie poprawi sytuacji w budżecie państwa.
Doszło do sytuacji, w której wysoki poziom opodatkowania powoduje, iż kolejne jego zwiększanie przynosi efekt odwrotny od zamierzonego, powodując dalszy spadek dochodów budżetu państwa. Długofalową konsekwencją nadmiernego fiskalizmu jest także ograniczenie potencjału wzrostowego gospodarki.
Problem spadku wpływów budżetowych w wyniku zwiększania obciążeń podatkowych nie ogranicza się jedynie do akcyzy - w tym przypadku na wyroby tytoniowe. Korzyści z podniesienia podatku VAT o 1 pkt proc. w 2011 r. były znacznie niższe od zakładanych, np. dochody z tego tytułu w 2013 r. wynosiły ok. 10 mld zł mniej, niż wynikało to z pierwotnych prognoz, zawartych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2010-2013. Co więcej, relacja wpływów z VAT do PKB już w 2012 r. spadła do poziomu sprzed podwyżki podatku.
Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP