Lokalne finanse mogą się znaleźć pod kreską

O 660 mln zł mniej, niż planowało Ministerstwo Finansów, w 2012 r. trafiło do gmin z podatku PIT - informuje "Rzeczpospolita".

Jak wylicza "Rz", zamiast 24 mld zł do gminnych budżetów wpłynęło niecałe 23,4 mld z udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych, które zapewniają gminom 30 proc. dochodów.

Ponadto od 2014 r. będzie obowiązywać nowy, indywidualny wskaźnik dopuszczalnego zadłużenia, którego przekroczenie uniemożliwi uchwalenie budżetu. I taki problem może dotknąć nawet 300 jednostek samorządu terytorialnego (gmin i powiatów).

Czy samorządom grozi krach? Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich uspokaja: ubytek 660 mln zł z PIT nie doprowadzi do masowego bankructwa gmin. Choć może się zdarzyć, że niektóre z nich znajdą się w trudnej sytuacji - zastrzega.

Reklama

- Wszystko zależy od tego, czy gmina ma mądrego wójta i skarbnika, którzy nie planują budżetu wyłącznie na podstawie przesłanych z MF wskaźników, tylko sami potrafią oszacować poziom realnych dochodów - podkreśla Porawski.

Jak dodaje, MF prognozując dochody z PIT, od samego początku istnienia samorządu - od początku lat 90., przedstawia plany na wyrost.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »