Łamanie prawa? To się u nas opłaca!
Czy Europejczycy są skłonni nabywać produkty pochodzące z szarej strefy? Jak wynika z aktualnego badania Eurobarometru co dziesiąty Europejczyk przyznaje się do brania udziału w nielegalnych transakcjach.
Krajami o największej liczbie klientów szarej strefy okazały się: Grecja, Holandia, Łotwa, Dania, Malta oraz Słowacja. Co ciekawe najmniejszą skalę zjawiska zanotowano w Polsce - tylko 5 proc. w skali kraju.
Czy rzeczywiście Polacy unikają nielegalnych zakupów? Niekoniecznie. Prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że ich działania mają charakter nielegalny.
Produkty na czarnym rynku częściej kupują mężczyźni (12 proc.) niż kobiety (10 proc.). Najliczniejsze grupy klientów to samozatrudnieni, menadżerowie oraz inni pracownicy umysłowi.
Największym zainteresowaniem nabywców korzystających z szarej strefy cieszą się remonty i renowacje domów i mieszkań (29 proc.) oraz naprawy samochodów (22 proc.). Szara strefa obraca się także wokół sprzątania, zakupu produktów żywnościowych oraz prac ogrodniczych.
Blisko 60 proc. Europejczyków za główny powód zakupu towarów z szarej strefy uznaje niższą cenę. Ponad 20 proc. twierdzi zaś, że kupuje produkty na czarnym rynku, aby zrobić przysługę bliskim i znajomym. Nie bez znaczenie jest także szybkość wykonywanej usługi. Ten argument wskazało aż 20 proc. badanych.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze