MF: Właściciele działek powinni płacić PIT od dochodu za słupy i kable
Ministerstwo Finansów zaproponowało, by właściciele działek płacili podatek od wynagrodzenia otrzymywanego od firm energetycznych, gazowych i wodociągowych za słupy, kable, rury i inne urządzenia zainstalowane na gruntach w ramach tzw. służebności przesyłu.
Projekt - datowany na 12 lutego br. - trafił do konsultacji społecznych. Zawiera wiele propozycji zmian w podatku dochodowym, zarówno od firm, jak i od osób fizycznych. Jedna z nich zmierza do tego, by zlikwidować obecne zwolnienie podatkowe dla właścicieli działek, którzy pobierają wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu.
W Polsce jest około 19 mln działek. Na niektórych z nich znajdują się kable, słupy, rury itp. urządzenia. Część z nich była instalowana jeszcze w PRL i właściciele działek, na których takie urządzenia się znajdowały, dochodzą obecnie odszkodowań za okres bezumownego korzystania z ich nieruchomości. Jednak nie jest łatwo otrzymać takie odszkodowanie.
Prościej jest zawrzeć z zakładem energetycznym, gazowym czy wodociągowym umowę o ustanowienie służebności przesyłu. Takie rozwiązanie przewiduje od sierpnia 2008 r. polski kodeks cywilny. Na podstawie takiej umowy właściciel dostaje wynagrodzenie w zamian za zgodę, by na jego działce stały słupy czy przechodziły linie bądź rury. Zazwyczaj to wynagrodzenie jednorazowe, ale jest możliwe, by było ono wypłacane ratami.
Jak powiedział Michał Kosiarski z firmy Kos-Consulting, wysokość takiego wynagrodzenia zależy od dwóch czynników: od wielkości pasa technicznego zajętego pod linię (co z kolei jest uzależnione np. od napięcia linii energetycznej) oraz od przeznaczenia samej działki, tzn. czy jest to grunt rolny, czy np. pod zabudowę jednorodzinną.
- Przykładowo właściciel działki o powierzchni 1500 metrów kw., położonej pod Krakowem, przeznaczonej pod zabudowę jednorodzinną, otrzymał od operatora sieci energetycznej wynagrodzenie w wysokości ok. 25 tys. zł, czyli ok. 17 zł za metr kw.- powiedział Kosiarski.
Właśnie takie wynagrodzenie ma zostać - według projektu Ministerstwa Finansów - opodatkowane. Resort tłumaczy zmianę tym, że pierwotnym zamiarem wprowadzenia obecnego zwolnienia było to, aby nie było podatku od odszkodowania za bezumowne korzystanie z gruntu. Tymczasem sądy administracyjne interpretują przepis szerzej i uznają - jako zwolnione z podatku - również wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu. Ministerstwo chce więc, by z ustawy wynikało, iż takie wynagrodzenie nie jest zwolnione z PIT.
Projekt ustawy, po konsultacjach społecznych, trafi do Komitetu Rady Ministrów, aby wszedł w życie będzie musiał być przyjęty przez rząd i uchwalony przez parlament.
- - - - - -
Eksperci Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan skrytykowali w piątek podczas spotkania z dziennikarzami rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Finansów w najnowszym projekcie zmian do ustaw o podatku dochodowym.
Projekt - datowany na 12 lutego br. - jest obecnie na etapie konsultacji społecznych.
Andrzej Nikończyk, pełniący funkcję przewodniczącego Rady Podatkowej PKPP Lewiatan powiedział, że to kolejny projekt, po wcześniejszym z 24 sierpnia 2012 r., w którym MF czyni zakusy na korzystne reguły opodatkowania akcjonariuszy spółek komandytowo-akcyjnych (SKA). Jednak nowy projekt jest - jego zdaniem - o wiele groźniejszy dla przedsiębiorców, ponieważ ministerstwo proponuje w nim także pogorszenie sytuacji wspólników spółek komandytowych.
Ekspert Lewiatana przypomniał, że obecne przepisy dotyczące opodatkowania SKA są pewnego rodzaju ulgą inwestycyjną dla polskich przedsiębiorców. Stąd popularność SKA, których obecnie jest w Polsce około trzech tysięcy. Popularność ta wzrosła po uchwale siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 stycznia 2012 r. (sygn. II FPS 1/11), w której NSA uznał, że akcjonariusz SKA płaci podatek dochodowy dopiero w dniu, w którym otrzyma dywidendę, a nie wcześniej w formie zaliczki.
Nikończyk wyjaśnił, że dzięki temu akcjonariusze mogli inwestować pieniądze przez cały okres, aż do momentu, kiedy należało zapłacić podatek. Przypomniał, że taką korzystną interpretację przepisów potwierdził też minister finansów w interpretacji ogólnej z 11 maja 2012 r.
Ekspert wyjaśnił, że zgodnie z najnowszym projektem nie tylko SKA, ale także zwykłe, bardzo popularne w Polsce spółki komandytowe będą płaciły podatek CIT. W praktyce oznacza to, że podatek dochodowy po wejściu w życie nowych rozwiązań będą płacić zarówno wspólnicy spółek komandytowych oraz SKA, jak też i same spółki. Będzie to sytuacja identyczna, jak obecnie w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością oraz akcyjnych.
Zdaniem eksperta Lewiatana, rozwiązanie proponowane przez MF jest w czasach kryzysu gospodarczego zaskakujące. W jego przekonaniu przedsiębiorcy wybiorą bardziej opłacalne i tańsze formy prowadzenia działalności gospodarczej i w efekcie MF nie zbierze zakładanej kwoty podatku z proponowanych obecnie zmian. W jego ocenie projekt wprowadza też chaos do polskiego prawa podatkowego, dlatego - jak podkreślił - należy mieć nadzieję, że ulegnie modyfikacjom i ministerstwo zrezygnuje przynajmniej z planu podwójnego opodatkowania spółek komandytowych.
Z kolei Rafał Ciołek i Rafał Iniewski skrytykowali inne proponowane przez MF rozwiązanie - zgodnie z którym firmy będą mogły przekazywać 1 proc. CIT na rzecz wskazanych przez nie jednostek naukowych. Zdaniem Iniewskiego z rozwiązania nie wynika, jakie korzyści mieliby mieć sami przedsiębiorcy z dokonania takiego odpisu.
Według ekspertów Lewiatana, tak ważny projekt zmian powinien podlegać szerszym konsultacjom i 15 dni na złożenie uwag do niego to zdecydowanie zbyt krótki okres. Jednak najniebezpieczniejszy jest - w ich przekonaniu - proponowany bliski termin wejścia w życie 1 styczeń 2014 r. Zdaniem Nikończyka, na przygotowanie się do tak istotnych zmian polscy przedsiębiorcy potrzebują o wiele więcej czasu.